poniedziałek, 31 grudnia 2012

Dlaczego mężczyźni zdradzają?

Wiele kobiet nurtuje ten problem i potrafią się głowić godzinami, szukając odpowiedzi na pytanie:, „Dlaczego mój mężczyzna mnie zdradził? Jak on tak mógł?”

Godziny spędzone z przyjaciółkami na dyskusji odnośnie owego zajścia nie zawsze dają kompletny i prawdziwy obraz sytuacji. Głównie dlatego, że większość kobiet patrzy z perspektywy „damskiej”, a nie męskiej.

Mężczyźni zupełnie inaczej funkcjonują i postrzegają  świat. Dlatego również odmiennie postrzegają związki i seks. Jeśli jesteś z mężczyzną związana bardzo blisko, spędzacie wspólnie czas, przytulacie się, całujecie, kochacie… możliwe również, że wspólnie wychowujecie swoje dzieci. Więc Ty jako kobieta potrzebujesz  więzi emocjonalnej, bliskości,  bezpieczeństwa, żeby pójść z facetem do łóżka. Sama wiesz, o czym mówię, jeśli tego nie ma, to jakoś nie wyobrażasz sobie, żeby od tak przespać się z mężczyzną. Nie twierdzę, że wszystkie kobiety mają takie podejście, jednak większość kobiet, z którymi rozmawiałem, tak twierdzi. W źródłach mi dostępnych uznawane jest to za prawdę. Poznałem jednak wiele motywów kobiet, dla których uprawiają one seks, jednak w tym artykule zajmiemy się motywami mężczyzn, a tematu kobiet nie będziemy rozwijać dalej.
Seks dla kobiety w większości przypadków oznacza związek i bliższą relację oraz więź emocjonalną. Dla mężczyzn seks to po prostu seks. On nie przywiązuje do tego zbyt dużej wagi emocjonalnej. Traktuje to po prostu jako swoją silna potrzebę. Nie wiń go za to, po prostu jesteśmy tak skonstruowani. Najgorsze, co możesz zrobić, to obwiniać mężczyznę za jego seksualność.
Musisz zrozumieć i zaakceptować, że różnimy się od siebie pod wieloma względami. No i bardzo dobrze, przynajmniej nie jest nudno i jeśli umiejętnie wykorzystamy te różnice, razem jesteśmy w stanie zdziałać o wiele więcej niż w pojedynkę.
Mężczyźni mają mocną potrzebę seksu i jeśli nie dostają go w takiej formie, jakiej pragną, zaczynają szukać go gdzie indziej.  To nie oznacza, że Cię nie kocha. On po prostu potrafi oddzielić miłość od seksu. Spotykając się z jakąś kobietą na boku, potrafi wrócić do Ciebie i żyć jak gdyby nigdy nic.
Szokujące?
Dla kobiet tak. Dla mężczyzn nie. Oczywiście nie wszystkich, nie chcę tutaj usprawiedliwiać nikogo. Bo jeśli mężczyzna ma zasady i ustaliliście je na początku związku, potraficie wspólnie rozmawiać ze sobą o swoich potrzebach, to raczej do tego nie dojdzie. Zawsze jednak zostawiam otwartą furtkę wszytkiemu. Bo życie potrafi zaskoczyć.
Przedstawię Ci tutaj najczęstsze powody, dla których mężczyźni robią skoki w bok. Ich zrozumienie pomoże Ci uniknąć rozczarowania w przyszłości i poznać bardziej działanie i sposób myślenia mężczyzny i w zasadzie po to jest ten artykuł. Byś zrozumiała męski móżdżek.

Pierwszy powodem, dla którego mężczyźni robią skok w bok, jest świadomość tego, że:
Ujdzie im to na sucho.
Jeśli mężczyzna nie czuje konsekwencji swoich czynów i nie zna granic, które może przekroczyć, to będzie robił to, na co ma ochotę. Będzie unikał odpowiedzialności, jak to tylko możliwe. On ma nadzieję, że bez względu na wszystko i tak będziesz przy nim. Nie słyszałaś opowieści mężczyzn, którzy mimo tego, że kochają swoje kobiety, to na boku mają kochanki i kiedy o tym mówią, nie czują się z tym najlepiej. Jednak jakaś niespełniona część ich natury sprawia, że się tego dopuszczają.
Albo widziałaś przypadki mężczyzn, którzy, mimo iż mieli partnerkę, to i tak dopuszczali się samowolki. Oni po prostu wiedzą, że im wybaczysz. Nie ustaliłaś reguł i zasad, których powinni się trzymać, więc mężczyzna zachowa się jak pies spuszczony ze smyczy. Jeśli nie wytresujesz psa i nie nauczysz go, co może, a czego nie, poleci, gdzie popadnie. Owszem, wróci, ale wciąż będzie biegał, bo wie, że może, a jak wróci, czeka go ciepłe łóżeczko i kolacyjka. Żyć nie umierać. Ten schemat dla wielu mężczyzn jest wymarzonym życiem. Powtórzę jeszcze raz. Wszystko dlatego, że nie ustaliłaś zasad i nie powiedziałaś mu, czego oczekujesz od związku, a szczególnie od jego postawy. To również musisz zrobić umiejętnie, ale to temat na inny artykuł.
Więc mężczyzna, nie znając Twoich zasad, bierze Cię za pewnik i ma nadzieję, że zawsze mu wybaczysz. Jego główną strategią i tym, jak się przygotowuje do skoku w bok, będzie wypieranie się choćby nie wiem co. Większość będzie kłamała i choćby nie wiem jakie dowody przedstawisz, to wyprze się ich. On głęboko wierzy, że ujdzie mu to na sucho.
Ciekawe, prawda?
Witaj w świecie mężczyzn.
 Proszę Cię, tylko nie generalizuj. NIe buduj ograniczających przekonań. Nie wszyscy mężczyźni tacy są. Po prostu pokazuję Ci to, co jest i od zawsze było.
Drugim powodem dla, którego mężczyźni robią skok w bok, jest:
Przekonanie o tym, że nie jest tym, kim chce być.
Co dokładnie masz przez to rozumieć?
Mężczyźni są tak zaprogramowani, że swoją wartość w dużej mierze opierają na tym, kim są, co robią i ile pieniędzy zarabiają. Według tych kryteriów bardzo często ocenia się możliwości mężczyzny. Zarówno w szacunku, jaki zyskuje wśród innych, szans, jakie przed nim stoją, oraz zdolności do zapewnienia przetrwania rodzinie oraz opieki nad kobietą.
Dlatego jeśli mężczyzna nie wie, kim chce być i czuje się zagubiony, bo nie ma ustalonych wartości i priorytetów, to żeby mógł podświadomie się dowartościować i poczuć lepiej, skłoni się do nawiązania relacji z inną kobietą. W ten sposób poczuje się przez chwilę znacznie lepiej i dopompuje swoje ego.
Natomiast, jeśli mężczyzna doskonale wie, kim chce być i co musi robić oraz ma ustalone priorytety, na przykład: praca, rodzina, pasja i przyjaciele…to istnieje znacznie mniejsze prawdopodobieństwo, że będzie szukał czegoś dodatkowo na zewnątrz.
Dlatego też kobiety instynktownie wybierają takich mężczyzn, którzy wiedzą, czego chcą, ponieważ zdają sobie sprawę z tego, że taki mężczyzna o wiele lepiej zaspokoi ich potrzeby.

Trzecim powodem, dla, którego mężczyźni robią skok w bok, jest przekonanie, że:
Już nie jest tak jak dawniej.
Tutaj w dużej mierze nie są zaspokajane potrzeby mężczyzny, które mogły być na początku. Kłótnie, nieporozumienia, wiele niedomówień, brak seksu lub jego ograniczona ilość, zero wsparcia i zrozumienia. Nie zgadza się też obraz obecnej sytuacji z tym, który mężczyzna wytworzył sobie we własnej głowie. Dochodzi również rutyna i monotonia życia codziennego.
Kiedyś więcej spędzaliście ze sobą czasu, lepiej się dogadywaliście, było mniej kłótni i nieporozumień, więc teraz to już nie jest to samo. Więc gdy pojawi się okazja do tego, by doświadczyć czegoś nowego, mężczyzna może się nie zawahać.

Czwartym powodem, dla którego mężczyźni robią skok w bok, są:
Możliwości życiowe oraz te, które stwarzają im inne kobiety.
Jeśli jego praca polega na wyjazdach i nieustannych delegacjach z atrakcyjnymi asystentkami czy współpracowniczkami i nie będzie długo uprawiał seksu, który jest dla mężczyzn bardzo ważny, to bardzo często, chcąc zaspokoić swoje potrzeby, dopuści się zdrady.
Dodatkowo jest wiele kobiet, które celowo kuszą mężczyzn i same są doskonałymi "łowczyniami" (cholera, czasami traktuje się ludzi jak zwierzęta. Gdzie się podziała świadomość?) Więc uwodzą mężczyzn i zaciągają do swoich sypialni. Gdyby przestały to robić, pewnie zdrad byłoby znacznie mniej. Niektóre też biorą sobie za cel koniecznie tych z obrączką, przeważnie mają one problem z samooceną i w ten sposób się dowartościowują.
W dużej mierze zależy od wartości i przekonań mężczyzn, jak i jego światopoglądu. Jedni będą wierni swoim zasadom mimo pokusy i nie dopuszczą się zdrady, ponieważ dla nich najważniejsza jest rodzina i TY. Inni, niestety, którzy nie ustalali priorytetów, połkną haczyk. Na to wpłyną przekonania, zasady, wartości i potrzeby mężczyzny. Więcej możesz przeczytać o tym w poprzednim artykule, „Dlaczego ZDRADZAMY?”
Oczywiście ta lista nie jest zamknięta. Jeśli znasz jeszcze jakieś motywy mężczyzn, w wyniku których dopuszczają się skoku w bok, podziel się ze mną.

środa, 26 grudnia 2012

Dlaczego Twój związek się psuje, a później rozpada? cz.1

Przede wszystkim chciałbym w tym artykule zwrócić uwagę na przyczynę rozpadu związku, która pojawia się od samego początku znajomości, a następnie właśnie wtedy nauczyć się temu zapobiegać.

1.Problemem większości par w obecnych czasach jest fakt, iż biorą ze sobą ślub, płodzą dzieci z niewłaściwych powodów.
  Wiele osób dobiera się w pary, kierując się nieuświadomionymi potrzebami i niewłaściwymi przekonaniami, które po jakimś czasie niszczą ich życie i cierpią na tym wszyscy.
Na przykład:
Kiedy jesteś mała, kształtuje się w Tobie światopogląd na temat tego, jak ma wyglądać związek, jaki ma być Twój partner. Nabierasz przekonań o tym, co jest złe i dobre oraz instalujesz sobie wiele emocjonalnych potrzeb, które filtrujesz ze swojego środowiska, np. potrzeba bliskości, ciepła, wsparcia itd. Oczywiście wiele z tych potrzeb może być również Twoimi wartościami. Jeśli są one świadomie przez Ciebie wybrane, bo wiesz, że to dzięki nim Twój związek będzie funkcjonował w przyszłości, to jest to ok. Natomiast jeśli są Twoim punktem "oparcia" i zupełnie nieświadomie do nich dążysz, to może się okazać, że zwiążesz się z niewłaściwą osobą dla tych potrzeb. Nie dla swojego dobra.
Rozumiesz, co mam na myśli?
Emocje są o wiele silniejsze niż logika i to na ich podstawie ludzie podejmują decyzje, a dopiero później logicznie tłumaczą swoje wybory.
Odpowiedz sobie na pytanie:
Co tak naprawdę sprawiło, że związałaś się z tym mężczyzną?
Tutaj mogą pojawić się odpowiedzi typu:
1. Był miły i kochany. (Co dokładnie Ci to dawało? Jakie uczucie?)
2. Troszczył się o mnie. (Co dokładnie Ci to dawało? Jakie uczucie?)
3. Wydawał się być odpowiedzialny (Co dokładnie Ci to dawało? Jakie uczucie?)
4. Zapewniał mi poczucie bezpieczeństwa, zarówno osobistego jak i finansowego.

(Ten bodziec jest bardzo silny. Jeśli nie masz wystarczająco dużo wiary w siebie, by zarobić na życie, możesz podjąć decyzję o związaniu się z kimś, kto Ci takie bezpieczeństwo zapewni. Tym bardziej, jeśli od małego na przykład żyłaś w ubogiej rodzinie)
itd.
Zwykle to, jak się czujesz, powoduje, że opierasz na tym swoją decyzję. Jeśli to uderza w Twoje najważniejsze wartości, to efekt jest wzmocniony. Jednak nie zawsze te uczucia są prawdziwe, bardzo często są efektem naszych halucynacji i wyobrażeń, które tworzymy sobie na temat przyszłości i osoby, z którą spędzamy czas albo bardzo mocno opierają się na naszych POTRZEBACH.
Kolejną rzeczą, na podstawie której podejmujesz decyzje, są Twoje przekonania.
Nie mówię, że to, co przedstawię poniżej, może dotyczyć Ciebie, ale chcę, byś zrozumiała, jak mniej więcej działa ten proces. Wiele z tych przekonań jest głęboko w nas zakorzenionych i możesz na pierwszy rzut oka stwierdzić, że ona wcale Ciebie nie dotyczą, jednak zastanów się na tym dłużej, skup się na tym, co pojawia się w Twojej głowie i wnętrzu i poszukaj odpowiedzi. (Jeśli nigdy wcześniej nie pracowałaś ze swoim wnętrzem, możesz tego nie rozumieć, nie jest to łatwe na początku, zachęcam Cię zatem, byś wzięła udział w jakimś kursie bądź przeczytała jakąś książkę, poszła na jogę i zaczeła lepiej rozumieć, skąd biorą się Twoje emocje).
Żeby dotrzeć do swoich przekonań, możesz zadać sobie pytanie:
"W co tak naprawdę głęboko wierzyłam, że się z nim związałam?"
Przykłady odpowiedzi:
"Myślałam, że to najlepszy mężczyzna"
Przekonania zwykle poparte są "odnóżami", które pozwalają nam w nie wierzyć.
Przykład:
- bo był miły
- miło mi się spędzało z nim czas
- kochał mnie
itd...
Przykłady większości głęboko nieuświadomionych przekonań:
"Nie wiem, czy znajdę lepszego mężczyznę"
- świat pełen jest dupków,
- nie mam siły dłużej szukać,
- co, jeśli odejdzie i wtedy zostanę sama
"Nie jestem wystarczająco dobra"
- nie zarabiam zbyt wiele
- nie mam idealnej figury
- nie mam poczucia humoru

Itd.
Przemyśl to, jakie przekonania Tobą kierowały przy wyborze swojego partnera.
Dlatego bardzo ważna jest praca nad tym, co dzieje się w NAS, bo to właśnie powoduje, że WYBIERAMY ŻYCIE takie, jakie mamy. Zauważ, że ciężko jest zmienić drugą osobę, jedyną zmianę, jaką powinniśmy rozpocząć, jest zmiana NAS SAMYCH. Tego, co jest dla nas ważne, ustalenie wartości, celów i praca nad przekonaniami. To powoduje, że zaczynamy WIERZYĆ w zupełnie inne RZECZY, a to wyzwala w NAS POTENCJAŁ, który sprawia, że PODEJMUJEMY DZIAŁANIE i osiągamy REZULTATY.
Upraszczając. To, w co wierzysz, napędza to, co MASZ. Jeśli zmienisz swój świat wewnętrzny, zaczniesz przyciągać do swojego życia innych ludzi, co da Ci inne ŻYCIE.
Więc to jest najważniejsze. Zmiana Ciebie, nie osoby, z którą już jesteś.
Trzeba ustalić wartości, priorytety oraz zasady Twojego związku. Trzeba również określić, czego się szuka, jeśli tego się nie zrobi, generalnie nie wiemy, co chcemy wybrać i godzimy się na to, co jest, a to sprawia, że wpadamy w pułapkę. Później pojawia się ból, cierpienie... co najgrosze, osądzanie drugiej osoby, a przecież sami ją wybraliśmy.
2. Kolejna rzecz to początki znajomości. Bardzo często lekceważymy sygnały, które świadczą o tym, że w przyszłości pojawi się problem. Wierzymy gdzieś głęboko, że nasz partner się zmieni. Szczególnie kobiety czują wewnętrzną MISJĘ zmiany mężczyzny na lepsze, jednak bardzo rzadko, niestety, się im to udaje.
Tworzymy sobie w naszej głowie idealne życie, zanim jeszcze zamieszkamy z naszym wybrankiem pod jednym dachem. Jak mówi sławne przysłowie, musi trwać to minimum pół roku. Ja uważam, że minimum rok. Pół roku można oszukać, po roku wyjdzie.
3.Jeśli chodzi o drugą osobę. Musisz zrozumieć różnice w Twoim świecie, jak i jego. Został zupełnie inaczej wychowany, może mieć inne wartości, różne przekonania. Może czuje się niespełniony w swojej pracy. Niewartościowany itd... i nie potrafi o tym porozmawiać. Dla Ciebie może wydawać się to łatwe, ale jeśli druga osoba nie poświęca czas na własny rozwój i żyje ze swoimi klapkami na oczach, bardzo ciężko jest ją przekonać do własnego punktu widzenia. Tu kłania się BRAK ŚWIADOMOŚCI oraz wzorców przy wychowaniu. Dlatego może Cię niewłaściwie traktować i na przykład Tobą pomiatać albo dziwnie się zachowywać. Jeśli postarasz się go zrozumieć, to już będziesz miała jakiś fundament do pracy nad tym.
 Jesli chcesz mu naprawdę pomóc, bo Ci na nim zależy, to będzie  wymagało wiele pracy z Twojej strony. Jednak bardzo często ludzie nie są wstanie pomóc innym, ponieważ sami nie radzą sobie ze sobą. Dlatego najpierw trzeba się zatroszczyć o siebie.
Jeśli naprawdę Ci na nim zależy, to trzeba wspólnie usiąść, zastanowić się nad tym, co sprawi, że wasz związek będzie udany i RAZEM popracować nad tym. Przemyśleć błędy, ustalić oczekiwania, potrzeby i priorytety. Do tego jednak potrzebna jest świadoma osoba, która zrobi to dla WASZEGO DOBRA. Niestety, nie każdy to tak widzi i nie każdy może tego chcieć. Dlatego ustalenie zasad na początku związku i określenie kierunku, dokąd on zmierza, jest niezwykle ważne! ŚWIADOMOŚĆ, ŚWIADOMOŚĆ, ŚWIADOMOŚĆ...

To, co miałbym Ci radzić, jeśli jesteś w związku na "ciężkim" etapie, to:
1. Popracuj na swoim WNĘTRZEM. Wiem, że nie jest to łatwe, musisz się tego nauczyć i sięgnąć po odpowiednie źródła (książki, kursy, szkolenia).
2. Czasami najlepszym rozwiązaniem jest podjęcie konkretnych decyzji, by wprowadzić konkretne zmiany.
3. Jeśii jesteś z nim jeszcze w związku, ale czujesz, że to wszystko jest na siłę, to może warto odejść.  Zastanów się, zanim to zrobisz. Rozstanie na jakiś czas albo separacja może, ale nie musi wprowadzić wiele dobrego. Zobacz, czy to coś zmieni. Wiem, że to może nie być łatwe, bo na przykład możesz nie mieć się gdzie wyprowadzić albo macie dzieci. Tutaj kłaniają się Twoje przekonania oraz własne fundamenty osobowości. Czy masz perspektywy, czy wierzysz w siebie i potrafisz o siebie zadbać.
Zwykle ludzie doceniają coś, gdy to STRACĄ. Jeśli mężczyzna źle Cię traktuje, musisz zadbać o swoją niezależność i pokazać mu, że nie akceptujesz BRAKU SZACUNKU. Bo to, jak się zachowuje względem Ciebie, na pewno nie sprawi, że będziesz SZCZĘŚLIWA. To tylko moja sugenstia, rozważ to. Zastanow się.
Ważne jest, by wziąć w pełni odpowiedzialność za siebie. Bo to Ty podjęłaś decyzję, żeby się z nim związać. To Twój wybór i zawsze masz MOC zmiany swojej decyzji i swojego życia. Obwinienie innych niewiele zmieni, bo ludzie kierują się różnymi NIEUŚWIADOMIONYMI zachowaniami i bardzo często ich nie rozumieją oraz nie mają nad nimi kontroli.
 Jeśli masz obecnie problem w swoim związku, napisz do mnie, postaram Ci się pomóc w jego rozwiązaniu.
To są fundamenty, już niedługo więcej o zachowaniach w związkach, które go psują.
CDN.

wtorek, 18 września 2012

Pokolenia

Gdy byliśmy dziećmi widzieliśmy ciekawy świat, nie rozumieliśmy tych wszystkich ograniczeń. Dorośli nie zawsze rozumieją swoje dzieci i swoich rodziców. Dziadkowie ubolewają nad tym, co się z tymi młodymi dzieje... A gdzie wyrozumiałość?
„Mielibyśmy doskonale wychowane dzieci, gdyby ich rodzice byli dobrze wychowani”.

Trzeba przyznać, że odważnie wypowiedział się Goethe. Z pokolenia na pokolenie przekazujemy, lekko tylko modyfikowany, model traktowania się nawzajem, który opiera się na wzajemnej nieufności. Każdy z rodziców mówi, że chciałby dla swego dziecka tego, co najlepsze, tego, czego on nie mógł mieć. I często na mówieniu się kończy. Bo tworzymy w swojej głowie obraz szczęśliwego dziecka, ale według własnych parametrów. A taki eksperyment z samego założenia skazany jest na niepowodzenie. Jesteśmy rodzicem dziecka i naszym zadaniem czy wręcz wyzwaniem, jest takie prowadzenie dziecka, aby uczyło się samodzielnie podejmować dobre dla siebie i innych decyzje. A przy tym bardzo ważne jest dawanie dziecku oparcia i uznanie jego prawdziwych uczuć oraz pomaganie mu w ich rozpoznawaniu. Uczucia są bardzo różne, mają różne zabarwienia emocjonalne i wszystkie służą rozwojowi. Nie można tłumić uczuć, nie można ich pomijać, lekceważyć czy zabraniać ich okazywania. Zabronione mogą tylko działania. Natomiast zdarza się, zbyt często, niestety, że uczucia dzieci są ignorowane przez dorosłych i uważane za nieważne: „nie przeszkadzaj mi teraz”, „nie ma powodu się martwić”, „no i po co te łzy”, „na to przyjdzie jeszcze czas”, „jak dorośniesz, to zrozumiesz”.
Tymczasem dziecko, nawet już dorastające, ma swój kształtujący się światopogląd i od rodziców oczekuje najpierw zrozumienia a zaraz potem wsparcia. Rodzice, z racji swej dorosłości, bycia rodzicem właśnie i dlatego, że tak robili ich rodzice, chcą wspierać swoje dzieci swoją radą, swoim zdaniem i za cholerę nie umieją zrozumieć swoich dzieci, choć bardzo próbują i się starają i nie mogą, bo to młode pokolenie takie krnąbrne... A to młode pokolenie, no cóż, uczy się od... starszej generacji, która nie słucha, tylko poucza, wymaga i krytykuje. Uważne słuchanie jest podstawowym narzędziem w rozmowie. Dobre rady oraz rozwiązywanie problemu za dziecko nie służą jego rozwojowi. Rolą dorosłego jest pomoc dziecku, aby samo odkryło, jak chce i może rozwiązać swój problem. Uważne słuchanie oznacza przyjazne towarzyszenie, zainteresowanie i wsparcie w trudnym procesie poznawania i doświadczania.
To, w jaki sposób komunikują się rodzice z dzieckiem jest odbiciem tego, jak je postrzegają. Umieć przekazać dziecku pozytywny, prawdziwy obraz jego osoby jest trudnym zadaniem. Warto jednak, by rodzic pochylił się nad tym zadaniem, gdyż w ten sposób może dziecku ofiarować najwspanialszego przyjaciela – siebie – a dziecko nie będzie musiało zmagać się z zdeaktualizowanymi pretensjami rozwścieczonego tetryka.
Jeśli dorosły z najbliższego kręgu, czyli rodzic, używa ciągle sformułowań „nie możesz”, „musisz”, „powinieneś”, „skąd ty to możesz wiedzieć”, „jesteś za młody, żeby mieć rację”, a na każdy protest ze strony dziecka reaguje przemówieniem z mnóstwem argumentów, z całym bogactwem słów obelżywych, to dziecko dowiaduje się na swój temat tego, że dorosły uważa, że ono samo nie potrafi się domyślić, co ma do zrobienia, że samo nie umie podjąć decyzji, że jego zdanie się nie liczy, a uczucia są nieważne i głupie. Słowa i zachowania rodziców wywierają stały wpływ na myślenie dziecka o sobie, jego wiarę w siebie i gotowość do polegania na sobie.
Gwarantem szczęścia w rodzinie obok miłości jest szacunek. Szacunek jest wartością budującą ład i harmonię między domownikami tylko wtedy, gdy jest relacją wzajemną, co znaczy, że dzieci tak będą szanowały swoich rodziców, jak rodzice szanują ich i siebie nawzajem. Żaden rodzic nie zazna prawdziwego szacunku ze strony swych dzieci, jeżeli nie nauczy się ich słuchać, rozmawiać z nimi, jeżeli nie wykaże zainteresowania i zrozumienia. Pouczający, pretensjonalny rodzic może liczyć co najwyżej na narastający bunt i ciągłe konflikty albo potulność podszytą lękiem o smutnych oczach.
Więzi rodzinne pogłębia wzajemna pomoc w rodzinie i troska o dobro poszczególnych jej członków. Rodzice, którzy wspierają się i pomagają sobie nawzajem, dają dzieciom poczucie bezpieczeństwa i utwierdzają je w przekonaniu, że rodzina poradzi sobie z każdą sytuacją. A często jest tak , że rodzice swym zachowaniem zniechęcają do siebie dzieci. Zachowania rodziców często popychają dzieci do kłamstw, do poszukiwania tych, którzy ich zrozumieją. Jak takie poszukiwania się kończą to niekończąca się opowieść.
„Dzieci nie są głupsze od dorosłych, tylko mają mniej doświadczenia”. Zastanówmy się chwilę nad wypowiedzią Janusza Korczaka, wielkiego przyjaciela dzieci. Przecież dorosłość to kolejny etap w życiu, który zawsze poprzedza dzieciństwo i młodość – nie ma innej drogi... Dlaczego tak łatwo zapominamy o swoim dzieciństwie, o swojej młodości „chmurnej i durnej”? Dlaczego tak łatwo przychodzi nam ocenianie, pouczanie i krytykowanie? Czy tylko tyle pamiętamy? A może chcemy ustrzec nasze dzieci przed naszymi błędami? Tylko niby jak?! Nasze błędy popełniliśmy już sami, osobiście nawet. Nasze dzieci ich już nie popełnią. One popełnią własne błędy. Nie zabraniajmy im tego, nie pouczajmy, nie poniżajmy. Podajmy im dłoń, pomóżmy im zrozumieć, czego ten błąd ma ich nauczyć, podajmy bandaż, niech samo opatrzy swoje rany, powiedzmy, aby szło dalej, bo każdy błąd to klejnot, a my pomożemy im te klejnoty oszlifować i oprawić w koronie mądrości ich życia.
„Wydaje nam się, że dzieci są częścią nas samych, a one dorastając, wyprowadzają nas z błędu”. E.F. Halifax

wtorek, 11 września 2012

Ubranka dziecięce po praniu

Każdy niemowlak posiada niezliczoną ilość ubranek w rozmiarze mini. Ubranka te po upraniu i wysuszeniu często trudno jest rodzicom posortować i strategicznie rozłożyć w szafie. W końcu muszą być one potem łatwo dostępne, gdy przyjdzie konieczność przebrania maluszka.
Warto także zastanowić się nad rozwiązaniem dotyczącym suszenia i prasowania ubranek. Rodzice z większą ilością dzieci zmagają się dodatkowo z koniecznością sortowania ubranek według rozmiaru, bo dżinsy starszaka nie mogą przecież leżeć w szafie razem ze śpioszkami noworodka. Ubranka starszaka muszą być wyraźnie odseparowane od garderoby niemowlaka dla naszej wygody.
Zakup mechanicznej suszarki do ubrań to świetny pomysł dla rodziców mających mało czasu i nie lubiących spędzać długich godzin na prasowaniu. Urządzenie to bowiem suszy ubranka i dzięki specjalnemu programowi wyjmujemy ciuszki z maszyny już wyprasowane i gotowe do odwieszenia w szafie. Jest to tak zwany program "Do Szafy" i to dzięki niemu tkanina ciuszków jest rozprostowana, a ubranka gotowe natychmiast do użycia. Program suszenia trwa około 2 godzin, a więc ciuchy nie zalegają nam przez kilka dni na grzejnikach w mieszkaniu i na rozkładanych suszarkach pokojowych lub na balkonie. Zyskujemy dzięki temu miejsce w domu i zwiększa się estetyka wnętrza naszego domostwa. Goście nie natkną się już na widok body, skarpetek czy spodni rozłożonych po całym mieszkaniu w oczekiwaniu na ich wyschnięcie, co w miesiącach zimowych nie trwa jednak tak krótko.
Suszarka dodatkowo usuwa z ubrań wszelkie włosy, kłaczki, nitki, co ułatwia życie, gdy w domu mamy koty, psy lub inne futrzane stworzenia. Dzięki suszarce nie musimy mieć wielu kompletów ubrań na zmianę, bo czyste i gotowe do założenia ubranka odzyskujemy tego samego dnia, w którym były prane. Bezpośrednio po skończeniu cyklu suszenia, ubranka wyciągamy z suszarki i układamy prosto do szafy. Czas zyskany dzięki temu możemy poświęcić na odpoczynek dla siebie lub zabawę z dzieckiem.
Ubranka warto sortować kategoriami. Osobno układamy złożone body niemowlęce, osobno śpioszki, osobno skarpetki poskładane w pary, tak by w razie potrzeby nie przeszukiwać szafy, wywracając szuflady do góry dnem w poszukiwaniu zaginionego kaftanika, który być może leży pod spodniami. Jeśli mamy taką możliwość, spodnie i koszule warto wieszać na wieszakach rozprostowane, tak by były natychmiast gotowe do założenia.
Podczas układania ciuszków warto sprawdzić ich lewą stronę i zobaczyć, czy żadna metka nie wystaje zbyt mocno, czy nie ma ostrych kantów, które mogą dziecku przeszkadzać i powodować dyskomfort. Metki najlepiej jest wyciąć nożyczkami tuż przy miejscu ich wszycia przez producenta.
Za każdym razem, gdy pierzemy i suszymy odzież, warto sprawdzić, czy któryś z guzików nie poluzował się, jak również czy zamek zniósł proces czyszczenia i suszenia bez szwanku. Guziki, które wydają się nam poluzowane, należy wzmocnić i solidnie przyszyć, a ewentualnie uszkodzony zamek oddać do naprawy lub wymiany. Bezpieczeństwo dziecka jest bowiem najważniejsze.
Ubranka, z których nasza pociecha wyrosła, możemy sprzedać i zwolnić miejsce na nową odzież w szafie dziecka. Ciuszki zalegające nam w szafie możemy także oddać dla osób potrzebujących.

poniedziałek, 10 września 2012

Skarpetki niemowlęce

Skarpetki niemowlęce to element garderoby dziecka, któremu poświęcamy zdecydowanie najmniej uwagi. Kupujemy je zwykle gdzieś w biegu, po drodze, przypadkiem - kierując się raczej przymusem kupienia, bo maluch na przykład wyrósł z poprzednich par, lub kierując się ich wyglądem.
Znacznie więcej czasu poświęcamy przy dobieraniu body, spodni, butów czy kurtki dla naszego szkraba. Tymczasem skarpetki to bardzo istotny element szafy dziecka, gdyż bezpośrednio stykają się ze skórą naszej pociechy i zapewniają ciepło stopom.
Mało kto zada sobie trud spojrzenia na metkę skarpetek i sprawdzenia, jaki skład surowcowy posiada dana para. Warto wiedzieć, że najlepsze skarpetki to te o wysokiej zawartości bawełny, najlepiej 80%. Reszta składników tkaniny to zwykle poliamid i elastan, gwarantujące skarpetce elastyczność, rozciągliwość.
W sprzedaży znajdziemy skarpetki zwykłe cienkie, jak i grube frotte, idealne na chłodnie jesienne i zimowe dni. Niektóre ze skarpetek wyposażone są przez producenta przez tak zwany system ABS, który zapobiega poślizgnięciu się maluszka podczas chodzenia. To dodatkowe zabezpieczenie oznacza umieszczenie przez producenta kilka gumowanych stopek/kropek/ciapek na spodniej części skarpetki stykającej się bezpośrednio z podłożem. W takich skarpetkach dziecko może bezpiecznie uczyć się raczkować i stawiać pierwsze kroki.
Cieńsze skarpetki możemy założyć na przykład na półśpioszki niemowlęce, tak by przytrzymać ubranko w jednym miejscu, a jednocześnie ocieplić stopy szkraba. Podobnie możemy postąpić z grubszymi frotowymi skarpetkami. Zimą dobrym pomysłem jest założenie skarpetek na rajstopki, co zapewni dziecku komfort termiczny.
Dobre skarpetki dziecięce o ciekawym wzorku to też ciekawy pomysł na dodatek do prezentu czy wyprawki dla noworodka. Oprócz wielkiego pluszowego misia oraz zestawu ubranek dla dzieci, warto do takiego podarunku dołożyć kolorystycznie pasujące skarpetki. Rodzice docenią taki dodatek, bo zaopatrzeni w zapas skarpetek nie będą musieli stale dbać o upranie już zużytych. Zabrudzone skarpetki spokojnie poczekają na swoją kolej wraz z kolejnym praniem.
Warto poświęcić więcej uwagi skarpetom dziecięcym, bo to właśnie one zapewniają ciepło i wygodę stopom naszego małego skarba.

Jak body niemowlęce zdetronizowało kaftanik niemowlęcy

Dawno, dawno temu, za siedmioma górami i za siedmioma lasami, w Krainie Ubranek Dziecięcych jednogłośnie panował Kaftanik Niemowlęcy. Był on chętnie zakładany niemowlakom przez rodziców i szeroko chwalony jako wygodne i praktyczne ubranko w szafie maluszka.
Długie lata Kaftanik święcił triumfy wśród Mam i ich pociech, wypełniał półki szaf dziecięcych i był chętnie szyty przez producentów w różnych wersjach.
Mamy chwaliły kaftanik za to, że łatwo go założyć niemowlęciu i do wszystkiego pasuje. Coś jednak nie dawało troskliwym Mamom spokoju. Były to odkryte plecki ich skarbów, z których to wyśmienicie dotąd rządzący kaftanik zsuwał się podczas snu dziecka, podczas spaceru czy przy zmianie pieluszki. Konieczne było ciągłe poprawianie ciuszka lub zakładanie rajstopek czy spodenek tak wysoko,by trzymały one kaftanik w jednym stałym miejscu.
 W Krainie Ubranek Dziecięcych zaczęło wrzeć, a w powietrzu czuć było powiew rewolucji ubraniowej. Nadchodziła era zupełnie nowego ubranka, które nie miałoby wad prezentowanych przez Miłościwie Panujący Kaftanik Niemowlęcy. Rozpoczęły się poszukiwania godnego następcy Kaftanika.
 Body dla niemowląt i dzieci powstało w oparciu o miłość Mamy do Dziecka, bowiem na tak wspaniały i praktyczny pomysł mogła wpaść tylko troskliwa i kochająca Mama. Pretendent do tronu w Krainie Ubranek Dziecięcych miał całkiem nowy krój i inny sposób zapinania. Przejmujące tron Body Dziecięce dokładnie zakrywało plecy dziecka i posiadało wygodne zapięcie na zatrzaski w kroku oraz na ramieniu. Dzięki temu ubranko było dziecku łatwo założyć, jak również można było szybko zmienić ciuszek w razie zabrudzenia.
 Nowego władcę szafy dziecięcej poparły wszystkie Mamy, jednogłośnie strącając Kaftanik z tronu. Dzięki dobremu usposobieniu Body Dziecięcego, Kaftanik Niemowlęcy pozostał u boku władcy jako asystent sprawdzający świetnie się u noworodków i najmłodszych dzieci w początkowych rozmiarach ubranek.
 Od tamtego czasu niepodzielnie Krainą Ubranek Dziecięcych panuje praktyczne i wygodne Body Dziecięce.

niedziela, 9 września 2012

Kompletowanie wyprawki niemowlęcej

Poród zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nim spotkanie z długo wyczekiwanym maleństwem. Po przeczytaniu wielu wskazówek dotyczących wyprawki niemowlęcej każda przyszła mama ma mętlik w głowie. Wszystkie rzeczy wydają się niezbędne, a zawartość portfela nie chce współgrać z potrzebami. Jak sobie poradzić w takiej sytuacji?
Warto na pewno zainteresować się używanymi ubrankami dziecięcymi. Używane ciuszki niemowlęce, wózek dziecięcy, krzesełko do karmienia, czy łóżeczko dziecięce nie tracą na funkcjonalności w żaden sposób, a przez to, że miały już jednego właściciela są znacznie tańsze.
Normalnie użytkowany wózek posłuży nie tylko jednemu dziecku. Wózek głęboki to pojazd potrzebny co najwyżej na rok czasu, a potem zwykle zmieniany jest na lżejszą spacerówkę. Mama sprzedająca wózek, z którego wyrosło jej dziecko, zyskuje pieniądze na nowe zakupy, a nasz maluszek staje się właścicielem fajnego i wygodnego wózka, na który rodzice nie wydali fortuny.
Niemowlak prędko wyrasta z ubranek zmieniając rozmiar czasem nawet co miesiąc, tak więc ciuszki w jednym rozmiarze starczają na krótko. Szybko pojawia się zapotrzebowanie na kolejne rozmiary czy zmianę garderoby z powodu chociażby zmiany pór roku.
Może warto zasięgnąć języka w tym temacie wśród rodziny? Może ciuszki po córeczce kuzynki będą dobre akurat na naszego malucha? Może koleżanka lub kolega z nieco starszym dzieckiem zechce się podzielić ubrankami czy odsprzedać niepotrzebny już wózek?
Dobrym źródłem rzeczy używanych w atrakcyjnych cenach są również portale aukcyjne. Czasami zupełnie okazyjnie można trafić na prawie nowe ciuszki dla dzieci, zabawki, niezniszczony kojec czy mało używane łóżeczko turystyczne. Do ceny wylicytowanego przedmiotu należy jednak doliczyć cenę przesyłki. Warto dokładnie zapoznać się z opiniami o sprzedawcy, od którego zamierzamy kupić produkty dla naszego dziecka. Stan przedmiotów możemy ocenić na zdjęciach lub zadać sprzedawcy dodatkowe pytania drogą mailową.
Bardzo popularnym źródłem odzieży dziecięcej i akcesoriów niemowlęcych są sklepy internetowe dla dzieci. W sklepach internetowych ubranka są często dużo tańsze niż w sklepach stacjonarnych. Ponadto, możemy również trafić na różne ciekawe promocje cenowe lub też upolować darmową wysyłkę zakupów. Wszystkie ubranka i akcesoria niemowlęce możemy obejrzeć na dokładnych zdjęciach, lub poprosić o dodatkowe informacje w sklepie. Ubranka trafiają do nas za pośrednictwem poczty lub kuriera zwykle już kolejnego dnia. Jest to szybki i korzystny dla rodziców sposób kompletowania wyprawki dla noworodka.
Innymi ciekawymi miejscami do odwiedzania podczas naszej podróży, której celem jest znalezienie tanich ubranek dziecięcych są fora internetowe. Fora takie oferują specjalne działy takie jak Kupię, Sprzedam, Oddam. Wystarczy poszperać by znaleźć to, czego Twoje dziecko akurat potrzebuje.

Zwykle dziadkowie chętnie kupują wnukom prezenty ubraniowe jeszcze przed narodzinami. Po narodzinach dziecka odwiedzający noworodka przyjaciele lub rodzina przynoszą prezenty właśnie w postaci ubranek czy pieluszek.

Naszymi sprzymierzeńcami w kompletowaniu wyprawki niemowlęcej są promocje w hipermarketach. Trzeba tylko śledzić ogłoszenia w gazetce sklepowej dostępnej w sieci lub osobiście polować by zdobyć znacznie tańsze pieluszki, kosmetyki dla niemowląt czy ubranka.
Istnieje wiele sposobów na wyposażenie szafy dziecka w potrzebne ubranka i akcesoria. Można wykorzystać czas dziewięciu cudownych miesięcy oczekiwania na maluszka i tanio zakupić niezbędne pozycje z listy wyprawki niemowlęcej, nie rujnując przy tym rodzinnego budżetu.

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Wygodne nosidełka dla dzieci

Wszystkie akcesoria pomocne w opiece nad dzieckiem powinny również stymulować jego rozwój. W przypadku nosidełka ten wymóg jest jak najbardziej spełniony.
Noworodek jest bardzo wiotką istotą, dlatego wiele osób boi się brać go na ręce. Jednak już po miesiącu można zaobserwować znaczną stabilizację ciała. Natomiast po trzech dziecko trzyma mocno główkę, więc można zastanowić się nad kupnem nosidełka dla dzieci, które znacznie odciąża mamę. Jego zaletą są wolne ręce mamy, która może wykonywać wiele rzeczy, które przez pierwsze miesiące życia jej dziecka były poza jej zasięgiem. W pierwszych miesiącach dziecko chce cały czas przebywać na rękach mamy. Jednak po kilku miesiącach jest już na tyle ciężkie, że mamie trudno jest je trzymać cały czas na rękach.
Co zyskuje dziecko umieszczone w nosidełku?
Dziecko, którego mama używa nosidełka dla dzieci, przebywa cały czas blisko jej ciała. To świetnie stymuluje jego rozwój emocjonalny. Tak zwane rodzicielstwo bliskości jest cudownym sposobem na budowanie więzi między dzieckiem a rodzicami. Okazuje się, że nosidełka dla dzieci spełniają funkcję odciążenia rodzica, ale bez przerywania bliskiego kontaktu z dzieckiem. Poza tym maluch może obserwować świat z zupełnie innej perspektywy.
Wygodna przechadzka
Lato nastraja do spacerów także z mniejszymi dziećmi. Jest to dla nich dobre, jeśli chociaż trochę poznają świeżego powietrza. Przy ich transporcie można użyć wózka, jednak w przypadku małych dzieci nosidełka dla dzieci mogą być bardziej poręczne. Małe dziecko nie jest przecież ciężkie, a na krótki spacer nie trzeba będzie męczyć się z wózkiem, który jednak również swoje waży, a dodatkowo po prostu jest duży. Dlatego też czasami lepiej jest użyć nosidełka, zdarza się, że to jest nawet dużo lepsze od wózka.
Inne zastosowanie nosidełek
Spacerowanie z wózkiem owszem, może być wygodne, pod warunkiem, że Twoje dziecko jest stosunkowo ciężkie i duże. W przeciwnym razie nosidełka dla dzieci są rozwiązaniem wprost idealnym. Oczywiście przydają się one również w sytuacjach bardziej poważnych, takich jak wizyta u lekarza czy w szpitalu. Przecież nie będziemy z wielkim wózkiem poruszać się po szpitalu czy przychodni. To jest bardzo dobre zastosowanie nosidełek poza spacerami dla mniejszych dzieci. Każdy może też znaleźć jeszcze inne zastosowania dla nosidełek.

sobota, 11 sierpnia 2012

Zabawa - ważna sprawa!

Niemowlę nie zawsze chce bawić się tylko zabawkami. Im dziecko jest starsze, tym bardziej zajmuje je otaczający świat. Coraz częściej też chce, by w zabawę angażowali się rodzice.
Maluch uwielbia, gdy podczas wspólnie spędzanych chwil dużo się do niego mówi, śpiewa piosenki, recytuje wierszyki (powinny być krótkie i bardzo rytmiczne). Dlatego rodzice powinni postarać się jak najwięcej mówić do maluszka. Szybko to zaprocentuje, gdyż maluch zacznie mówić, najpierw pierwsze słowa w swoim języku, z czasem jednak coraz częściej będzie używał wyrazów zrozumiałych dla dorosłych.
Przykładowe gry dla maluszka po 6 miesiącu życia:
ZŁAPIĘ CIĘ!
Ta zabawa przyniesie mnóstwo radości Wam obojgu. Dziecko oswoi dzięki niej swój lęk i poczuje prawdziwy dreszczyk emocji. Przygotuj miękki kocyk. Połóż na nim dziecko na brzuchu i zacznij zbliżać się do niego na czworakach. Powtarzaj "Jestem smokiem, złapię cię! Jestem wielkim smokiem, nie uciekniesz mi!", ale koniecznie z uśmiechem - maleństwo musi wiedzieć, że to jest zabawa. Jednocześnie wyciągnij rękę w stronę malca i poruszaj palcami. Śmiej się, a kiedy dotrzesz do dziecka, połaskocz je popleckach, mówiąc:"Mam cię!". Bawcie się do chwili, kiedy maluszek się znudzi.
FRUWAJĄCY BRZDĄC
To wspaniały sposób ćwiczenia równowagi, ale także wzmocnienia zaufania do rodzica. Połóż się na plecach na dywanie lub kocu i ułóż dziecko na brzuszku na swoich uniesionych stopach - trzymaj je mocno za rączki. Kiedy dziecko już się oswoi z niecodzienną pozycją, poruszaj nogami w przód i w tył, na boki, a także w górę i w dół, prostując i uginając nogi.
POZNAJEMY ZWIERZAKI
Dzięki tej zabawie dziecko uczy się rozpoznawać zwierzęta i naśladować różne dźwięki. Przygotuj pluszowe lub plastikowe zwierzątka i dziecięcy leżaczek. Posadź wygodnie malca twarzą do siebie, obok połóż zabawki. Wybierz jakiegoś zwierzaka, pokaż dziecku, tak by widziało jednocześnie zabawkę i Twoją twarz, następnie zacznij imitować głos zwierzęcia. Zachęć malucha do powtórzenia dźwięku. Podnieś inne zwierzątko i znów naśladuj jego głos.
SAMOLOCIK
Ta zabawa sprzyja lepszej kontroli położenia głowy i ciała, rozwija wzrok, wspomaga także rozwój umysłowy - dziecko patrzy, słuch Twoich opisów i stara się zrozumieć kawałek świata, który mu pokazujesz. Weź dziecko na ręce, chwyć je pod pachy i trzymaj przed sobą tak, by miało jak najszersze pole widzenia. Unoś malucha do góry i na dół. Chodząc po domu, podchodź do przedmiotów i nazywaj je. Pokaż malcowi świat za oknem.
PATATAJ, PATATAJ
Zabawa ta uczy dziecko utrzymania równowagi. Z pewnością silne wrażenia sprawią też, że się odezwie - rozwijamy też mowę. Połóż na kolanie kocyk lub ręcznik i posadź na nim dziecko twarzą do siebie. Trzymając je pod paszkami, zacznij nucić piosenkę lub recytować prosty wierszyk. W rytmie wypowiadanych słów delikatnie podnoś i opuszczaj kolano. Możesz przyśpieszać lub spowalniać rytm. Trzymaj dziecko delikatnie, ale pewnie, tak by miało poczucie bezpieczeństwa.
Ćwiczenia i zabawy będą dla dziecka wielką radością i cenną nauką wspomagającą wszechstronny rozwój. Pamiętaj jednak, żeby przerwać każdą zabawę, jeśli odniesiesz wrażenie, że maleństwo odczuwa lęk lub zmęczenie.

piątek, 10 sierpnia 2012

Przeszkolona przyszła mama

Kobiety to istoty niezwykle zorganizowane. Ciąża dodatkowo stymuluje tę organizację i sprawia, że przyszła mama czyta setki poradników, które mają jej pomóc w wyborze odpowiednich akcesoriów.
Przyszła matka to najlepiej poinformowana osoba, w kwestii wyposażenia pokoi dziecięcych. Ona świetnie orientuje się, jakie mebelki są najlepsze, bo bezpieczne i ekologiczne. Doskonale wie, która butelka eliminuje ryzyko wystąpienia kolki, a która działa jak uspokajający smoczek. Jeśli chodzi o akcesoria dla niemowląt, to jest ekspertką. Jednak większość mam nawet nie zdaje sobie sprawy, jaką wiedzę posiadły. One chcą jedynie przygotować dom na przybycie nowego mieszkańca.
1210341_angry
 Na co zwracają uwagę mamy przy kupnie wyprawki?
Wyprawka to nie tylko pieluchy i ubranka. To także akcesoria dla niemowląt, bez których młoda mama nie może się obejść. Im większe dziecko, tym więcej rzeczy mama potrzebuje do jego pielęgnacji i opieki. Na początku wystarczy szczotka do włosów, pilniczki dla noworodków, wanienka oraz kołyska. W miarę, jak maluch będzie się rozwijał, rodzice będą musieli nabyć inne akcesoria, jak chociażby krzesełko do karmienia czy łóżeczko. Poza tym z grzechotek malec będzie powoli wyrastał i okaże się, że potrzebuje zabawek, które będą stymulowały jego rozwój. Mama, która w ciąży pilnie śledziła wszelkie oferty, nie będzie miała problemu z wyborem tych akcesoriów. Warto zaopatrzyć się w nie już na kilka miesięcy przed narodzinami. W końcu nigdy nie możemy byc pewni, kiedy dokładnie one nastąpią. Kupowanie rzeczy dla dziecka przed jego narodzinami z pewnością umila czas na oczekiwanie naszej przyszłej pociechy.

środa, 8 sierpnia 2012

Porządek musi być

Małe dziecko uczy się poprzez naśladownictwo i zabawę. To bardzo istotna informacja dla rodziców, którzy chcą nauczyć dziecko sprzątania zabawek. Cierpliwość i kilka akcesoriów zwiastują sukces.
Utrzymanie porządku w pokoju dziecinnym nie jest łatwym zadaniem. Jednak każdy może zapanować nad bałaganem. Wystarczy kupić kosze na zabawki, do których dostęp będą miały dzieci. Podczas zakupów trzeba wybierać kosze różnej wielkości, aby zmieściły się w nich wszystkie skarby dziecka.
Dziecku trzeba pokazać, do czego służą takie kosze
Eksperci przekonują, że już roczne dziecko można nauczyć dbania o porządek w jego miejscu zabawy. Oczywiście, to wymaga pewnego zaangażowania ze strony rodziców, ale naprawdę się opłaca. Kiedy zakupimy kosze na zabawki do dziecinnego pokoju, to przez pierwsze dni powinniśmy czynnie uczestniczyć w sprzątaniu zabawek. Dziecko powtarza wszystko, co robią rodzice, dzięki czemu szybko nauczy się sprzątać swoje zabawki. Trzeba jedynie nazwać tę czynność. Jeśli zaakcentujemy, że teraz sprzątamy zabawki i zaczniemy sami to robić, to malec szybko się do nas przyłączy. Po kilku dniach sam skończy sprzątać. Po kilku tygodniach nie trzeba mu będzie przypominać. Najważniejsze jest jednak chwalenie dziecka za każdym razem, kiedy posprząta zabawki, nawet jeśli na początku zrobi to niedokładnie. Możemy wtedy liczyć na to, że z czasem wyrobi się w dziecku nawyk utrzymywania porządku.
Małe dzieci często nie mają wyrobionej manii sprzątania po sobie i wszystko potrafi walać się po podłogach. Dlatego też dobrze jest kupić specjalne kosze do przechowywania zabawek i nauczyć je tam utykać wszystko po skończonej zabawie. Jest to dość prosty sposób na porządek w ich pokoju. Trzeba jednak pamiętać, aby kosze na zabawki były zarówno dostosowane do naszego dziecka, czyli po prostu nie za duże, ale równocześnie nie za małe, aby zmieściło się wszystko, co niezbędne. Jeśli pojemnik będzie za mały, nie wszystko schowamy, a jeśli za duży, to dziecko nie da rady z niego skorzystać.
Kosze w ciekawych kształtach
Dawniej kosze na zabawki były po prostu sporymi plastikowymi pojemnikami bez żadnego szczególnego kształtu. Obecnie coraz częściej można znaleźć pojemniki w kształcie ciekawych bohaterów z bajek, ładnie ozdobionych pojemników. Takie miejsca przyciągają naszych milusińskich i dzięki nim łatwiej wpoić im obowiązek sprzątania. Dzieciaki będą bardzo zadowolone, że mają taką fajną ozdobę, która dodatkowo służy do utrzymania porządku. Dzięki temu wszyscy są zadowoleni, zwłaszcza my jako rodzice.

Współczesne położnictwo – co zmieniło się na lepsze?

Poprzednie pokolenie nie miało szansy, aby rodzić dzieci w emocjonalnie komfortowych warunkach. Poród traktowany był jak choroba, a porodówka prawie jak oddział intensywnej terapii. Ojciec nie miał prawa towarzyszyć przy porodzie ani nawet zobaczyć swojego dziecka na sali położniczej.
Choć obecnie polskie położnictwo dla wielu jest dalekie od ideału i wymaga jeszcze dużego nakładu pracy i chęci wszystkich specjalistów, to wiele zmieniło się na lepsze. Głównie za sprawa organizacji walczących o godne warunki porodu i zdrowie kobiet, a także dzięki postępom w medycynie, które pozwalają patrzeć na poród jak na fizjologię, a nie chorobę. Przede wszystkim dąży się do uwolnienia całego zjawiska od zbędnej medykalizacji i ma to miejsce nie tylko w Polsce. W latach 80. w Niemczech prawie każda akcja porodowa wywoływana była sztucznie przez nakłucie pęcherza płodowego lub kroplówkę z oksytocyną. I dziś te sytuacje są dość częste, głównie z powodu obawy przed komplikacjami, ale na szczęście nie są normą.
Dużo zmieniło się w kwestii wspierania relacji matki i dziecka. Nikt ich nie rozdziela na długie godziny po porodzie, a nawet więcej – promowany jest wczesny kontakt skórs-do-skóry, który polega na natychmiastowym położeniu noworodka na brzuchu matki po porodzie. Liczne badania potwierdzają terapeutyczny wpływ stosowania tej procedury. Ponadto wprowadzony do polskich szpitali system rooming in ułatwia matce kontakt z pociechą zwłaszcza po porodzie z komplikacjami, który uniemożliwia szybkie wstanie z łóżka. W systemie tym dzieci zamiast w łóżeczkach umieszczane są w kojcach opartych na kółkach, dzięki czemu bardzo łatwo można wszystkich małych pacjentów zawieść na oddział noworodkowy na badania, a potem przywieźć z powrotem do matek. Mogą poza tym być z opiekunami przez cały czas, bowiem nikt nie wymaga, aby stale przebywały w drugim sektorze na obserwacjach.
Olbrzymią zmianą jest także wprowadzenie ojców na salę porodową. Mogą oni nie tylko uczestniczyć przy narodzinach swojego dziecka, ale także brać w nich czynny udział, np. przeciąć pępowinę. Wzmaga to więź rodzinną, bowiem często dopiero w tym momencie ojcowie uświadamiają sobie trud rodzicielstwa oraz odpowiedzialność jaką na siebie wzięli. To także umożliwia im od pierwszej chwili być razem z dzieckiem i wspólnie z partnerką dzielić radości. Mają oni nie rzadko bardzo dobry wpływ na postawę swoich żon, poza tym wspierają je i ułatwiają im przejść przez wielogodzinny wysiłek.
Liczne badania wskazują na to, że obecność bliskiej osoby na sali porodowej ogranicza stres i lęk rodzącej, czym promująco wpływa na aktywność skurczową nie powodując komplikacji. To oczywiście nie musi być mąż czy partner, może być też mama rodzącej, siostra, przyjaciółka czy doula. Właściwie każda osoba, do której przyszła mama ma zaufanie i z która się czuje dobrze. Jeśli dodatkowo jest to ktoś posiadający elementarną wiedzą na temat ludzkiego rozrodu, może on cały czas odpowiadać na nurtujące rodzącą pytania. Należy jednak pamiętać, że osoba ta towarzyszyć powinna z własnej woli – poród naturalny jest dużym przeżyciem, a nie każdy jest na nie gotowy. Przed nami długa droga, by wykluczyć wciąż nadużywane rozwiązania chirurgiczne czy farmakologiczne w położnictwie. Jednak zmieniło się ono zdecydowanie na lepsze i w Europie, i w Polsce. Miejmy nadzieje, że kiedyś standardem będą domy narodzin oraz porody coraz bliższe ludzkiej fizjologii.

wtorek, 7 sierpnia 2012

Dzieci w show-biznesie

Każdy z nas jako dziecko marzył, aby zostać sławnym. Jeśli znalazłaby się osoba, która umożliwiłaby nam osiągnięcie tego celu, z pewnością nie wahalibyśmy się ani chwili. Z czasem w życiu pojawiają się nowe dążenia i aspiracje, a pragnienie zostania gwiazdą przemija. 
Niektóre dzieci dostają szansę na zdobycie popularności – głównie dzięki determinacji swoich rodziców.
Nic dziwnego, że chętnie godzą się na zostanie częścią show-biznesu, ponieważ w tak młodym wieku nie mają jeszcze zdolności do obiektywnej oceny jego zalet i wad. Decydują za nich rodzice, którzy jednak często widzą tylko możliwość dodatkowego zarobku i podchodzą do całego zagadnienia nieodpowiedzialnie.
Twoje dziecko w banku… twarzy
W reklamowych bankach twarzy dostępnych w Internecie można znaleźć zdjęcia tysięcy dzieci, a nawet niemowląt, które gotowe są do zagrania w reklamie. W większości jest to decyzja ich rodziców. Dorośli argumentują swój wybór stwierdzeniem, że dzięki temu ich pociechy staną się odważniejsze i pewniejsze siebie. Wiąże się to oczywiście z otrzymaniem korzyści finansowych, co niestety stanowi często główną motywację do podjęcia tego typu działań. Tymczasem psychologowie twierdzą, iż jest to skracanie dzieciństwa, a zarabianiem pieniędzy powinni zajmować się przecież rodzice. Za dzień pracy w reklamie dziecko może otrzymać nawet kilkaset złotych, ale często połączone jest to z kilkunastogodzinną pracą, którą z trudnością zniósłby nawet dorosły, a co dopiero dziecko.
Przygoda czy praca?
Udział w reklamie to tylko jednorazowa przygoda, która często nie wpływa znacząco na całe życie młodego człowieka. Co innego, gdy rodzice zdecydują się zaangażować swoją pociechę do roli serialowej. Taka decyzja zawsze powiązana jest z modyfikacją całego dotychczasowego harmonogramu dnia dziecka – ma ono mniej czasu na szkołę, naukę czy utrzymywanie kontaktów z rówieśnikami. To, czy udział w produkcji filmowej lub telewizyjnej nie będzie miało negatywnego wpływu na inne dziedziny życia, zależy jedynie od zdrowego rozsądku dorosłych. W historii show-biznesu jest wiele pozytywnych jak i negatywnych przykładów. Świetnie z wczesną sławą poradzili sobie Natalie Portman i Fred Savage. Zdecydowanie gorszy wpływ miała ona na Macaulaya McCartneya – słynnego z „Kevina samego w domu” oraz Lindsay Lohan. Oboje w późniejszych latach swojej kariery znani byli głównie ze skandali i problemów z narkotykami. Niepochlebnie o swoim dzieciństwie wypowiadają się również bliźniaczki Olsen, które stwierdziły, że przez wiele lat nie miały nawet komu poskarżyć się na swoje problemy i patrząc na swoje zdjęcia z dzieciństwa widzą zupełnie obce osoby.
Na dziecięcą nutę
Show-biznes to jednak nie tylko reklama i produkcje filmowe. To także przemysł muzyczny. Ostatnio karierę robi Willow Smith, która w wieku 10 lat wydała własny singiel i nagrała teledysk Jeszcze wcześniejszy sukces odniosła pochodząca z Mołdawii Cleopatra Startan. Dziewczynka nagrała pierwszą płytę w wieku 3 lat. Została tym samym najmłodszą w historii osobą, która wydała album muzyczny. Pobiła również inny rekord – jako najmłodsza artystka występująca przed publicznością 2 godziny. Jej piosenka „Ghita” otrzymała nagrodę MTV Music Awards Romania, a Cleopatra tytuł debiutanta roku. Druga płyta ukazała się, gdy dziewczynka skończyła 5 lat. Takimi osiągnięciami nie może poszczycić się niejeden dorosły artysta. Pozostaje zadać pytanie, czy jest to spełnienie marzeń Cleopatry, czy raczej jej rodziców.


Cleopatra Stratan – Ghita
Dziecięce reality-show
Jak wiadomo prawa panujące w show-biznesie są dosyć brutalne. Liczy się głównie sensacja i zszokowanie odbiorców, co jest sprawdzonym sposobem na wysoką oglądalność. Stąd parę lat temu swoją popularność przeżywały programy typu reality-show. Biorąc pod uwagę fakt, jak dużo kontrowersji budziły, gdy występowali w nich dorośli, aż dziwne wydaje się, że amerykańscy producenci zdecydowali się stworzyć reality-show z udziałem dzieci. Pierwszym z nich był emitowany w 2007 roku „Kid Nation”, znany w Polsce jako „Republika małolatów”. Jego fabuła zakładała stworzenie własnej społeczności przez dzieci w wieku 8-15 lat, które podzielone zostały na 4 klasy. W zależności od powodzenia wykonywanych wyzwań status takiej grupy zmieniał się. Najniższą stanowili robotnicy, najwyższa otrzymywała natomiast przywilej – nie musiała pracować. Program wzbudził bardzo wiele kontrowersji, chociaż jego twórcy zapewniali, że dzieci są pod stałą opieką psychologów. Druga edycja reality-show nie doszła do skutku, mimo zgłoszeń napływających od rodziców.
Jeszcze dalej posunęli się producenci z niemieckiej telewizji RTL. Pomimo sprzeciwu opinii publicznej oraz oddaniu sprawy do sądu w czerwcu 2009 roku rozpoczęli oni emisję programu „Dorosły na próbę”. Zakładał on, że nastoletnie pary będą musiały sprawdzić się w roli rodziny – wypełniać obowiązki, zajmować się domowym budżetem, a także zajmować się dziećmi. Na wypożyczenie swoich niemowląt do programu zdecydowały się cztery pary. Producenci bronili program hasłem, że ma być to „socjalny egzamin dojrzałości”.
Lolita na tapecie
Kontrowersję z udziałem dzieci wywołał też swoją sesją fotograficzną dla francuskiego wydania Vogue’a Safir Hamza. Na jego zdjęciach dziewczynki pojawiają się wystylizowane na dorosłe kobiety, mają ostry makijaż, a fotografia ma dla niektórych odbiorców erotyczny kontekst. Sam autor bronił się, że chciał pokazać nieprzemijającą młodość w każdej kobiecie – która na zawsze nosi w sobie małą dziewczynkę.
Dzieci w show-biznesie
Znalezienie się w show-biznesie może stanowić dla dziecka świetną przygodę i zabawę. Może stanowić również dobrą lekcję pewności siebie i otwartości na świat. Wszystko zależy jednak od odpowiedzialności i zdrowego rozsądku rodziców. To od nich bowiem zależy, jak potoczy się kariera ich dziecka, szczególnie w początkowym jej okresie. Jeśli rodzice zachowają czujność, jest duża szansa, że nie stanie się nic złego

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Piasek w piaskownicach

Piaskownice stanowią tradycyjny element placów zabaw. Przeznaczone głównie dla młodszych dzieci poprzez kreatywną i twórczą zabawę dostarczają wiele radości. Najmłodsi użytkownicy poznają otaczający je świat poprzez zmysł dotyku dlatego piaskownice tworzą ważny element wyposażenia placów zabaw.
PiaskownicaWarto zwrócić uwagę na niektóre kwestie związane z jakością i bezpieczeństwem piaskownic. Dotyczy to szczególnie jakości piasku, który ma wpływ na bezpieczną zabawę.
Dzieci podczas zabawy w piasku używają głównie rączek, którymi często potem dotykają swoich ust. Grozi to dostaniem się do organizmu dziecka zanieczyszczeń, bakterii lub pasożytów. Dlatego tak ważne jest by piasek w piaskownicy był czysty oraz spełniał odpowiednie normy. Zanieczyszczenia w piaskownicy nie znajdują się tylko na jej powierzchni ale mogą być również przysypane wierzchnią warstwą piasku, mimo, że wizualnie na pierwszy rzut oka wydaje się, że piasek jest czysty. Zabawa w brudnym piasku nie tylko zagraża zdrowiu dzieci ale również nie należy do przyjemnych. Ważne jest by piasek w piaskownicy był regularnie wymieniany. Przepisy sanitarne nie określają jak często powinno to następować jednak Główny Inspektor Sanitarny zaleca wymianę piasku co najmniej dwa razy w sezonie oraz na wiosnę po okresie zimowym, gdzie piaskownica nie była użytkowana.
Samą piaskownicę dobrze jest zabezpieczyć przed dostępem zwierząt w czasie gdy dzieci z niej nie korzystają. Dobrze jeśli piaskownica znajduje się na placu zabaw, który jest odgrodzony. Jednak takie zwierzęta jak koty bez problemu i tak się mogą do niej dostać i pozostawić w piasku swoje odchody. Dobrym sposobem jest przykrywanie piaskownicy w czasie gdy dzieci z niej nie korzystają. Do tego celu może posłużyć plandeka lub chociaż zwykła folia. Taka metoda znacząco utrudnia dostęp do piaskownicy zwierzętom oraz zanieczyszczeniom przenoszonym przez wiatr. Regularne zakładanie i zdejmowanie plandeki nie stanowi problemu na przedszkolach, gdzie dzieci bawią się w towarzystwie opiekunów. Gorzej sprawa prezentuje się w sytuacji, jeśli plac zabaw znajduje się w miejscu publicznym np. na osiedlu. Trudno też wymagać od osoby odpowiedzialnej za taki plac zabaw by nieustannie pilnowała czy piaskownica jest używana i kiedy ma zdejmować i nakładać przykrycie na piaskownicę.
W piaskownicy powinien się znajdować również piasek określonej jakości. Nie jest dobrym rozwiązaniem zamówienie w żwirowni wywrotki piasku i po prostu nasypanie go do piaskownicy gdyż w takim piasku już na starcie mogą znajdować się równe zanieczyszczenia. Piasek przeznaczony do piaskownicy powinien posiadać odpowiednie właściwości plastyczne. Takie własności posiada piasek z nad morza jednak zawiera on w swoim składzie sól i pomimo, że taki piasek idealnie nadaje się do zabawy na plaży to nie jest zalecany do częstego używania przez dziecko w piaskownicy. Obecnie można już kupić piasek atestowany przeznaczony do piaskownic. Cena oczywiście jest wyższa niż przy zakupie zwykłego piasku ale zyskuje się pewność, że jest to piasek dobrej jakości, czysty i o odpowiednich właściwościach plastycznych. Kupuje się go w workach foliowych i jest dostępny w niektórych marketach budowlanych.

sobota, 4 sierpnia 2012

Weekendowy tata!

Męczy Cię poczucie, że w ciągu tygodnia nie masz wogóle czasu dla swoich dzieci? Chcesz nadgonić stracone chwile w weekend? Przeczytaj ten tekst, on Cię zainspiruje!
Dwie lub trzy godziny po powrocie z pracy nie wystarczą do zbudowania emocjonalnej bliskości z dziećmi. Dlatego warto w pełni wykorzystać sobotę i niedzielę. Oto kilka sposobów, które pomogą Ci sprawić, by dwa wolne dni w oczach twoich dzieci były zawsze długim weekendem.
ZAPLANUJ WYJŚCIE   Możesz zabrać dziecko na basen, do teatru, do muzeum, na plac zabaw. Zajrzyj koniecznie do lokalnej gazety i na lokalne strony internetowe. Możecie wybrać się do podmiejskiego gospodarstwa rolnego albo po prostu do lasu na wyprawę. Wszystko co ma niecodzienny posmak spodoba się dzieciom.
ROZEJRZYJ SIĘ PO DOMU  Jeśli pada deszcz, w domu wcale nie musi wiać nudą. Na przykład karton po sprzęcie RTV to znakomity domek dla misiów. Potrzebujecie tylko nożyka do wycięcia okien i drzwi, taśmy i farbek. Wspólne przygotowanie domku, malowanie go, a potem zabawa w nim będzie świetną zabawą. Masz w domu zółte gumowe rękawice? Napompuj je i zawiąż. Trochę pracy flamastrami i kogut jest gotowy. Do każdej zabawy potrzebujesz tylko dwóch rzeczy, wiary i entuzjazmu. Wystarczy uwierzyć, że rękawica to głowa ptaka i z entuzjazmem w głosie oznajmić to dziecku.
OTWÓRZ SZAFĘ    Przebieranki zawsze się sprawdzają. Dzieci mają wielką fantazję i naprawdę nie wiele im trzeba. Zakładasz szlafrok i już jesteś doktorem. Jeśli nie masz zestawu lekarskiego wykorzystaj do badania np. słuchawki komputerowe, kilka kuchennych gadżetów i zabawie nie będzie końca. Dzieci również mogą się przebrać. Nie muszą to być wyszukane stroje. Kolorowe rajstopki, odpowiednia koszulka, do tego trochę bibuły, taśma, nożyczki i masz każdą postać.
ZRÓB PUZZLE, POMALUJ ŚCIANĘ    Potnij na duże kawałki wydrukowane na drukarce zdjęcie z wakacji i zabawa gotowa. Układając puzzle spróbuj opowiadać zabawne historie związane ze zdjęciem. Na koniec przyklejcie gotową układankę na nowej kartce. Masz garaz lub pustą piwnicę? Pozwól dzieciom pomalować tam ściany, zrobić własne graffiti.
PRZYGOTUJ WIECZORNĄ OPOWIEŚĆ   W sobotę i niedzielę to ty możesz usypiać dzieci. Na dobranoc opowiedz dzieciom o tym jak wspólnie spędziliście miniony dzień. Dzieci uwielbiają słuchać opowieści o nich samych. Możesz tez wspominać inne wspólne chwile. Możesz również wymyślać własne bajki, przygodowe historie lub opowiadać o świecie. Ważne by i dla ciebie było to interesujące.
Takie doświadczenie doda sił tacie, umocni jego wiarę w siebie. Jedzenie, kąpanie i spanie okaże się łatwiejsze niż przypuszczałeś. A żona z pewnością potrzebuje chwili wytchnienia od codzienności i z wdzięcznością przyjmie ten prezent.

O ciężarnych

Trochę o podejściu do kobiet ciężarnych w życiu codziennym. Co nas denerwuje, jak odbierane są przez innych obywateli. O tym wszystkim w tekście zawartym poniżej.
Z ciekawością obserwuję reakcje naszego społeczeństwa na nietypowe w naszym kraju zjawisko, jakim jest pojawienie się nagłego zagrożenia  w postaci kobiety ciężarnej w miejscach powszechnej koncentracji ludzi. Bo czymże jest innym kobieta w ciąży.  Prawie na pewno będzie chciała skorzystać z jakiś „przywilejów” ponoć przysługujących jej w naszym kraju. Ot chociażby w pierwszeństwie w kolejce do kasy albo z miejsca siedzącego w środkach komunikacji miejskiej, nie wspominając już o pierwszeństwie w kolejce do lekarza ginekologa, do którego od rana ustawia się kolejka pań w podeszłym wieku, które przyszły parę godzin wcześniej przede wszystkim porównać  z innymi w poczekalni leki jakie biorą i pochwalić się swoją chorobą. Ciężarna prawie na pewno spotka się wielokrotnie ze spojrzeniami bazyliszka i powszechną arogancją będąca skutkiem wad wzroku u większości osób. Wady te są na tyle poważne, że zdarza się potencjalnie zagrożonemu niezauważyć tej o to kobiety, która już stoi w kolejce i wepchnąć się przed nią, licząc na to, że nie będzie się wykłócać o swoje miejsce, bo przecież w ciąży nie wolno jej się denerwować, a o tym żeby ją ktoś przepuścił, nawet na pewno nie ma już mowy. Skutkiem takiego przejawu dobroci byłaby lawina wyzwisk pod adresem tej uprzejmej osoby, bo jak jeden się ugiął to reszcie już nie wypada postąpić inaczej, no a przecież ktoś musi za to oberwać. Więc lepiej tego nie robić, a wszyscy będą szczęśliwi. Niestety tyczy się to też sytuacji w sklepie i biednych kasjerek, które jeśli poproszą taką kobietę do kasy bez kolejki, do końca dnia będą żałować swojej decyzji, wysłuchując przez kilkanaście minut biadolenia wszystkich pokrzywdzonych przez nią z premedytacją osób.
A co z przemieszczaniem się komunikacją miejską. Jest to równie ciekawy temat.  Zacznijmy od tego, że aby się przemieszczać to trzeba najpierw wsiąść do owego środka komunikacji zbiorowej. I tu pojawia się pierwszy problem, gdyż nawet jeśli kobieta w ciąży stoi pierwsza to i tak o ile wsiądzie będzie ostatnia, a to dlatego, że żeby uniknąć stratowania, przepuści najpierw, co zrozumiałe osoby wysiadające a później wsiadające. I stanie przy samych drzwiach, przez co będzie niejednokrotnie wypychana przez wysiadających na przystankach i tratowana przez wsiadających. Z tego powodu może pomarzyć o miejscu siedzącym, którego i tak by nie znalazła. Bo miejsca dla ciężarnych to taki gadżet, dodatkowe miejsce dla zmęczonych pracą, najczęściej zajętych lekturą ulotki otrzymanej na przystanku, uniemożliwiające im zauważenie osoby, której miejsca powinni ustąpić. A kobieta w ciąży kłócić się nie będzie, bo przecież nie może się denerwować.
W celu utrzymania równowagi psychicznej kobietom ciężarnym proponuję korzystać z dobrodziejstw naszych czasów, czyli zakupów przez internet  i prywatnego środka lokomocji lub taksówek, wtedy i one będą zdrowsze i społeczeństwo spokojniejsze. Bo przecież według Maslowa jedną z najważniejszych potrzeb człowieka jest potrzeba bezpieczeństwa, tak często zakłócana przez pojawienie się poważnego zagrożenia – kobiety ciężarnej.

czwartek, 2 sierpnia 2012

Organizacja chrztu

Chrzest jest jednym z najważniejszych wydarzeń religijnych w życiu dziecka, zaraz obok komunii, bierzmowania, czy wreszcie małżeństwa. Rodzice dwoją się i troją, myśląc w jaki sposób go zorganizować, aby wszystko wypadło perfekcyjnie.
Ta uroczystość, to również okazja do spotkania w gronie bliższej i dalszej rodziny, a często też pierwsza do poznania nowego jej członka. Ważna jest więc odpowiednia organizacja tego przedsięwzięcia w taki sposób, aby zarówno dziecko, jak i jego goście czuli się komfortowo.
Pierwszym krokiem, jaki powinniśmy wykonać jest oczywiście ustalenie terminu chrztu, czego należy dokonać, konsultując się z proboszczem swojej parafii. Zwykle lepiej nie czekać z tym na ostatnią chwilę, gdyż może się zdarzyć rzecz prozaiczna – w terminie, który nam odpowiada zabraknie miejsc. Co do wieku niemowlęcia, to nie ma określonych żadnych cezur, najlepiej jednak ochrzcić dziecko, gdy będzie już na tyle odporne, że nie zaszkodzi mu wizyta dużej liczby osób i dość długa ceremonia w kościele.
Oprócz ustalenia terminu chrztu musimy wybrać rodziców chrzestnych dla naszego dziecka, czyli osoby, które będą w stanie sprostać obowiązkom bycia kimś tak ważnym dla dziecka. Może to być ktoś z rodziny, jednak niespokrewniony w pierwszej linii albo ktoś niespokrewniony w ogóle – znajomi i przyjaciele rodziny.
Strój dziecka na tę uroczystość również ma znaczenie. Przyjęło się, że musi to być jasna, a najlepiej biała szata, symbolizująca duchową czystość dziecka. Tradycja mówi też, że w jego zakupie powinni pomagać rodzice chrzestni. Decydując się na ubranko stricte na tę uroczystość musimy liczyć się z wydatkiem od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.
Na pewnym etapie organizowania chrztu pojawia się coś, co dla wielu rodziców wydaje się rzeczą najważniejszą – gdzie ma odbyć się przyjęcie po uroczystości w kościele, ile osób zaprosić, czy podawać alkohol, aż wreszcie, czy lepszy będzie wystawny obiad, czy słodki poczęstunek. Wielu rodziców decyduje się w tym wypadku na przyjęcie w restauracji, dzięki czemu odpada kłopot przygotowywania potraw, czy też poczęstunku, nie ma również problemu z ilością miejsca. Ma to jednak swoje wady, przede wszystkim ze względu na to, że jest kosztowne, ale też dlatego, że pod ręką często nie ma przewijaka, łóżeczka, ani odosobnionego miejsca, gdzie można by się maluchem zająć. Właśnie dlatego spora część osób organizuje przyjęcie w domu, gdyż wszystko jest na miejscu, koszt jest niższy, a i we własnych czterech ścianach ludzie lepiej się czują. Menu to również kwestia sporna – niektórzy decydują się na ekskluzywne przyjęcie z kilkoma daniami, inni wybierają ciasto i kawę. Dość problematyczna jest też obecność alkoholu. To święto dziecka i wielu twierdzi, że zarówno na chrzcie, jak i komunii wódka i inne napoje alkoholowe są zakazane, dla innych rodziców nie stanowi to żadnego problemu – przecież święto jest dziecka, ale goście są osobami w większości dorosłymi.
Musimy pamiętać, że chrzest to uroczystość dziecka, dlatego wszelkie przygotowania, jak i przebieg uroczystości nie mogą przysłonić tego, co dla niego w tym dniu najważniejsze.

Jak przygotować torbę szpitalną?

Ciąża w większości przypadków ma swój finał w szpitalu. Tylko nieliczni decydują się na poród w domu. Niektórych poród zaskakuje w nietypowych miejscach. Większość jednak osób wcześniej czy później trafia na szpitalną porodówkę. Jak zatem przygotować się na ten moment?
Co wziąć ze sobą do szpitala, to pytanie, które nie jeden raz zadaje sobie ciężarna kobieta. Od czego rozpocząć pakowanie i, co ważniejsze, kiedy zacząć się pakować? Tyle pytań powodujących zamieszanie w głowie. Próbując znaleźć odpowiedź na to pytanie, należy przede wszystkim podejść spokojnie do tematu. Proponuje zacząć od wyboru szpitala, gdyż w zależności od szpitala potrzebujesz mniej lub więcej rzeczy dla dziecka. Jeżeli już wiesz, gdzie chcesz rodzić, nie wahaj się i zadzwoń na oddział ginekologiczny i zapytaj, co potrzebujesz dla dziecka i siebie. Z pewnością doświadczona położna lub pielęgniarka szybko wylistuje potrzebne Ci rzeczy.
Torba szpitalna, bez względu na szpital, zawiera jednak pewien zestaw rzeczy, które bezwzględnie musisz mieć ze sobą. Przede wszystkim są to dokumenty. Potrzebujesz posiadać zaświadczenie o ubezpieczeniu (książeczkę ubezpieczeniową, RMUa, zaświadczenie), dowód osobisty, ostatnie wyniki badań – w tym badanie grupy krwi lub karta określająca grupę krwi – badanie usg, morfologia, mocz, gbs. Warto spisać sobie na kartce przyjmowane leki, nękające Cię choroby, bakterie, których jesteś nosicielem itp. W stresie związanym z rozpoczynającym się porodem często zapomina się o podstawowych rzeczach, które mogą mieć istotny wpływ ma zdrowie Twoje i dziecka.
Wśród rzeczy, które potrzebne będą przyszłej mamie, nie może zabraknąć koszulek nocnych umożliwiających karmienie, szlafroka, podkładów poporodowych, podpasek, środków do higieny osobistej. Warto tutaj zaznaczyć, że przyszła mama nie potrzebuje dezodorantów, perfum i środków o silnym zapachu. Jej kosmetyczka powinna zawierać delikatne środki pielęgnujące, które nie zabijają zapachu mamy, który z kolei jest bardzo istotny dla noworodka. Zrezygnuj zatem z ulubionych perfum – dla dobra maluszka. Warto za to zaopatrzyć się w dobry żel do higieny intymnej, wspomagający leczenie ran poporodowych, najlepiej zawierający kwas mlekowy, występujący naturalne w pochwie kobiety. Istotną sprawą są również podkłady poporodowe, które będą wchłaniały wydzieliny z pochwy. Niektórym mamom przydadzą się jednorazowe majtki poporodowe. Produkt ten nie jest jednak zalecany we wszystkich szpitalach. W niektórych placówkach wręcz odradza się ich stosowanie, zalecając jak najczęstsze wietrzenie krocza.

środa, 1 sierpnia 2012

Prawidłowa zabawa w pierwszym roku życia dziecka

Zabawa to naturalna czynność dzieci, dzięki której poznają one otaczający świat, uczą się określonych zachowań, zdobywają doświadczenie oraz prawidłowo się rozwijają. Poprzez odpowiednią zabawę można sprawić by dziecko rozwijało się prawidłowo zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym.
W zależności od wieku dziecka powinno się zapewniać odpowiednie formy zabawy. W pierwszym okresie życia dzieci poznają otaczający świat. Jest to nauka poprzez zmysły, przede wszystkim przez dotyk i obserwację wzrokową. Mniej więcej do 4 miesiąca życia dziecko dopiero przygotowuje się do aktywności ruchowej. W tym okresie ważna jest zabawa wykorzystująca dotyk oraz umożliwiająca skoncentrowanie wzroku na określonych przedmiotach czy czynnościach. Dotyczy to dotyku dziecka przez rodzica. Wspólna zabawa rozwija więź, stwarza dziecku poczucie bezpieczeństwa oraz możliwość poznania otoczenia i samego siebie. Często nad łóżeczkiem niemowląt wiesza się różnego rodzaju zabawki, które skupiają na sobie wzrok dziecka. Są one kolorowe, nierzadko poruszają się i wydają dźwięki a dzięki temu dziecko rozwija swoje zmysły oraz poznaje otaczający je świat. Odpowiednimi zabawkami dla dziecka w pierwszych miesiącach życia są miękkie zabawki pluszowe. Są bezpieczne oraz rozwijają zmysł dotyku.
Po  3 miesiącu życia poza dotykiem i wzrokiem bardziej istotne są również inne zmysły. Dziecko uczy się rozpoznawać dźwięki dlatego ważne jest by podczas zabawy rodzice dużo do dzieci mówili, przede wszystkim wskazywali przedmioty i nazywali je. W tym okresie dzieci coraz bardziej chcą poznawać otaczający je świat i stają się coraz bardziej ruchliwe. W wieku około 3 miesiąca życia dzieci zaczynają chwytać przedmioty, które znajdują się w ich zasięgu. Dzieckiem kieruje ciekawość otaczającego świata. Powinno się dziecku zapewnić zabawki zachęcające do aktywności fizycznej. Dobrym rozwiązaniem są grzechotki. By wydobyć dźwięk dziecko musi wykazać się aktywnością fizyczną, ponadto uczy się, że działanie może powodować określony efekt.
Od 5 miesiąca życia powinno się stosować zabawki edukacyjne, które wymuszają u dziecka określone działania. Potrzeba ruchu nasila się jeszcze bardziej mniej więcej od 6 miesiąca życia. Dziecko jeszcze nie może chodzić o własnych siłach ale poprzez pełzanie coraz bardziej poznaje otaczający świat. Ważne jest by dziecko miało zapewnioną możliwość samodzielnego ruchu, dzięki temu prawidłowo będą się rozwijały jego mięśnie.
Około 6 miesiąca życia odpowiednie stają się zabawki, które zawierają części do układania czy wpasowywania. Dzięki temu dziecko uczy się koordynacji wzrokowej z dotykiem.
W okresie między 9 a 12 rokiem życia dziecko zaczyna czworakować. Również w tym okresie zaczyna wypowiadać pierwsze słowa. W pierwszym roku życia dziecku powinno się już czytać książki. Dzięki temu uczy się mowy. Od 9 miesiąca życia odpowiednie są zabawki rozwijające język, czyli wszelkiego rodzaju zabawki wydające dźwięki czy nawet słowa.

wtorek, 31 lipca 2012

O czym pamiętać decydując się na zajście w ciążę?

Ciąża to dziewięciomięsieczny okres w życiu kobiety, który charakteryzuje się bardzo specyficznymi zmianami zarówno w jej ciele jak i psychice. To także wielkie wyzwanie zarówno dla przyszłej mamy jak i jej partnera.
Rozwijające się w łonie matki dziecko wymaga podjęcia przez kobietę kroków, które będą rzutowały na całe przyszłe życie nienarodzonego jeszcze malca. Decyzja o zajściu w ciąże jest niewątpliwie jedną z ważniejszych, o ile nie najważniejszą decyzją w życiu każdej kobiety. Często przed jej podjęciem bierze się pod uwagę rozmaite czynniki. W ostatnich latach kobiety na całym świecie, również w Polsce, decydują się na dziecko dopiero w momencie osiągnięcia “stabilnej” pozycji zawodowej. Ma to im zapewnić odpowiedni status materialny podczas okresu ciąży i w trakcie wychowywania dziecka. Warto tutaj wspomnieć, że potrzeby finansowe wraz z wiekiem dziecka, tydzień po tygodniu wzrastają.
ciąża tydzień po tygodniuCzynnikiem mającym spore znaczenie dla wielu przyszłych mam a związane z finansami jest posiadanie odpowiedniego miejsca. Chęć mieszkania “na swoim” w okresie ciąży i po urodzeniu dziecka jest czymś całkowicie naturalnym i niewątpliwie ma spory wpływ na podjęcie decyzji o macieżyństwie.
Okres przygotowań do ciąży to czas w którym przyszła mama powinna zbierać siły na czekające ją ogromne wyzwanie ale także czas odpowiedniego przygotowania psychicznego i fizycznego. Już po podjęciu decyzji o dziecku i w trakcie starań o nie ważnym jest n.p. przyjmowanie kwasu foilowego aby zapewnić zarodkowi prawidłowy rozwój. Tydzień po tygodniu będzie on zwiększał swoje rozmiary, a komórki dzielące się w jego małym ciele potrzebują tej substancji gdyż to właśnie kwas foliowy koordynuje procesy podziału. Kluczowym jest także przestrzeganie przez kobietę odpowiedniego trybu życia, rzucenia palenia, jeśli jest palaczką i pamietaniu o absolutnym zakazie picia alkoholu, który uszkadza płód w sposób nieodwracalny.

poniedziałek, 30 lipca 2012

Trudności z poczęciem dziecka

Coraz więcej par ma problemy z zajściem w ciążę. Związane jest to z olbrzymią chemizacją środowiska, w jakim żyjemy. Używamy kosmetyków i detergentów, stosujemy leki bez recepty, jemy modyfikowaną żywność, mamy codziennie bliski kontakt z urządzeniami elektronicznymi. Wszystko to osłabia witalne siły naszego organizmu.
Dlatego coraz częściej ludzie zamiast bać się niechcianego potomstwa, zadają sobie pytanie: jak zajść w ciążę? Wydawałoby się, że nic prostszego, jak tylko współżyć bez stosowania antykoncepcji. Jednak jeśli po roku takiej praktyki test ciążowy nie pokazuje upragnionego wyniku pozytywnego, należy się zgłosić do lekarza. Przede wszystkim przeprowadzi on z parą szczegółowy wywiad i spróbuje określić, co może być przyczyną takiego stanu. Zanalizuje płodność i kobiety, i mężczyzny i zaplanuje leczenie. Może się okazać, że wystarczy wyeliminować z życia stres. Czasem jednak trzeba uciec się do farmakologicznych środków, które podniosą możliwości rozrodcze jednego lub obu partnerów.
Jedną z najczęstszych przyczyn niepłodności u kobiet jest zespół policystycznych jajników lub endometrioza. Oba schorzenia są trudne w leczeniu, ale zdarza się, że mimo tego kobietom udaje się zajść w ciążę. Czasem okazuje się, że na jajowodach obecne są zrosty po przebytym zapaleniu przydatków, wówczas trzeba chirurgicznie je udrożnić, aby umożliwić komórce jajowej wędrówkę. Może się też okazać, ż partnerka miewa puste cykle bez owulacji, wówczas również zostanie poddana obserwacji i leczeniu.
Jeśli tradycyjne metody zawiodły, zawsze można spróbować poddać się zapłodnieniu in vitro. Jest to najlepsze wyjście zwłaszcza w sytuacji, gdy męskie nasienie ma słabe parametry – małą ilość plemników lub plemniki wadliwe. In vitro polega na pozaustrojowym połączeniu gamet, a następnie wprowadzeniu do jajowodu zygoty, która po kilku dniach powinna się zagnieździć w ścianie macicy. Niestety tylko 30% zabiegów kończy się sukcesem.
Jeśli przyszli rodzice nie chcę uciekać się do tej metody, mogą pomyśleć o adopcji. Jest to trudna decyzja, ponieważ wiąże się z wzięciem na siebie odpowiedzialności za cudze dziecko. Nie każdy potrafi sobie z tym poradzić i nie każdy chce wychowywać nie swojego potomka. Jednakże wielu ludzi dzięki takiej możliwości czuje się spełnionymi rodzicami, którzy znaleźli wreszcie kogoś, dla kogo warto żyć. Paradoksalnie to najczęściej osoby, którym nie powiodło się zapłodnienie pozaustrojowe. Procedury adopcyjne w Polsce są dość skomplikowane i długotrwałe, jednak często zakończone sukcesem.

niedziela, 29 lipca 2012

Ciąża to czas na przyjaźń z farbą naturalną

Będąc w ciąży dowiadujesz się o istnieniu wielu mitów, a to nie powinnaś przechodzić pod drabiną, zakładać korali, by dziecko nie owinęło się pępowiną, stosować kremów brązujących, by nie urodzić murzynka. Niektórzy do listy tych przesądów dopisują zakaz farbowania włosów.
Gdy tamte traktowałaś jako dobry żart na poprawę nastroju, ten zdecydowanie zrodził wiele pytań i poważnie cię zaniepokoił.
Czy rzeczywiście zabieg farbowania miałby zaszkodzić twojemu maleństwu? Gdybyś tylko miała pewność, że tak jest, byłabyś gotowa zrezygnować na ten czas z farbowania. Na forach znajdujesz różne opinie, co innego radzi ci lekarz, a co innego zaufana fryzjerka. Zastanawiasz się, jak to jest, skoro wiele dziewczyn farbuje włosy w ciąży i rodzi zdrowe dzieci. Czy na pewno musisz czuć się nieatrakcyjna przez te dziewięć miesięcy, a może i dłużej, przecież twoja kondycja psychiczna też ma duży wpływ na rozwój dziecka.
Jaką decyzję powinnaś podjąć w takiej sytuacji? Taką, która usatysfakcjonuje ciebie i nie zaszkodzi dziecku, pozwoli ci znów poczuć się atrakcyjną i nie zaciąży na twoim sumieniu.
To zrozumiałe, że masz takie obawy, mają je wszystkie kobiety w tym wyjątkowym dla siebie okresie. Czego obawiasz się najbardziej? Czy nie tego, że substancje chemiczne zostaną wchłonięte przez korzeń włosa i przenikną przez skórę głowy do krwi, a być może do łożyska? Jeśli tak, to mamy dla ciebie dobrą wiadomość, są farby naturalne, niezawierające PPD i wody utlenionej. Parafenylenodiamina (p-fenylenodiamina, 4-fenylenodiamina – PPD) to klasyczny przykład związku chemicznego, zwany sztuczną henną, który może powodować reakcje alergiczne. Farba na bazie wyciągów ziołowych i białek nie tylko barwi włosy, ale także chroni je i pielęgnuje. Jest tak łagodna, że można ją stosować nawet raz w tygodniu.
Jeśli wciąż masz wątpliwości, to z pewnością przekona cię drugi argument: farby naturalne nie zawierają amoniaku. Jest to substancja szkodliwa. W tej kwestii zgodni są lekarze i fryzjerzy. Wdychanie amoniaku – jak twierdzą lekarze- jest groźne dla płodu, może stać się przyczyną uczuleń u noworodków, fryzjerzy dodatkowo zwracają uwagę na podrażnienie skóry, która w okresie ciąży jest szczególnie wrażliwa. Zgodnie rekomendują farby, których receptura oparta jest na naturalnych składnikach.
Ostateczną decyzję oczywiście pozostawiamy tobie. Niemniej jednak zachęcamy do nie rezygnowania z możliwości pięknego i naturalnego wyglądu w okresie ciąży.

piątek, 27 lipca 2012

Plac zabaw pod czujnym okiem kamer

Place zabaw, choć przeznaczone dla dzieci, często stają się miejscem zabaw starszej młodzieży i miejscem spotkań tzw. szemranego towarzystwa. Połamane bujaki, szkło w piaskownicach i wszechobecny bałagan to codzienność na wielu osiedlowych placach zabaw. Na szczęście ktoś wymyślił, jak położyć temu kres.
Mówi się, że to rodzice powinni dbać o to, aby na placach zabaw było czysto i bezpiecznie. Mało kto jednak odważy się zwrócić uwagę starszej młodzieży, nie mówiąc już o tym, aby poprosić o opuszczenie placu zabaw towarzystwo spożywające na jego terenie napoje wyskokowe. Takim działaniem może sobie bowiem tylko zaszkodzić. Każdy boi się jakiejkolwiek konfrontacji, aby nie został wyśmiany, obrzucony niepochlebnymi epitetami albo nawet pobity.
To, co się dzieje wieczorami na placach zabaw, teoretycznie nic by nie musiało rodziców obchodzić, gdyby nie to, w jakim stanie zastają oni huśtawki, piaskownice czy teren placu zabaw następnego dnia, gdy przychodzą tam ze swoimi dziećmi. Co prawda osoby sprzątające osiedla zajmują się też sprzątaniem zlokalizowanych na ich terenie placów zabaw, ale z pewnością nie raz już zdarzyło im się przeoczyć jakieś szkło czy pety, które małe dzieci z upodobaniem wkładają sobie do buzi.
Druga sprawa to zniszczenia. Tak samo jak kosztowna jest budowa placów zabaw, kosztowna jest także ich renowacja i naprawa. Spółdzielnie mieszkaniowe, które w wielu przypadkach otrzymały na budowę placów zabaw pieniądze z Unii Europejskiej, nie mają często funduszy na ich naprawę. Naprawić zaś je muszą, bo dzieci nie mogą bawić się na uszkodzonych huśtawkach czy drewnianych domkach, w których brakuje belek. Jeśli istnieje konieczność naprawy placów zabaw, inne problemy spółdzielni muszą poczekać na lepsze czasy, aż i na ich rozwiązanie znajdą się niezbędne pieniądze.
W końcu jednak ktoś dojrzał do tego, że naprawianie skutków wandalizmu nie musi być jedyną możliwością zapewniania dzieciom bezpieczeństwa w czasie zabawy. Teraz można aktom wandalizmu po prostu zapobiegać. Jak to możliwe? Na wielu placach zabaw instalowany jest obecnie monitoring. Czy są to jedynie atrapy, czy rzeczywiście działające kamery, tego nie wiadomo. Wiadomo tylko, że osoby, które zakłócają spokój i porządek na placach zabaw, są obecnie na tzw. widelcu. Wiedząc, że znajdują się pod czujnym okiem kamer, może drugi raz pomyślą, zanim zechcą coś zepsuć albo organizować na terenie placów zabaw pijackie libacje.
Miejmy nadzieję, że obecność kamer na placach zabaw w końcu coś zmieni. To przecież miejsca, gdzie dzieci mają czuć się bezpiecznie. A jak mają czuć się bezpiecznie, kiedy na każdym kroku czyhają na nich rozbite butelki, niedopałki papierosów albo połamane urządzenia.