czwartek, 26 kwietnia 2012

Trądzik noworodkowy i trądzik niemowlęcy

Trądzik może pojawić się nawet u małego dziecka – noworodka lub niemowlęcia. Są to pojedyncze krostki bądź plamki z wypryskami pojawiające się na skórze twarzy, głównie na czole, nosie oraz policzkach. Mogą być to grudki, krosty lub zaskórniki. 
Można wyróżnić dwie postacie trądziku – noworodkowy oraz niemowlęcy, w zależności od czasu jego pojawienia się na ciele dziecka. Szacuje się, że choruje na niego co piąty maluch przed ukończeniem 12. miesiąca życia. Dotyka to najczęściej chłopców. Zaraz po urodzeniu takie zmiany mogą być spowodowane działaniem matczynych hormonów. U noworodka nie trzeba tego stanu leczyć, ponieważ skora naturalnie się wygoi, kiedy poziom matczynych hormonów po ciąży się unormuje. Może to chwilę potrwać, ponieważ karmienie piersią przyczynia się do dodatkowego transportu tych związków do organizmu dziecka. Natomiast u niemowlęcia wypryski mogą pojawić się w reakcji na przegrzanie skóry. Są to jednak tylko przypuszczenia, bowiem nie wiadomo jaka jest konkretna przyczyna pojawienia się trądziku. U starszego malucha jednak skóra powinna zostać poddana leczeniu, by złagodzić stany chorobowe.
Na stronach internetowych dotyczących ciąży, porad udzielają położne także w związku z pielęgnacją skóry dziecka dotkniętego trądzikiem. Warto zapoznać się ze sposobami, jakie proponują zatroskanym matkom. Podstawą jest właściwa pielęgnacja buzi – należy ją dwa razy dziennie przemywać preparatami dobrze nawilżającymi skórę przeznaczonymi do pielęgnacji małych dzieci. Łagodna postać wyprysków powinna ustąpić w przeciągu kilku tygodni, przy poważniejszych zmianach warto skonsultować się z lekarzem, może on przepisać jakieś specjalne leki, które złagodzą i ograniczą ogniska zapalne.
W większości przypadków taki trądzik nie pozostawia blizn ani trwałych zmian na skórze twarzy. Problemem mogą być ewentualnie ropne krosty ze stanem zapalnym. Nie ma także związku między tą przypadłością, a następnie pojawieniem się trądziku w wieku nastoletnim. Rodzice nie musza się więc martwić na zapas. Najważniejsze, by we wszystkim zachować zdrowy umiar. Nie należy przesadzać z pielęgnacją, bo wyjaławia skórę i nie pozwala jej się naturalnie zregenerować, nadmierna ilość kremów zatyka pory i nie pozwala skórze oddychać. Pod żadnym pozorem nie wolno także maluchowi krost wyciskać, tym można się przyczynić do powstania blizn i rozszerzenia się stanów zapalnych na sąsiednie partie skóry. Dziecko może przebywać na słońcu, chronione filtrem i w umiarkowanych ilościach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz