czwartek, 26 kwietnia 2012

Trądzik noworodkowy i trądzik niemowlęcy

Trądzik może pojawić się nawet u małego dziecka – noworodka lub niemowlęcia. Są to pojedyncze krostki bądź plamki z wypryskami pojawiające się na skórze twarzy, głównie na czole, nosie oraz policzkach. Mogą być to grudki, krosty lub zaskórniki. 
Można wyróżnić dwie postacie trądziku – noworodkowy oraz niemowlęcy, w zależności od czasu jego pojawienia się na ciele dziecka. Szacuje się, że choruje na niego co piąty maluch przed ukończeniem 12. miesiąca życia. Dotyka to najczęściej chłopców. Zaraz po urodzeniu takie zmiany mogą być spowodowane działaniem matczynych hormonów. U noworodka nie trzeba tego stanu leczyć, ponieważ skora naturalnie się wygoi, kiedy poziom matczynych hormonów po ciąży się unormuje. Może to chwilę potrwać, ponieważ karmienie piersią przyczynia się do dodatkowego transportu tych związków do organizmu dziecka. Natomiast u niemowlęcia wypryski mogą pojawić się w reakcji na przegrzanie skóry. Są to jednak tylko przypuszczenia, bowiem nie wiadomo jaka jest konkretna przyczyna pojawienia się trądziku. U starszego malucha jednak skóra powinna zostać poddana leczeniu, by złagodzić stany chorobowe.
Na stronach internetowych dotyczących ciąży, porad udzielają położne także w związku z pielęgnacją skóry dziecka dotkniętego trądzikiem. Warto zapoznać się ze sposobami, jakie proponują zatroskanym matkom. Podstawą jest właściwa pielęgnacja buzi – należy ją dwa razy dziennie przemywać preparatami dobrze nawilżającymi skórę przeznaczonymi do pielęgnacji małych dzieci. Łagodna postać wyprysków powinna ustąpić w przeciągu kilku tygodni, przy poważniejszych zmianach warto skonsultować się z lekarzem, może on przepisać jakieś specjalne leki, które złagodzą i ograniczą ogniska zapalne.
W większości przypadków taki trądzik nie pozostawia blizn ani trwałych zmian na skórze twarzy. Problemem mogą być ewentualnie ropne krosty ze stanem zapalnym. Nie ma także związku między tą przypadłością, a następnie pojawieniem się trądziku w wieku nastoletnim. Rodzice nie musza się więc martwić na zapas. Najważniejsze, by we wszystkim zachować zdrowy umiar. Nie należy przesadzać z pielęgnacją, bo wyjaławia skórę i nie pozwala jej się naturalnie zregenerować, nadmierna ilość kremów zatyka pory i nie pozwala skórze oddychać. Pod żadnym pozorem nie wolno także maluchowi krost wyciskać, tym można się przyczynić do powstania blizn i rozszerzenia się stanów zapalnych na sąsiednie partie skóry. Dziecko może przebywać na słońcu, chronione filtrem i w umiarkowanych ilościach.

środa, 25 kwietnia 2012

Ile trwa prawidłowa ciąża u człowieka?

Powszechnie uważa się, że ciąża u człowieka trwa 9 miesięcy kalendarzowych i dzieli się na trzy trymestry. Jednak lekarze podczas wizyt kontrolnych liczą wiek ciążowy według tygodni. Zakłada się, że na prawidłowy rozwój dziecka potrzeba ich 40. Prawdą jest jednak, że od poczęcia do narodzin mija około 266 dni, czyli… 38 tygodni. 
Rozbieżności w sposobie obliczania długości ciąży oraz terminu porodu są związane przede wszystkim z niemożliwością ustalenia dokładnej daty poczęcia dziecka. Dlatego za początek ciąży uważa się umownie datę ostatniej miesiączki. Na jej podstawie właśnie wyznacza się dzień rozwiązania stosując starą, bo XVIII-wieczną, regułę Negellego. Reguła Negellego jest matematycznym działaniem, w którym do daty pierwszego dnia ostatniej miesiączki dodaje się 7 dni, odejmuje 3 miesiące i dodaje rok. Przewidziana jest ona jednak dla kobiet mających cykle 28-dniowe, a w praktyce takich jest niewiele, dlatego zasada nie sprawdza się u osób o nieregularnych cyklach. W efekcie tylko 5% ciężarnych rodzi swoje pociechy w matematycznie ustalonym terminie.
Tak obliczony termin porodu jest odległy od ostatniego cyklu miesiączkowego o 40 tygodni. Jeśli jednak był to cykl, w którym owulacja nastąpiła z różnych powodów kilka dni wcześniej lub później, różnica w terminie porodu może się wahać o dwa tygodnie. Dlatego uważa się że fizjologiczny poród ma miejsce między 38. a 42. tygodniem ciąży. Najczęściej większą orientację w rozwoju ciąży daje badanie USG. Lekarz podczas wykonywania zabiegu mierzy parametry ciała płodu i na tej podstawie ocenia jego wiek, dzięki czemu bardziej trafnie może wskazać spodziewaną datę porodu. Jednocześnie sprawdza, czy dziecko rozwija się prawidłowo.
Na wielu portalach dotyczących spraw związanych z rodzicielstwem można zapoznać się z kalendarzem ciąży, który liczy właśnie 40 tygodni. Pierwsze dwa tygodnie przypisane są krwawieniu miesiączkowemu oraz niepłodności przedowulacyjnej, do zapłodnienia natomiast dochodzi w trzecim tygodniu. Podręczniki opisujące rozwój człowieka w łonie matki przeznaczone dla specjalistów za pierwszy tydzień ciąży uznają jednak tydzień poczęcia, ale publikacje dla matek trzymają się wersji popularnej. Tę bowiem stosują lekarze podczas wizyt i z tą przyszłe matki są zaznajomione korzystając z różnego rodzaju porad. Wniosek z tego jest taki – obliczanie długości ciąży i terminu porodu jest umowne, nie należy się trzymać kurczowo ustalonych dat. Nie trzeba się także martwić porodem kilka dni przed lub po terminie, jeśli tylko stan dziecka i matki jest dobry.

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Rozpoczęcie karmienia piersią

W początkowych tygodniach życia niemowle nie ma jeszcze ustalonego rytmu dnia. W takiej sytuacji powinno być karmione na żądanie, czyli wtedy, gdy jest głodne.
Kiedy płacze to znak, że domaga się posiłku – w tym czasie należy przystawić je do piersi. W pierwszym miesiącu dziecko powinno być przystawiane co najmniej 6-7 razy na dobę (a jeśli to konieczne, nawet dwa razy częściej). Regularny rytm karmienia piersią z przerwami co 3-4 godziny ustali się dopiero zbliżając się do 8-12 tygodnia życia maluszka.
W trakcie karmienia piersią należy przyjąć wygodną dla siebie pozycję. Wazna jest również technika przystawiania dziecka oraz spokojna atmosfera. Jeśli dziecko nieprawidłowo chwyta pierś , bądź odczuwalny jest ból w trakcie karmienia to w takiej sytuacji podczas pobytu w szpitalu można poprosić pielęgniarkę lub położną o radę. Na taką pomoc można liczyć , również po powrocie do domu, kiedy odwiedzać będzie położna środowiskowa. Aby mieć takie wizyty, należy uprzednio zapisać swoje dziecko do poradni pediatrycznej w swojej przychodni rejonowej.
Bardzo ważne jest, aby dziecko było przystwaiane do obu piersi na zmianę. Najpierw nororodek powinien ssać z jednej – może pić ile chce (główny posiłek). Następnie przystaw go do drugiej piersi (deser). Podczas kolejnego karmienia jako pirwszą podaj dziecku pierś z której piło ostatnio. Zadbaj o to by maleństwo ssało przez 10-15 minut- tyle wystzraczy, aby zaspokoić głód. W tym okresie brodawki są jeszcze bardzo wrażliwe, więc łatwo ulegają podrażnieniu , szczególnie , kiedy niemowlę ssie zbyt długo.
Podczas najbliższych dni brodawki uodpornią się, a w piersiach zacznie wytwarzać się coraz więcej pokarmu. W tym czasie dziecko będzie mogło sobie samo regulować czas trwania posiłku. Karmienie jednak nie powinno trwać dłużej niż 30-40 minut.
Podczas pierwszych dwóch dób  po porodzie organiżm kobiety wytwarza niewielkie ilości mleka – bogatego w białko i przeciwciała odpornościowe. Niemowlę nie ma jeszcze dużego apetytu, gdyż w jego żołądku wciąż znajdują się wody płodowe połknięte przed narodzinami. Apetyt dziecka zwieksza się przy kolejnych 48-72 godzinach, a wraz z tym produkcja mleka matki.
W czasie 7 a 14 dniem życia, po czym w 4 i 6 tygodniem oraz 3 i 4 miesiącem , apetyt maluszka będzie gwałtownie wzrastał. Wtedy może domagać się o pokarm nawet co godzinę. Wtedy należy uzbroić się w cierpliwość, gdyż produkcja mleka dostosowana jest do potrzeb dziecka.

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Historia testów ciążowych

Kiedy powstały pierwsze testy ciążowe? Jakie metody stosowano, by sprawdzić czy kobieta jest w ciąży? Czy były one skuteczne? Historia testu ciążowego "w pigułce".

<a href="http://szymonik.ebrokerpartner.pl/finanse,konta-bankowe,super-oferta">http://goo.gl/pLzsO
<a href="http://szymonik.ebrokerpartner.pl/inwestycje,lokaty,super-oferta">http://goo.gl/tbR6a

<a href="http://szymonik.ebrokerpartner.pl/kredyty,samochodowe,super-oferta">http://goo.gl/iHJfV

Mało kto wie, że już w starożytności poszukiwano środków i różnych sposobów pozwalających, na jak najwcześniejsze wykrycie ciąży. Jakie sposoby wymyślano?

Otóż, strarożytni Egipcjanie mieszali sok z arbuza wraz z mlekiem matki dziecka, która niedawno urodziła syna. Przygotowaną w ten sposób miksutrę, podsuwano kobiecie, którą podejrzewano o to, że jest w ciąży. W przypadku gdyby źle się po tym poczuła i dostała nudności - znaczyć to miało, że jest w ciąży.

Innym ciekawym testem ciążowym, było polewanie moczem kobiety będącej w potencjalnej ciąży ziaren zboża. Według starożytnych, ciąża była nieunikniona w sytuacji gdy nasiona wykiełkowały.

Przez wieki ludzie wymyślali coraz bardziej oryginalne sposoby na sprawdzenie czy kobieta rzeczywiście jest w ciąży. Dopiero jednak w 1927 roku odkryto HCG (human chorionic gonadotropine) , będące podstawą wszystkich, naukowo potwierdzonych, nowoczesnych testów ciążowych.

W latach czterdziestych ubiegłego wieku wprowadzono biologiczne testy na obecnność HCG. Odkryto, że iniekcja moczu od kobiety w ciąży może wywołać owulacje u różnych gatunków zwierząt. Począdtkowo do tego testu wykorzystywano myszy, jednak ze względu na stosunkowo długi czas oczekiwania na wynik (5 dni), zmieniono obiekt testów na króliki (24-48 godzin oczekiwania na wynik). Ostatecznie jednak i króliki zostały zastąpione przez ropuchy i żaby, co pozwoliło na dalsze skórcenie czasu oczekiwania na wynik do ok. 6-10 godzin. W przypadku wykonania iniekcji moczu zawierającego HCG u samców ropuchy - reagują one oddaniem nasienia.

W 1960 r. opracowano natomiast pierwsze immunologiczne testy ciążowe wykonywane techniką in vitro. Polegały one na reakcji antygen-przeciwciało, w której antygenem był HCG - wiązany za pomocą zwróconych przeciw niemu przeciwciał. Pierwsze z tych testów nie były jednak zbyt udane, gdyż często występowały reakcje krzyżowe z takimi hormonami jak LH, FSH czy TSH a potwierdzenie lub wykluczenie ciąży za pomocą tej metody było możliwe dopiero po 2 tygodniach od upłynięcia terminu oczekiwanej miesiączki.
W 1972 roku na niemickim rynku pojawił się pierwszy domowy test ciążowy - Predictor. Mógł być wykonywany od czternastego dnia od upłynięcia terminu oczekiwanej miesiączki i do jego przeprowadzenia potrzebny był poranny mocz. Czułość tego tesu była na poziomie 1000 IU/ l moczu, a wieć była o 20 razy słabsza niż współczesnych testów. Zasada działania testu polega na aglutynacji (sklejaniu) przeciwciał związancyh z cząsteczkami złota w obecności HCG. Ciążę potwierdzało wówczas utworzenie się brązowego kręgu w probówce.Test ten był skrajnie wrażliwy na wstrząsanie.
W 1984 roku na rynku pojawił się pierwszy barwny test - Femtest, który nie był już wrażliwy na wstrząsy, a w 1987 roku, wprowadzony został pierwszy test paskowy.
Obecne domowe testy ciążowe opierają się na  immunochemicznej reakcji typu "kanapki" (ang. sandwich; antygen między dwoma warstwami przeciwciał). Nie wymagają już one wspomagania się moczem porannym.

piątek, 13 kwietnia 2012

Czyste rączki

Opowiadanie jest o tym jak ważne jest aby pamiętać o myciu rąk po powrocie z podwórka czy wyjściu z toalety, aby zapobiec takim chorobom jak toksoplazmoza czy salmonella.

-       Chlebka, chlebka - mały Tomaszek wpadł z podwórka do domu, nie zamknął za sobą drzwi wejściowych  i już był w kuchni. Zatrzymał się w progu, bo jego buciki były bardzo brudne od błota - właśnie skończył budować wielką tamę, ale oczy wyrażały prośbę, by mamusia dała mu szybciutko skibkę chleba.
Rano nie chciał jeść śniadania, spieszyło mu się do zabawy na podwórku, gdzie czekały cierpliwie od poprzedniego wieczora ciężarówki, duża plastikowa koparka, dwie łopaty, żółta i czerwona, taczki i góra błota, które razem z Michałkiem przygotowali do transportu w pobliże basenu. Niestety, starszy braciszek musiał pójść do szkoły,  za to młodszego rozpierała nadzwyczajna energia- nie mógł się doczekać, kiedy wreszcie zamkną się za nim drzwi domu i znajdzie się na podwórzu. Teraz był już tak głodny, że kręciło mu się w główce,  jedynym ratunkiem był szybki powrót do domu i ...
-       A rączki, syneczku –  mamusia doskonale wiedziała, co jej młodszy synek robił od samego rana, kiedy tylko jego starsze rodzeństwo wyprawione zostało do szkoły. To, co powiedziała mamusia, osadziło małego zapaleńca w miejscu. Spojrzał na swoje rączki i zamarł. To były jego własne rączki,  znane mu od urodzenia, obgryzane,  jak najlepszy smakołyk w niemowlęctwie?  Niemożliwe.  Odkąd pamiętał zawsze prosił o umycie rąk kogoś starszego, od niedawna- kiedy już  sięgał bez trudu do kranu nad umywalką - sam mył je kilkanaście razy dziennie, a teraz nie dość, że w zabłoconych bucikach dotarł aż do kuchni,  to jeszcze trzymając w brudnej ręce ociekającą błotem łopatkę,  wniósł wszędzie,  gdzie się zatrzymał począwszy od progu,  gdy łapał za klamkę,  brudną wodę i błoto. Rękawy kurtki też były brudne, a na rączkach nie było śladu czystego ciała.
-       Ale, mamusiu,  ja jestem bardzo głodny, bardzo- maluch miał tak nieszczęśliwą minę i takim wzrokiem popatrzył na ukochaną mamę, że ta szybciutko się podniosła z krzesła i przyklęknęła przy synku, wokół którego na podłodze,  zrobiła się już mokra brunatna plama.
-       Wiem, synku, nie jadłeś śniadanka, bo chciałeś jak najszybciej zająć się budową tamy, a teraz- niestety, kochanie- najpierw zdejmiemy brudne buciki, bo wszędzie stawiasz błotne stempelki- mamusia potem,  zamiast się z tobą bawić, będzie musiała myć podłogę i czyścić dywanik w kuchni, umyjemy rączki, przebierzemy się i wreszcie dostaniesz śniadanko.
-       A dlaczego nie mogę zjeść chlebka brudnymi rączkami- dopytywał się rozżalony faktem, że trochę potrwa zanim dostanie talerzyk z ulubionymi kanapkami, Tomek.
-       Synku, samo umycie rąk,  zdjęcie bucików i ubranie suchych rzeczy, nie zabierze dużo czasu,  tylko kilka minut, a dzięki temu będziesz zdrowy, brudne ręce i mokre ubranie to przepustka do poważnych chorób- powiedziała takim tonem mamusia, że Tomek pomyślał jeszcze tylko o tym, że musi ją dokładnie o te choroby rozpytać i poddał się już sprawnym zabiegom mamy.
Nie minęło parę chwil, a Tomaszek z czystą buzią, takimiż raczkami,  w ciepłych kapciach i suchym ubranku siedział na swym miejscu w przytulnej kuchni i z apetytem pałaszował drugą już połówkę skibki chlebka obłożonej żółtym serem, pomidorem i kawałkiem ogórka. Bardzo lubił takie kolorowe, pełne życia, uśmiechające się do niego  kanapki.
-       Mamusiu, jeszcze bym zjadł, ale z czekoladą.
-       Teraz możesz dostać kawałek chleba z czekoladą – powiedziała mamusia, która zawsze dbała o to, by chleb z masłem czekoladowym i orzechami nie był jedynym pożywieniem jej dzieci.
 Zauważyła, że ilekroć Tomaszek sięgał po chlebek, uważnie przyglądał się swoim rączkom, w łazience też z niepokojem popatrzył na wrzucane do miski brudne i mokre spodnie i bluzę.
-       Mamusiu, a co mi  zrobią brudne rączki? Gdzie one mają te choroby? -  zapytał Tomek, znów uważnie przyglądając się swoim dłoniom.
Mamusia już teraz rozumiała zachowanie synka, bał się, że na rączkach i brudnym ubraniu znajduje się coś, co mu zagraża i szukał tego usilnie.
-       Kochanie, to czego szukasz, jest tak maleńkie, że niewidoczne dla oczu, widzisz tylko brudne ręce, a zarazków, które roznoszą choroby, nie.
-       Ja się ich boję, mamusiu, nie chcę być chory- w oczach Tomka ukazały się łzy.
Mamusia doszła do wniosku, że musi szybko zareagować, żeby malec nie rozpłakał się na dobre.
-       Syneczku- zaczęła głaszcząc go po rączce, w której nie było chlebka -jeśli będziesz mył ręce po skorzystaniu z ubikacji, po przyjściu ze spaceru, zabawie w piaskownicy, jeśli zawsze umyjemy owoce przed ich zjedzeniem, jeśli po zabawie z pieskiem czy naszą Perełką pójdziesz umyć łapki, nic ci nie zagraża. Choroby, które roznoszą brudne rączki są niebezpieczne, a niektóre ich nazwy dla ciebie nawet trudne do wypowiedzenia, na przykład salmonella, toksoplazmoza … Tu mamusia przerwała, bo synek popatrzył na nią wielkimi ze zdziwienia oczami, próbując powtórzyć ostatnią nazwę, co mu się oczywiście nie udało.
W piaskownicy, gdzie bawisz się z Michałkiem,  załatwiają się czasem nasze pieski, a i bezpańskie koty, widziałam tam nawet naszą Perełkę, dziecko bawiąc się potem piaskiem zarażonym kocimi lub psimi glistami, choruje, boli je brzuszek, tak, jak po zjedzeniu nieumytych owoców, po których w sklepie czy na straganach chodzą muchy, dotykają je też ludzie brudnymi rękoma... Mamusia przerwała, bo mały Tomaszek już nie sięgnął po druga połowę skibki z masłem czekoladowym i miał taką minę, jakby w ogóle stracił apetyt...
-       Syneczku, jest na to wszystko jedna rada, nie musisz się martwić, twoje rączki są czyste, możesz spokojnie jeść, nie będziesz chory, tobie bakterie i wirusy nie grożą...
-       Bo umyłem rączki?
-       Tak, syneczku.
-       To ja już zawsze bez przypominania będę biegł do łazienki i mył rączki po każdej zabawie, jak będę wracał z piaskownicy i huśtawek do domu, i mamusiu, już nie będę się dopominał podczas zabawy w piachu, żebyś mi dała bułeczkę, teraz wiem, dlaczego nigdy nie bierzemy nic do jedzenia idąc na plac zabaw.
-       Mam mądrego synka- powiedziała mamusia całując swego malucha w czółko.
Tomaszek głęboko odetchnął i  mocno przytulił się do mamusi. To nic, że wytarł brudną od czekoladki buzię w jej bluzeczkę, czuł, jak bardzo go kocha i był szczęśliwy, już nie bał się bakterii ani chorób o trudnych nazwach, wiedział, jak z nimi walczyć. A sposób był taki prosty...

Jak nauczyć dziecko samodzielnego ubierania się.

Każdy wie, jak wiele poświęcenia i czasu potrzeba na wychowanie dziecka. Między maleńką osóbką, a samodzielnym dzieckiem jest bardzo duża przepaść, którą trzeba wypełnić różnego rodzaju nauką. Ta znowu pomoże dziecku poznawać świat i radzić sobie w nim.

<a href="http://szymonik.ebrokerpartner.pl/kredyty,gotowkowe,super-oferta">http://goo.gl/EoA1i
<a href="http://szymonik.ebrokerpartner.pl/kredyty,hipoteczne,super-oferta">http://goo.gl/MyMgW

Samodzielność, to jeden z głównych czynników i pojawia właściwie w każdej sferze życia dziecka.
Skupmy się na samodzielnym ubieraniu. Wiadomo, nie każde dziecko będzie radziło sobie tak samo, ale krok po kroczku osiągniemy sukces. Oczywiście pomoc rodziców lub kogoś starszego - niezbędna.
Oto mała instrukcja porannego ubierania się:
1) Najlepiej jeszcze wieczorem, kiedy mamy więcej czasu przygotujmy ubranie na następny dzień. Będzie świetnie, jeśli w tych przygotowaniach będzie towarzyszyć Ci dziecko. Wówczas możecie porozmawiać np. o tym co córeczka lub synek mieliby ochotę założyć na siebie.

2) Układamy ubranka w umówionym miejscu, zgodnie z kolejnością ich zakładania; bielizna na samej górze. To bardzo ułatwia sprawę, zwłaszcza jeśli dziecko wstaje rozespane, lub długo się budzi.

3) Rankiem, nie zostawiaj dziecka zupełnie samego. Jeśli oczekujesz efektu, musisz na początku podpowiadać jak będą kolejno wyglądać czynności np: teraz ubieramy koszulkę. Powiedz dokładnie jak ma sobie z tym poradzić, co najpierw czy głowa czy rączki itd.

4) Pamiętaj, żeby każdą dobrze wykonaną czynność pochwalić: przykładowo jeśli dziecko dobrze założy jedną skarpetę powiedz:" świetnie, jedna stopa ma już skarpetę i jest jej ciepło. Teraz druga..." Takie słowa bardzo motywują.

5) Dodatkowo, kiedy maluch jest już samodzielnie lub prawie samodzielnie ubrany, możesz zastosować jakąś miłą niespodziankę, coś czego jesteście pewni, że sprawi waszemu dziecku radość np. oglądnięcie bajki, ale za nim ją otrzyma podkreślcie delikatnie w słowach, że to właśnie za to, że tak super poradziło sobie z dzisiejszym ubieraniem.
Dzieci reagują na wszystko bardzo emocjonalnie, dlatego jeśli coś nie wychodzi zaczynają  się złościć i nie chcą robić czegoś co jest nie miłe. Postaraj się zapobiegać trudnym momentom. Pamiętajcie też, że jeśli gdzieś wychodzicie rano np. do przedszkola zarezerwuj kilka minut więcej - samodzielność potrzebuje czasu!             
dzieci

wtorek, 10 kwietnia 2012

Zadbaj o optymizm swojego dziecka

Trudno znaleźć rodziców, którzy nie chcieliby aby ich dziecko było optymistą. Dzieci uczą się tego od najmłodszych lat, dlatego warto jak najwcześniej zwrócić uwagę na ich zachowanie i  pomóc im w rozwijaniu zaradności i pewności siebie, które zaważą potem na tym jak maluchy będą postrzegać świat.

<a href="http://szymonik.ebrokerpartner.pl/kredyty,cod">
Czym jest optymizm
Optymizmu uczymy się od najmłodszych lat. Choć wiele osób twierdzi, że optymizm dziedziczy się po rodzicach nie do końca jest to prawdą. Dziecko przejmuje wprawdzie od rodziców cechy, które wpływają na pozytywne odbieranie świata w dalszym życiu, ale kod genetyczny nie ma z tym wiele wspólnego. Jak wielu innych zachowań dzieci optymizmu uczą się obserwując zachowania i reakcje rodziców.  Takim nastawieniem charakteryzują się osoby z wysokim poczuciem własnej wartości, szanujące siebie i innych, życzliwe i aktywne. Optymiści mają świadomość kontroli nad swoim życiem i potrafią radzić sobie w trudnych sytuacjach. Wbrew powszechnej opinii optymizmu nie można sprowadzać do dostrzegania dobrych stron w każdej nawet najbardziej dramatycznej sytuacji i oczekiwaniu po niej pozytywnych efektów. W takim przypadku powinniśmy raczej mówić o huraoptymizmie, któremu bliżej do braku rozsądku niż do prawdziwego pozytywnego nastawienia do życia.  Optymizm skupia się na pozytywnym interpretowaniu  zaistniałych sytuacji, obiektywnym uwzględnianiu różnych aspektów, które mogły mieć wpływ na dane zdarzenie.

Wszystko w rękach rodziców
Przełomowym okresem w życiu dziecka są pierwsze dwa lata. Właśnie w tym czasie dziecko uczy się kontroli nad sobą i zaczyna stawiać sobie cele (np. pokonanie jakiejś przeszkody). Większość dzieci jest wtedy niezwykle uparta i konsekwentna, zadaniem opiekunów jest podtrzymywanie odpowiedniego poziomu tego nastawienia. Rodzice mogą rozwinąć w dziecku dwa podejścia: chęci zdobywania, dążenia do celu lub odwrotnie, zniechęcenie i rezygnację. Chyba dla nikogo druga wersja nie brzmi zachęcająco. Żeby wychować dziecko na optymistę trzeba pozwolić mu działać i nie zniechęcać go do podejmowania wyzwań. Ceniony Psycholog i specjalista od optymizmu Martin Seligman w swojej książce „Optymistyczne dziecko” opisuje różne sytuacje w których mogą znaleźć się rodzice dając jednocześnie wskazówki jak postąpić by reakcja wywołała w dziecku pozytywne nastawienie i dopingowała je w przyszłości. Według psycholog  Marii Ziemskiej rodzice powinni wykazywać się czterema postawami, które umożliwią ich dzieciom prawidłowe kształtowanie osobowości. Ziemska wymienia postawę akceptacji, współdziałania z dzieckiem, dawania rozumnej swobody i uznawanie praw dziecka w rodzinie. Każda z tych cech zachowania rodzica w stosunku do dziecka ma podwyższyć jego samoocenę, sprawić, że chętniej i pewniej będzie wyrażał swoje opinie a porażki, będzie tłumaczył jedynie chwilowym niepowodzeniem.
Akceptacja i swoboda
W kształtowaniu w dziecku optymistycznego podejściu do życia najważniejsze jest wzbudzenie w nim przekonania, że jego decyzje są ważne, że ma ono realny wpływ na sytuacje, które dzieją się w jego życiu. Akceptowane dziecko, które nie było nadmiernie kontrolowane i już w młodym wieku spotykało się z różnymi przeszkodami, będąc dzieckiem w szkole z łatwością poradzi sobie z większymi problemami, nie pogrążając się przy tym w smutku i nie załamując się porażkami. Jednocześnie świadome tego, że rodzice, a więc w początkowym okresie życia, największe autorytety, w pełni je akceptują, będzie z zapałem podejmować nowe wyzwania, wierząc, że przyniosą one oczekiwany, pozytywny rezultat.
Wystrzegaj się błędów
1. Nie chwal przesadnie. Za żadne skarby nie chcemy skrzywdzić i urazić naszych pociech. Wiele osób uważa, że najlepszą metodą na budowanie w dziecku pewności siebie jest chwalenie go na każdym kroku. Jest to jeden z największych błędów jakie popełniają rodzice. Małe dzieci są świadome swoich błędów i wmawianie im, że zrobiły coś dobrze, podczas gdy efekt końcowy nie spełnia ich oczekiwań, jest jednym z gorszych pomysłów. Dziecko i tak czuje, że nie wywiązało się z zadania a do tego zaczyna postrzegać rodzica jako osobę niekompetentną, na której pochwałach przestanie mu zależeć. Rodzice zamiast bezpodstawnie chwalić powinni udzielać konstruktywnych rad, wskazywać możliwości poprawy nie krytykując przy tym ani zdolności dziecka ani tego co zrobiło.
2. Nie odtrącaj. Niektórzy sądzą, że brak emocji w relacji rodzic – dziecko sprzyja samodzielności dziecka. Zwolennicy musztrowego wychowania powinni jednak pamiętać, że dziecko, które w domu nie znalazło pozytywnych uczuć i przejawów miłości bardzo szybko zacznie szukać ich gdzie indziej, jednocześnie wmawiając sobie, że taka sytuacja wynika wyłącznie z jego winy. Obwinianie się zacznie przekładać na każdy inny aspekt życia a każda jego inicjatywa będzie się spalać na samym początku.
3. Nie wyręczaj.  Samodzielności można nauczyć się tylko wtedy gdy się czegoś spróbuje. Jeśli przez brak cierpliwości lub z chęci poprawienia dziecku humoru będziesz je wyręczać w efekcie dziecko będzie niesamodzielne i pełne obaw w każdej sytuacji w której będzie musiało zrobić coś samemu. Takie wychowanie może doprowadzić do sytuacji w których dziecko nie będzie w stanie podjąć żadnej decyzji bez pomocy rodzica, myśląc, że każda próba samodzielności okazywała się dotychczas fiaskiem, czemu więc w danym przypadku nie miałoby być inaczej. Umożliwienie dziecku działania daje mu szansę na zobaczenie pozytywnego efektu końcowego. Z nastawieniem „prędzej czy później wszystko mi się uda, muszę tylko bardziej się postarać”, pesymizm w dorosłym życiu nie będzie mu groził.

Hurra! Jestem w ciąży!

Wiadomość o zajściu przez kobietę w ciążę powinna być jedną z najpiękniejszych jakie przez całe życie możemy usłyszeć. Niestety, z roku na rok coraz częśćiej tak się nie dzieje.Dlaczego niektóre pary i małżeństwa nie skaczą z radości na wieść o ciąży?

http://goo.gl/ab8QE
http://goo.gl/MyMgW

http://goo.gl/EoA1i

http://goo.gl/tbR6a

http://goo.gl/tbR6a

http://goo.gl/pLzsO

http://goo.gl/mqgeD

http://goo.gl/41n0y

Wydaje się, że główną przyczyną takiego zachowania jest poprostu brak mentalnego przygotowania do roli rodzica. W zdecydowanej większości przypadków, taka postawa dotyczy przede wszystkim młodych par w wieku 17-25 lat, które poprostu tej ciąży nie planowały. Jest to wiek, kiedy nie myślimy jeszcze o konsekwencjach uprawiania seksu, a jedynie o przyjemności jaką on daje. Częste imprezy z dużą ilością alkoholu, w znacznym stopniu sprzyjają rozluźnieniu atmosfery.W efekcie, młode i często nieświadome pary lądują w łóżku, by za kilka tygodni dowiedzieć się, że będą mieli dzidziusia. Warto również, zaznaczyć, że niechciana ciąża to nie tylko teraźniejszy problem późniejszych rodziców, ale przede wszystkim wielka tragedia dziecka w przyszłości, które prędzej czy później dowie się, że przyszło na świat tylko przez "pomyłkę".
Na szczęście, nie wszystkie pary podchodzą do seksu tylko i wyłącznie w sposób godny hedonistów. Duża ilość par, miesiącami stara się o dziecko, a niestety test ciążowy wskazuje ciągle tylko jedną kreskę.Pary takie, nie myślą już podczas seksu o przyjemności, a jedynie o tym, by upragniona ciąża wreszcie nadeszła.
Nietrudno zauważyć istotny problem dzisiejszych czasów, a mianowicie zbyt dużą ilość "wpadek" zaliczanych przez młode pary, a zbyt mało narodzin w związkach, które są w pełni świadome swojej dojrzałości, i o niczym tak nie marzą jak o powiększeniu rodziny.W ostatnich latach, coraz cżęściej z pomocą przychodzi nam medycyna, więc wiele par wiąże duże nadzieje, że w niedalekiej przyszłości uda nam się ten problem rozwiązać.

piątek, 6 kwietnia 2012

6 błędów, których należy unikać, karmiąc niemowlę.

Wyniki ogólnopolskich badań wskazują, że choć niemowlęta w Polsce karmione są coraz lepiej, to w ich żywieniu nadal popełniane są błędy. Sprawdźmy jakie to błędy.

http://goo.gl/41n0y
http://goo.gl/mqgeD

http://goo.gl/pLzsO

http://goo.gl/tbR6a

http://goo.gl/iHJfV

http://goo.gl/EoA1i

http://goo.gl/MyMgW

http://goo.gl/ab8QE

Dzieci są karmione piersią zbyt krótko.
Wśród badanych dzieci 68 procent 6-miesięcznych niemowląt karmiono naturalnie, ale tylko 8 procent z nich wyłącznie piersią. Wśród rocznych dzieci tylko 42 procent wciąż jadło pokarm kobiecy. Zbyt szybkie odstawianie od piersi może być przyczyna bólów brzucha i alergii u dziecka.
Soki są podawane w nadmiernych ilościach i często nieodpowiedniej jakości.
Badania wykazały, że ponad 17 procent półrocznych niemowląt wypijało więcej niż 150 ml soku, a 29 procent niemowląt 12-miesięcznych ponad 200 ml dziennie. Co dziesiąte roczne dziecko piło już soki niepasteryzowane. Nadmierna ilość wypijanych soków ogranicza spożycie bardziej wartościowych posiłków, co może prowadzić do niedożywienia i nadwagi.
Niemowlęta są karmione zbyt często.
Wyniki badań pokazały, że większość niemowląt 6- i 12-miesięcznych była karmiona zbyt często. Dzieci żywione naturalnie lub w sposób mieszany dostawały średnio 10-11 posiłków na dobę. Niemowlęta karmione mlekiem modyfikowanym natomiast średnio 7 posiłków, ale i w tej grupie były takie, które jadły 13 razy na dobę. Bywa to przyczyną ytrwalania złych nawyków żywieniowych i nadwagi.
Dieta dzieci jest uboga w tłuszcze.
Badania wykazały, że 30 procent niemowląt 6-miesięcznych i 40 procent 12-miesięcznych otrzymywało domowe posiłki bez dodatku tłuszczu. A tymczasem tłuszcze są dla niemowlęcia istotnym źródłem energii, a także składnikiem niezbędnym do prawidłowej budowy i funkcjonowania układu nerwowego i siatkówki oka. Umożliwiają one przyswajanie ważnych witamin -A, D i E. Zbyt mała ilość tłuszczów w diecie niemowlęcia może prowadzić do zahamowania rozwoju psychomotorycznego.
Dania mięsne pojawiają się w diecie dzieci zbyt późno.
Późne wprowadzanie mięsa do diety lub podawanie niedostatecznej ilości prowadzi przede wszystkim do niedoborów żelaza w organizmie niemowlęcia. Deficyt tego pierwiastka w tym wieku może powodować niedokrwistość, opóźnienia rozwoju psychoruchowego i zaburzenia procesów poznawczych. Warto też wiedzieć, że do strat żelaza u małych dzieci dochodzi często z powodu infekcji i alergii.
Potrawy dla najmłodszych są dosalane i dosładzane.
Badania wykazały, że ponad 50 procent półrocznych niemowląt i ponad 80 procent rocznych dzieci dostawało dosalane posiłki. Podobnie było z dosładzaniem. Ponadto około 80 procent dzieci w 12 miesiącu życia dostawało słodycze. To niezdrowe! Dodawanie soli do posiłków obciąża niedojrzałe nerki malca, a dosładzanie potraw i jedzenie słodyczy zmniejsza apetyt dziecka na wartościowe pokarmy, powoduje pruchnicę zębów i otyłość.

Zmagając się z niepłodnością

Współczesny tryb życia, nieodpowiednia dieta, stres, kuracje hormonalne oraz niektóre popularne schorzenia sprawiają, że coraz więcej par zmaga się z niepłodnością. Jak grzyby po deszczu powstają kolejne kliniki niepłodności, a zrozpaczeni młodzi ludzie latami walczą o potomstwo.

http://goo.gl/ab8QE
http://goo.gl/MyMgW

http://goo.gl/EoA1i

http://goo.gl/iHJfV

http://goo.gl/tbR6a

http://goo.gl/pLzsO

http://goo.gl/mqgeD

http://goo.gl/41n0y

Oswoić się z niepłodnością
Niektóre pary nie mogą pogodzić się z faktem, że dotknęła je niepłodność. Walka o dziecko jest długotrwała, kosztowna i trudna emocjonalnie. Niekiedy stres jest tak silny, że młodzi ludzie nie potrafią poradzić sobie z natłokiem myśli, niespełnionymi nadziejami, badaniami lekarskimi i kolejnymi nieudanymi próbami. Szukając pomocy i wsparcia oraz chcąc podzielić się swoim doświadczeniem często odwiedzają różne portale dla rodziców, który jednoczy ludzi zmagających się z podobnymi kłopotami. Wsparcie osób mających takie same przeżycia jest nieocenione. Dodaje sił, napawa optymizmem i sprawia, że walka o dziecko staje się, choć odrobinę łatwiejsza.

Przyczyny niepłodności
Przyczyny kłopotów z zajściem w ciążę mogą leżeć zarówno po stronie kobiety, jak i po stronie mężczyzny. Szacuje się, że obecnie za 35% przypadków niepłodności odpowiada kobieta, za kolejne 35% odpowiada mężczyzna, u 10% par wina leży po stronie obojga, a w pozostałych 20% przyczyna niepłodności jest nieznana. Do najczęstszych przyczyn problemów z zajściem w ciążę należą: cukrzyca, schorzenia tarczycy, zespół policystycznych jajników lub endometrioza u kobiet, otyłość, anoreksja, impotencja oraz wodniaki lub urazy jąder u mężczyzn. Na niepłodność mają także wpływ: nieodpowiednia dieta, stres, używki, siedzący tryb pracy, przegrzewanie jąder oraz choroby zakaźne, które przeszliśmy w dzieciństwie.

Jeśli przez rok regularnego współżycia nie dojdzie do zapłodnienia partnerzy powinni poszukać pomocy u specjalisty. Lekarz przeprowadzi szczegółowy wywiad medyczny i zleci wykonanie stosownych badań. Planując poczęcie należy mieć także na uwadze fakt, że nasz zegar biologiczny nie jest sprzymierzeńcem w walce o dziecko.

środa, 4 kwietnia 2012

Zabawa - ważna sprawa!

Niemowlę nie zawsze chce bawić się tylko zabawkami. Im dziecko jest starsze, tym bardziej zajmuje je otaczający świat. Coraz częściej też chce, by w zabawę angażowali się rodzice.

http://goo.gl/iHJfV
http://goo.gl/EoA1i

http://goo.gl/MyMgW
Maluch uwielbia, gdy podczas wspólnie spędzanych chwil dużo się do niego mówi, śpiewa piosenki, recytuje wierszyki (powinny być krótkie i bardzo rytmiczne). Dlatego rodzice powinni postarać się jak najwięcej mówić do maluszka. Szybko to zaprocentuje, gdyż maluch zacznie mówić, najpierw pierwsze słowa w swoim języku, z czasem jednak coraz częściej będzie używał wyrazów zrozumiałych dla dorosłych.
Przykładowe gry dla maluszka po 6 miesiącu życia:
ZŁAPIĘ CIĘ!
Ta zabawa przyniesie mnóstwo radości Wam obojgu. Dziecko oswoi dzięki niej swój lęk i poczuje prawdziwy dreszczyk emocji. Przygotuj miękki kocyk. Połóż na nim dziecko na brzuchu i zacznij zbliżać się do niego na czworakach. Powtarzaj "Jestem smokiem, złapię cię! Jestem wielkim smokiem, nie uciekniesz mi!", ale koniecznie z uśmiechem - maleństwo musi wiedzieć, że to jest zabawa. Jednocześnie wyciągnij rękę w stronę malca i poruszaj palcami. Śmiej się, a kiedy dotrzesz do dziecka, połaskocz je popleckach, mówiąc:"Mam cię!". Bawcie się do chwili, kiedy maluszek się znudzi.
FRUWAJĄCY BRZDĄC
To wspaniały sposób ćwiczenia równowagi, ale także wzmocnienia zaufania do rodzica. Połóż się na plecach na dywanie lub kocu i ułóż dziecko na brzuszku na swoich uniesionych stopach - trzymaj je mocno za rączki. Kiedy dziecko już się oswoi z niecodzienną pozycją, poruszaj nogami w przód i w tył, na boki, a także w górę i w dół, prostując i uginając nogi.
POZNAJEMY ZWIERZAKI
Dzięki tej zabawie dziecko uczy się rozpoznawać zwierzęta i naśladować różne dźwięki. Przygotuj pluszowe lub plastikowe zwierzątka i dziecięcy leżaczek. Posadź wygodnie malca twarzą do siebie, obok połóż zabawki. Wybierz jakiegoś zwierzaka, pokaż dziecku, tak by widziało jednocześnie zabawkę i Twoją twarz, następnie zacznij imitować głos zwierzęcia. Zachęć malucha do powtórzenia dźwięku. Podnieś inne zwierzątko i znów naśladuj jego głos.
SAMOLOCIK
Ta zabawa sprzyja lepszej kontroli położenia głowy i ciała, rozwija wzrok, wspomaga także rozwój umysłowy - dziecko patrzy, słuch Twoich opisów i stara się zrozumieć kawałek świata, który mu pokazujesz. Weź dziecko na ręce, chwyć je pod pachy i trzymaj przed sobą tak, by miało jak najszersze pole widzenia. Unoś malucha do góry i na dół. Chodząc po domu, podchodź do przedmiotów i nazywaj je. Pokaż malcowi świat za oknem.
PATATAJ, PATATAJ
Zabawa ta uczy dziecko utrzymania równowagi. Z pewnością silne wrażenia sprawią też, że się odezwie - rozwijamy też mowę. Połóż na kolanie kocyk lub ręcznik i posadź na nim dziecko twarzą do siebie. Trzymając je pod paszkami, zacznij nucić piosenkę lub recytować prosty wierszyk. W rytmie wypowiadanych słów delikatnie podnoś i opuszczaj kolano. Możesz przyśpieszać lub spowalniać rytm. Trzymaj dziecko delikatnie, ale pewnie, tak by miało poczucie bezpieczeństwa.
Ćwiczenia i zabawy będą dla dziecka wielką radością i cenną nauką wspomagającą wszechstronny rozwój. Pamiętaj jednak, żeby przerwać każdą zabawę, jeśli odniesiesz wrażenie, że maleństwo odczuwa lęk lub zmęczenie.

wtorek, 3 kwietnia 2012

Co powinnaś wiedzieć przygotowując się do ciąży?

Postanowiliście ze swoim partnerem, że chcecie mieć dziecko. Będzie to wasza pierworodna pociecha, stąd nie do końca wiesz z czym się wiąże okres ciąży. Jest to z pewnością wyjątkowy czas w życiu każdej kobiety, który charakteryzuje się wieloma zmianami. Pojawiają się dolegliwości i trudności, ale także chwile wyjątkowe i piękne.

<img src="http://goo.gl/EoA1i.qr" />
<img src="http://goo.gl/EoA1i.qr" />
Dziewięć miesięcy
Przyjmuje się, że u człowieka ciąża trwa 9 miesięcy kalendarzowych czyli trzy trymestry. Jest to dokładnie 266 dni lub 38 tygodni od zapłodnienia. Spotkałaś się pewnie z obliczeniami, które przyjmują większe wartości i podają długość wynoszącą 40 tygodni – te dwa dodatkowe wynikają ze starej reguły obliczeń na podstawie ostatniej miesiączki, ponieważ najczęściej ustalenie dokładnego dnia poczęcia nie jest możliwe. W rezultacie za prawidłową ciążę uznaje się taką, która kończy się samoistnym porodem między 38. a 42. tygodniem od poczęcia, a noworodek nie ma objawów ani niedojrzałości ani tzw. przenoszenia.
Pierwsza wizyta w ciąży u ginekologa
Powinna się odbyć najlepiej zaraz po dostrzeżeniu objawów zwiastujących ciążę, jak zatrzymanie miesiączki czy poranne mdłości, a na pewno jeśli test wykaże wynik pozytywny. Najpóźniej do lekarza powinnaś się zgłosić miedzy 10. a 12. tygodniem, przez końcem I trymestru. W czasie badania lekarz przeprowadzi z tobą szczegółowy wywiad położniczy, zapyta o przeszłość ginekologiczną i choroby, na które cierpiałaś w dzieciństwie oraz schorzenia, na które byłaś szczepiona. Założy ci kartę ciążową, do której będą wpisywane wyniki twoich badań z kolejnych tygodni. Następie wykona badanie ginekologiczne, pobierze materiał do  badania cytologicznego i bakteriologicznego, skontroluje piersi, wagę i ciśnienie krwi. Zleci dalszą diagnostykę na obecność przeciwciał oraz wykona USG.
Zmiany zachodzące w organizmie
Powiększający się brzuch i piersi to nie jedyne zmiany, jakie zajdą w twoim organizmie. Na początku ciąży możesz odczuwać bardzo duże zmęczenie i senność oraz osłabienie. Zwiększy się też potrzeba oddawania moczu początkowo z powodu hormonów, a następnie przez ucisk macicy na pęcherz. W połowie ciąży mogą pojawiać się obrzęki nóg, żylaki i bóle kręgosłupa oraz dolegliwości ze strony układu pokarmowego, jak wzdęcia, odbijania i zgaga. Będą także zmiany na lepsze – znacznie poprawi się wygląd twojej cery, włosów i paznokci, zaokrągli się sylwetka, a piersi staną się nawet dwa razy większe. Poza tym możesz być w tym czasie bardziej zainteresowana współżyciem intymnym, a stosunki będą przyjemniejsze.
Typowe dolegliwości
Na początku ciąży typowymi dolegliwościami są mdłości i wymioty. Mogą trwać do końca I trymestru, jednak nie powinny utrzymywać się dłużej niż do 12. tygodnia. Są spowodowane dużą wrażliwością na szkodliwe czynniki, jaką charakteryzuje się w tym czasie dziecko. Zniechęcają matkę do przyjmowania produktów, które mogłyby spowodować powstanie wad rozwojowych, a także picia alkoholu i palenia papierosów. W późniejszej ciąży najbardziej przykre są obrzęki wynikające z zatrzymania wody w tkankach oraz żylaki, które powstają w wyniku rozluźniającego działania hormonów. Dolegliwości ze strony układu pokarmowego spowodowane są natomiast uciskiem powiększającej się macicy na organy jamy brzusznej oraz zwiększoną kwasowością żołądka. Najczęściej więc możesz się skarżyć na zgagę i niestrawność, wzdęcia, odbijania oraz zaparcia. Pamiętaj, żeby nie stosować jednak żadnych leków bez konsultacji z lekarzem.

Skąd się bierze ładny wygląd w czasie ciąży?

W II trymestrze ciąży wiele kobiet zauważa u siebie poprawę wyglądu. Polepsza się stan włosów i paznokci, a także skóry, zwłaszcza na twarzy. Co za tym idzie zdecydowanie poprawia się samoocena, zadowolenie i radość z życia. Jest ono tym większe, że występuje po tygodniach ciągłego zmęczenie i osłabienia.
Za poprawę stanu włosów, paznokci i skóry odpowiada tzw. gonadotropina kosmówkowa, hormon produkowany przez płód. Dzięki niemu paznokcie stają się mocniejsze i bardziej błyszczące, włosy lśniące, a skora jaśniejsza. Znikają krosty i wypryski, a nawet lekko mogą wygładzić się zmarszczki mimiczne. Może się pojawić niewielki owłosienie na ciele, zwłaszcza na twarzy i brzuchu przypominające nieco gęściejszy meszek. Zwiększa się też pigmentacja skóry początkowo w okolicach narządów zewnętrznych krocza i brodawek skutkowych. W bardziej zaawansowanej ciąży zauważa się przebarwienie tzw. lini białej. Linia ta biegnie pionowo od mostka do spojenia łonowego i rozdziela mięśnie brzucha na połowę. Jest to splot włókien kolagenowych, który w czasie ciąży ulega pigmentacji melaniną. Powstaje w ten sposób kresa czarna spotykana u każdej ciężarnej, z tym wyjątkiem że jest ciemniejsza u brunetek i jaśniejsza u blondynek. Zauważalnie powiększają się też piersi – do końca ciąży mogą podwoić swoją masę.
Obok poprawy wyglądu zauważa się znaczną poprawę samopoczucia. Jest to na pewno związane ze swego rodzaju przełomem, bowiem skończył się czas mdłości i wymiotów oraz poczucia osłabienia i zmęczenia. Ciężarna nie ma też tak dużej potrzeby snu w II trymestrze. Lepszy wygląd, zaokrąglone kształty oraz duże piersi zawyżają samoocenę i realizują się wzmożoną aktywnością na polu zawodowym i osobistym. Koniec dolegliwość pokarmowych to także zwiększony apetyt i ochota na różne smaki. Hormony jednak mogą o sobie dawać znać w tym czasie i kobieta może przechodzić ze śmiechu w płacz bez powodu lub z błahego powodu. Jak sobie poradzić ze zmiennością nastroju można poczytać na forum dla przyszłych mam.
Dużą radość sprawia urządzanie dziecięcego pokoju, kupowanie wyprawki i zabawek. Dobrze jest właśnie w tym momencie pomyśleć o przygotowaniu pewnych rzeczy przed porodem, bo za kilka tygodni będzie to bardzo męczące. Poza tym zakupy są kolejnym sposobem na poprawienie swojego samopoczucia. Pierwsze ubranka powinny być kupowane na długość mniej więcej 56 cm, ale dzieci szybko rosną więc za najlepszy rozmiar na początek uznaje się 62. Nie należy przesadzać z ilością ubrań, bo nim zostaną użyte maluch będzie już za duży. Po zakupie należy je wyprać w specjalnym proszku, tak by dziecko nie dostało wysypki. Najsprytniejszym rozwiązaniem, zwłaszcza na zimę, są wszelkiego rodzaju śpiworki i pajacyki, w które można ubrać całe dziecko, tak że ma zakryte stopy, ale dzięki guzikom w kroku lub ściągaczom u dołu można łatwo maluszka przewinąć.
Korzystając z dobrego nastroju można w tym czasie pomyśleć także o przygotowaniu torby do szpitala, w której powinny znaleźć się ubrania i kosmetyki dla mamy z uwzględnieniem podpasek, koszuli do karmienia i akcesoriów potrzebnych do porodu oraz wszystkie dokumenty dotyczące przebiegu ciąży, dowód tożsamości i ubezpieczenie. Dla dziecka bierze się pieluszki tetrowe i jednorazowe, bawełniane ubranka (śpioszki, kaftaniki, skarpetki, pajacyk i czapeczkę), ręcznik kąpielowy z kapturem i kocyk. Wśród kosmetyków nie powinno zabraknąć kremu na odparzenia i mokrych chusteczek. Korzystne zmiany w organizmie matki utrzymują się do końca ciąży.

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Współczesne położnictwo – co zmieniło się na lepsze?

Poprzednie pokolenie nie miało szansy, aby rodzić dzieci w emocjonalnie komfortowych warunkach. Poród traktowany był jak choroba, a porodówka prawie jak oddział intensywnej terapii. Ojciec nie miał prawa towarzyszyć przy porodzie ani nawet zobaczyć swojego dziecka na sali położniczej.
Choć obecnie polskie położnictwo dla wielu jest dalekie od ideału i wymaga jeszcze dużego nakładu pracy i chęci wszystkich specjalistów, to wiele zmieniło się na lepsze. Głównie za sprawa organizacji walczących o godne warunki porodu i zdrowie kobiet, a także dzięki postępom w medycynie, które pozwalają patrzeć na poród jak na fizjologię, a nie chorobę. Przede wszystkim dąży się do uwolnienia całego zjawiska od zbędnej medykalizacji i ma to miejsce nie tylko w Polsce. W latach 80. w Niemczech prawie każda akcja porodowa wywoływana była sztucznie przez nakłucie pęcherza płodowego lub kroplówkę z oksytocyną. I dziś te sytuacje są dość częste, głównie z powodu obawy przed komplikacjami, ale na szczęście nie są normą.
Dużo zmieniło się w kwestii wspierania relacji matki i dziecka. Nikt ich nie rozdziela na długie godziny po porodzie, a nawet więcej – promowany jest wczesny kontakt skórs-do-skóry, który polega na natychmiastowym położeniu noworodka na brzuchu matki po porodzie. Liczne badania potwierdzają terapeutyczny wpływ stosowania tej procedury. Ponadto wprowadzony do polskich szpitali system rooming in ułatwia matce kontakt z pociechą zwłaszcza po porodzie z komplikacjami, który uniemożliwia szybkie wstanie z łóżka. W systemie tym dzieci zamiast w łóżeczkach umieszczane są w kojcach opartych na kółkach, dzięki czemu bardzo łatwo można wszystkich małych pacjentów zawieść na oddział noworodkowy na badania, a potem przywieźć z powrotem do matek. Mogą poza tym być z opiekunami przez cały czas, bowiem nikt nie wymaga, aby stale przebywały w drugim sektorze na obserwacjach.
Olbrzymią zmianą jest także wprowadzenie ojców na salę porodową. Mogą oni nie tylko uczestniczyć przy narodzinach swojego dziecka, ale także brać w nich czynny udział, np. przeciąć pępowinę. Wzmaga to więź rodzinną, bowiem często dopiero w tym momencie ojcowie uświadamiają sobie trud rodzicielstwa oraz odpowiedzialność jaką na siebie wzięli. To także umożliwia im od pierwszej chwili być razem z dzieckiem i wspólnie z partnerką dzielić radości. Mają oni nie rzadko bardzo dobry wpływ na postawę swoich żon, poza tym wspierają je i ułatwiają im przejść przez wielogodzinny wysiłek.
Liczne badania wskazują na to, że obecność bliskiej osoby na sali porodowej ogranicza stres i lęk rodzącej, czym promująco wpływa na aktywność skurczową nie powodując komplikacji. To oczywiście nie musi być mąż czy partner, może być też mama rodzącej, siostra, przyjaciółka czy doula. Właściwie każda osoba, do której przyszła mama ma zaufanie i z która się czuje dobrze. Jeśli dodatkowo jest to ktoś posiadający elementarną wiedzą na temat ludzkiego rozrodu, może on cały czas odpowiadać na nurtujące rodzącą pytania. Należy jednak pamiętać, że osoba ta towarzyszyć powinna z własnej woli – poród naturalny jest dużym przeżyciem, a nie każdy jest na nie gotowy. Przed nami długa droga, by wykluczyć wciąż nadużywane rozwiązania chirurgiczne czy farmakologiczne w położnictwie. Jednak zmieniło się ono zdecydowanie na lepsze i w Europie, i w Polsce. Miejmy nadzieje, że kiedyś standardem będą domy narodzin oraz porody coraz bliższe ludzkiej fizjologii.

Życiowy egzamin, czyli żona w ciąży

Każda kobieta inaczej przechodzi okres ciąży, jednak większość z nich zaczyna reagować na wiele bodźców bardzo emocjonalnie i nerwowo. Najgorzej jest w ciągu pierwszych trzech miesięcy, kiedy przyszła mama jest ciągle zmęczona, senna, rozdrażniona i co chwilę jej niedobrze. Bywa wówczas trudna w obyciu, jak to przetrwać?
Zrozum przyczynę jej zachowania
Wielu mężczyzn porównuje pierwszy trymestr ciąży do trzymiesięcznego zespołu napięcia przedmiesiączkowego. Kobieta w ciąży jest burzą hormonów, które co chwile prowadzą do niekontrolowanego wybuchu emocji i agresji. Źródło tego problemu nie tkwi w paskudnym charakterze wszystkich kobiet, ale właśnie w zmianach zachodzących w organizmie. Pierwsze tygodnie są najintensywniejszym rozwojem dziecka. Wówczas kształtują się wszystkie organy i bardzo łatwo wtedy o powstanie wad wrodzonych. Organizm matki zabezpiecza się przed szkodliwymi czynnikami reagując nietolerancją pokarmową, zmęczeniem, które wymusza dodatkową ilość snu, a także odseparowaniem się od otoczenia.
Nie kłóć się, bo nie ma o co
Staraj się w tym czasie nie kłócić się z żoną, choć może wyglądać, że ona szuka tylko pretekstu do waśni. Większość problemów, które w tym czasie wymyśla, można określić jako błahostki i nie potrzeba się z nimi ścierać przez długie godziny. Porozmawiaj z nią, omów wszelkie strategie postępowania i daj do zrozumienia, że sobie z tym poradzicie. Nie wyśmiewaj tego, że płacze nad upuszczonymi skarpetkami albo marudzi, że wstałeś pięć minut później. Naucz się to ignorować ze zrozumieniem, im trudniej będzie cię sprowokować, tym rzadziej żona będzie szukać dziury w całym, a to zmniejszy stres w ciąży.
Okaż jej wsparcie
Twoja partnerka musi mieć pewność, czasem kilkukrotnie w ciągu dnia, że sobie poradzicie jako rodzice, że będzie mogła wrócić do pracy, że jej nie zostawisz i że bardzo kochasz dziecko. Choć na początku nie możesz czuć z nim więzi, bo nawet nie widać powiększonego brzuszka, możesz być spokojny, że ta miłość się pojawi. Kobiety wybierając stałych partnerów patrzą na nich także pod katem umiejętności okazania wsparcia w czasie ciąży i rodzicielstwa. To nie tylko stabilność finansowa, ale także emocjonalna, której nie powinno zabraknąć już teraz.
Daj do zrozumienia, że kochasz
Nawet jeśli partnerka nie chce być na razie przytulana, drażni ją dotyk i komplementy, potrzebuje wiedzieć, że ja kochasz i nie zostawisz jej samej z dzieckiem. To ważne, aby okazywać miłość także przez drobne gesty i przy innych osobach. Jeśli podczas rodzinnego obiadu powiesz, że jesteś dumny, że będziesz miał dziecko z najpiękniejszą kobietą na świecie, żona może przewrócić oczami i fuknąć, ale tak naprawdę będzie jej miło i w końcu się do tego przyzna.
Mów, że jest dzielna i będzie dobrą matką
Postaraj się zmniejszyć jej obawy dotyczące tego, jak poradzi sobie z macierzyństwem. Z pewnością boi się, czy dziecko będzie zdrowe, czy poród jest bardzo bolesny, czy będzie musiała długo zostać w szpitalu. Może nawet już teraz bać się momentu, kiedy maluch stanie się nastolatkiem i będzie pyskował. Zapewniaj ją, że będzie dobrą matką i dokładnie taką, jakiej potrzebuje wasze dziecko.
Daj jej trochę czasu
Przeczekaj pierwsze trzy miesiące, zwykle w ciągu kilku dni po minięciu pierwszego trymestru wszystko ustępuje. Zabierz ją na randkę, pozwalaj plotkować z przyjaciółką przez telefon i okupować przez trzy godziny łazienkę. Rozpieszczaj ją trochę – to ostatnie tygodnie, które macie tylko dla siebie. Potem przez lata na pierwszym miejscu będzie dziecko.

Seksualność młodzieży

Dojrzewanie ciała nastolatka w fazie pubertalnej wymaga od wychowawców zręczności w postępowaniu i naturalności w zachowaniu. Z jednej strony konieczna jest akceptacja seksualności młodego człowieka, a z drugiej pomoc w zrozumieniu i odpowiedzialnym kierowaniu popędem seksualnym.
Dojrzewanie młodzieży charakteryzuje się pierwszymi zakochaniami w relacji damsko-męskiej. Niestety młodzież nie posiada wiedzy na temat tego czym jest miłość i jak można ją wyrażać. Młodzież posiada świadomość kochania dziewczyny, czy chłopaka inaczej niż kocha się brata, czy siostrę. Dobrze, gdy  posługuje się także gestami wyrażającymi uczucia miłości tj.: przytulenie, pocieszanie, aprobatę, akceptację, działanie dla zaspokojenia rozwoju osoby kochanej w wybranym przez nią kierunku.

W życiu intymnym młodzieży pojawia się, wraz ze zmianami obrazu ciała i fizjologii, powrót do tzw. kompleksu Edypa. Dziewczynki roztaczają swoje wdzięki przed tatą, a chłopcy przed mamą szukając akceptacji dla swojej seksualności. Są to pierwsze eksperymenty z ekspresją uczuć seksualnych, które były na krótki okres stłumione. Ujawniły się na skutek zwiększonego popędu seksualnego, którego przyczyną jest dojrzewanie ciała w fazie pubertalnej. Należy ten czas potraktować w sposób naturalny przez akceptację ich seksualności i zadowolenie z atrakcyjności dzieci. Ekspresja seksualna skierowana na rodzica płci przeciwnej jest nie uświadomiona. Należy ją przyjąć bez zgorszenia, niechęci, czy szoku. To sprawa potrzebna do wejścia w kontakt z płcią przeciwną w późniejszym, dorosłym życiu dziecka. Problem może się pojawić, gdy rodzice nie zaakceptują tych zachowań, gdyż prowadzi to do oziębłości seksualnej. Przy tym dziecko powinno mieć wyznaczone granice, aby te zachowania nie były rzeczywiście seksualne. (Żyć w rodzinie i przetrwać, R. Skynner, J. Cleese)

Praktycznym podejściem młodych do swej seksualności jest zrozumienie popędu seksualnego poprzez lekturę dobrych książek tj. Eros et iuventus, Wandy Półtawskiej. Można w niej przeczytać m.in.  „Pożądanie można zamienić w czułość, która jest znakiem bezinteresownej życzliwości i miłości. Czułość ochrania osobę i troszczy się o nią” . Wiąże się to z kształtowaniem kulturalnych kontaktów z płcią przeciwną. Miejscem odpowiednim do takich kontaktów są wszelkiego rodzaju stowarzyszenia młodzieżowe. Tam jest czas nie tylko na naukę, ale także na wspólne działanie i oddziaływanie na siebie i otoczenie przy wspólnym przeżywaniu wydarzeń. Podczas takich spotkań w młodzieżowych stowarzyszeniach należałoby wytłumaczyć w sposób humorystyczny lub przez pantomimę relacje do płci przeciwnej przed narzeczeństwem, następnie w trakcie narzeczeństwa, a także w życiu małżeńskim.