niedziela, 27 maja 2012

Zagrożenia ze strony zabawek

Mówienie o zagrożeniu płynącym ze strony czegoś tak niewinnie wyglądającego jak zabawki dla dzieci może wydawać się trochę przesadzone lub po prostu dziwne, lecz tak jak każdy inny wyrób przemysłowy, zabawki dla dzieci mogą być niebezpieczne.
Teoretycznie powinniśmy być bronieni przed każdym niebezpieczeństwem płynącym z dowolnego źródła poprzez europejski certyfikat jakości, który musi się pojawić na każdym tego typu produkcie wprowadzanym do sprzedaży. Niestety w praktyce jest tak, że nie wszystkie zabawki dla dzieci taki certyfikat posiadają, nie wszystkie otrzymały go w sposób prawidłowy, niektóre w zasadzie w ogóle nie są zabawkami, a w pewnym zakresie mamy też do czynienia ze zwykłym błędem w procesie produkcji, którego nigdy nie da się uniknąć w 100%. 
Zabawki dla dzieci bezpośrednie zagrożenie mogą nieść przede wszystkim w związku z wykorzystanymi w nich materiałami i substancjami, które mogą być szkodliwe dla zdrowia. W szczególności nie wolno kupować zabawek, o których wiemy, że są tanimi podróbkami droższych produktów. Są one zawszy tworzone przy pomocy tańszych surowców, których efekt może być nie do przewidzenia. Mogą one wywoływać alergie, złuszczać się i być zjadane przez dzieci, być łatwopalne lub szkodliwe na jeszcze 1.000 innych sposobów. Dokładnie te same zastrzeżenia trzeba mieć jeśli chodzi o zabawki dla dzieci, które są produkowane jako tak zwane przedmioty kolekcjonerskie. Nie przechodzą one bowiem żadnych testów i ich producenci nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za ewentualne problemy dziecka w kontakcie z zabawkami. Przeznaczone są one, jak sama nazwa wskazuje, dla kolekcjonerów nabywających je do postawienia na półce czy wykorzystywania w dowolny inny sposób, ale przez osobę pełnoletnią i w pełni świadomą wszelkich potencjalnych zagrożeń.

piątek, 25 maja 2012

Nauka niemowlęcia

Młodzi rodzice pytani, co robi ich nowo narodzone dziecko, odpowiadają zazwyczaj, że śpi i brudzi pieluszki. W pierwszych miesiącach życia faktyczne potrafi to być jego podstawowe zajęcie, ale w tym samym czasie odbywa się jeszcze bardzo wiele innych, poważnych czynności. I nie chodzi tutaj wcale o jedzenie.
Okres niemowlęctwa jest czasem najszybszego rozwoju człowieka w całym jego życiu. Chociaż zwłaszcza na samym początku może się wydawać, że dziecko się nie bawi, zabawa rozpoczyna się już pierwszego dnia po urodzeniu. Nie jest ona naturalnie podobna do tego, co wyprawiają kilkulatki, ale jest nie mniej ważna.
Zabawki dla niemowląt mogą nam co nieco podpowiedzieć, co właściwie dzieje się w głowie takiego brzdąca. Wszystkie one są bardzo kolorowe, stosunkowo proste, a te lepsze najczęściej grają i się poruszają. Jest to istotne, ponieważ w tym czasie zabawa malucha polega między innymi na próbach chwycenia takiego ustrojstwa. Kończy się to przez długi czas niepowodzeniami i jedyne, co malec w rzeczywistości robi, to wyciąganie rączki w kierunku przedmiotu, połączone zwykle z wydawaniem jakiegoś odgłosu. Tego typu aktywności jest bardzo dużo, chociaż maskowane są one tym, że najczęściej wykorzystywane zabawki dla niemowląt to po prostu ich oczy, uszy, buzie, rączki i nóżki. Na tym etapie uczą się one bowiem dopiero kontrolowania swojego ciała i właściwego wykorzystywania zmysłów.
Wszystko to będzie im potrzebne później do odkrywania świata i wreszcie nauki poruszania się po nim. Zabawki dla niemowląt na tym etapie rozwoju muszą być skonstruowane tak, by równocześnie stymulować wszystkie umiejętności, które dziecko zdobywa. Muszą koniecznie też przyciągać uwagę ponieważ, niemowlę szybko się nudzi i rozprasza. Jeśli zabawka się spisze, my będziemy mieli spokój, a nasza pociecha nie tylko będzie sie rozwijała, ale także będzie miała uciechę.

środa, 16 maja 2012

Jak wybrać kolonię/obóz dla dziecka?

Co jakiś czas każdy niemal rodzić staje przed pytaniem, jak zapełnić czas wolny swojemu dziecku. Część rodziców decyduje się na wysłanie dziecka na zorganizowane formy wypoczynku. Największym problemem są oczywiście finanse, które są często głównym czynnikiem decydującym o tym, gdzie dziecko pojedzie.
Zaraz potem rodzą się pytania czy organizator jest aby na pewno godny zaufania, czy zapewni dziecku należyte warunki i przede wszystkim bezpieczeństwo. Aby się tego dowiedzieć można po prostu wejść na stronę internetową i poczytać co oferuje organizator. Czy jest to jednak wystarczające? Zdecydowanie nie. Poniżej przedstawię po krótce, jakich informacji należy wymagać od organizatora i gdzie ich szukać poza tym źródłem.

1. Co powinniśmy wiedzieć o organizowanym wyjeździe?
- Kto go organizuje – jeżeli organizatorem jest duża firma, mamy większą pewność, że wyjazd jest przygotowany profesjonalnie i zgodnie ze wszystkimi standardami i przepisami. Wiąże się to jednak z anonimowością, której nie da się uniknąć przy masowych wyjazdach, gdzie na jednym obozie mieści się 300 czy 500 dzieci. Większa jest również niepewność odnośnie wychowawców – dokumenty zapewne będą mieli należyte, jednak nie zawsze są to osoby sprawdzone przez samego organizatora i przyjmuje je się do pracy tylko na podstawie dokumentów. U mniejszych organizatorów – na przykład w różnych fundacjach – wychowawcy są już sprawdzeni i można mieć większą pewność, że dobrze zajmą się dziećmi.
- Jaki jest program i plan dnia – dobrze jest dowiedzieć się o tym jak najwięcej. Może się bowiem okazać, że poza wspaniale brzmiącymi obietnicami kilku wartościowych atrakcji, dzieci większość czasu spędzą samopas w ośrodku. Sprzyja to oczywiście integracji, ale nie zawsze bezpieczeństwu czy naprawdę dobrej zabawie. A powszechnie wiadomo, że najmniej mądre pomysły biorą się właśnie z nudów. Z drugiej strony dziecko powinno mieć na tyle dużo wolnego czasu, by był to faktycznie wypoczynek, a nie męczący maraton. Program powinien też być dostosowany do wieku i możliwości odbiorców, czyli dzieci. Ważne w programie jest również to, czy znalazło się tam miejsce na autentyczny czas rozwoju dla dziecka – spotkania przy ognisku, wyprawy edukacyjne, kontakt z dziką naturą czy zabawy współorganizowane przez dzieci. Jeśli tego zabraknie – czas ten może będzie ekscytujący do pewnego stopnia, ale nie przyniesie dziecku większych korzyści i szybko pójdzie w zapomnienie. Najlepiej wspomina się i przeżywa te momenty zabawy, które wymagały jednak trochę wysiłku i własnej inicjatywy.
- Jak długo dany organizator zajmuje się prowadzeniem wypoczynku dla dzieci – tu zasada jest prosta. Jeśli jakaś organizacja prowadzi obozy od 5 czy 10 lat i się rozwija to znaczy, że uczestnicy obozów i ich rodzice obdarzyli tą organizację zaufaniem.
- Jakie warunki oferuje organizator – tu bądźmy bezwzględni i pytajmy absolutnie o wszystko. Warto wiedzieć gdzie dzieci będą spać, z jakiej infrastruktury będą mogły korzystać (sanitariaty, pomieszczenia do zabaw, place zabaw itp.), jak wygląda kwestia żywienia – kto czuwa nad prawidłową dietą dzieci itp. Niezbędne wydaje się również pytanie o kwestię bezpieczeństwa – czy organizator zapewnia ubezpieczenie (w Polsce jest taki obowiązek), jakie są jego warunki, jaką zapewnia opiekę medyczną, a jeśli nie zapewnia bezpośredniej opieki w postaci lekarza na stałe mieszkającego z obozem, to warto zapytać jak daleko znajduje się punkt medyczny, z którego korzysta się w razie potrzeby. Dobrze jest również wiedzieć jak często dzieci będą narażone na kontakt z osobami obcymi. Czasem organizator wynajmuje cały ośrodek, czasem jednak tylko jego część i w tym momencie nie mamy zupełnej kontroli nad tym z kim, i w jakich okolicznościach nasze dziecko będzie wchodziło w interakcję.
- Jak dokładnie wygląda kwestia bezpieczeństwa w czasie zabaw i aktywności – jeśli jest to na przykład obóz żeglarski, to dzieci powinny być wyposażone w odpowiednie środki ratunkowe. My sami nie musimy się na tym znać, ale warto zapytać – jeśli organizator próbuje nas zbyć i udziela tylko ogólnikowych odpowiedzi to powinna nam się zapalić czerwona lampka! Organizator ma obowiązek na nasze żądanie udzielić szczegółowych informacji o sprzęcie z jakiego dzieci będą korzystać! Jest to zresztą w jego interesie.
- Czy można odwiedzić dziecko w czasie pobytu – to pytanie jest zawsze trudne, ponieważ każdemu organizatorowi jest to nie na rękę – wizyta rodziców zawsze zaburza plan dnia i rozbija zajęcia. Zdarzają się również problemy natury wychowawczej, bowiem nie do wszystkich dzieci rodzice przyjadą i skutkuje to często konfliktami w grupie rówieśniczej, spowodowanymi zwykła zazdrością czy też tęsknotą za własnymi rodzicami. Tutaj jednak działa ta sama zasada, co w punkcie wyżej – jeżeli organizator nawet zwraca uwagę na pewne trudności, ale zaprasza do przyjazdu, to znaczy, że się takiej wizyty nie boi, a to jest szczególnie ważne.

2. Gdzie jeszcze możemy się czegoś dowiedzieć?
- Internet – to jednocześnie bardzo bogate źródło, ale też bardzo czasem mylące. Trzeba bardzo uważać szukając opinii o jakimś organizatorze w Internecie. Zdarza się, że ktoś z czystej złośliwości potrafi umieścić nieprawdę i oczernić. Z drugiej strony sam organizator chcąc stworzyć przeciwwagę dla złej opinii sam wpisuje opinie pochlebne o sobie pod jakimiś pseudonimami. Jest na to wyjście – zawsze szukajmy opinii osób, z którymi można się potem skontaktować. Szukajmy też opinii konkretnych, które można potem zweryfikować. Każdą opinię, która jest ogólna, bezzasadnie nacechowana złymi emocjami  i przede wszystkim anonimowa – należy od razu wyrzucić do kosza. Na ogół organizacje, zajmujące się dziećmi, prowadzą również działalność w czasie roku szkolnego – warto zajrzeć co mają do zaoferowania i jakie na ten temat krążą opinie. Daną organizację zawsze należy oceniać całościowo, a nie tylko na podstawie jednego czy dwóch wątpliwych incydentów.
- Znajomi – to najlepsze źródło informacji. Jeśli ktoś jest zadowolony to mamy prawie stu procentową pewność, że warto posłać dziecko z danym organizatorem. Warto jednak zebrać więcej niż jedną opinię, ponieważ tak jak w przypadku Internetu może ona być jednostronna. Znam osobiście sytuacje, w których rodzice byli niezadowoleni z wyjazdu nie dlatego, że wina leżała po stronie organizatora, ale dlatego, że rodzice Ci nie mieli świadomości gdzie i na jakich warunkach posyłają dziecko.
- Instytucje państwowe – jeśli organizator działa w dużym mieście, można pokusić się o wizytę w urzędzie miejskim, na przykład w dziale edukacji – tam odpowiednie osoby powinny mieć wiedzę na temat każdego organizatora działającego pod ich jurysdykcją. Można również wykonać telefon do Sanepidu. Musi to być jednostka odpowiadająca terytorialnie miejscu pobytu dziecka na wypoczynku. Zapytać wtedy należy czy były zgłaszane uwagi co do tego organizatora oraz przede wszystkim czy była tam kontrola i jaki był jej wynik!

Rodzice popełniają błędy podczas montażu fotelików samochodowych

 Przepisy kodeksu drogowego zobowiązują rodziców do przewożenia dziecka w foteliku samochodowym, jeśli dziecko ma poniżej dwunastu lat, a jego wzrost nie przekracza 150 cm.
Te same regulacje prawne zabraniają przewozu dziecka w foteliku samochodowym tyłem do kierunku jazdy, na przednim siedzeniu pojazdu posiadającego poduszkę powietrzną dla pasażera.
Coraz więcej rodziców zdaje sobie sprawę z tego, że bezpieczeństwo ich dzieci znajduje się w ich rękach. Na rynku znajduje się wiele modeli fotelików samochodowych dla dzieci. Jednak zakup produktu dopasowanego do wagi oraz wzrostu dziecka to zaledwie połowa sukcesu.
Równie istotne jest odpowiednie zamontowanie fotelika w samochodzie. Błędy popełnione podczas montażu sprawiają, że fotelik samochodowy po prostu nie spełnia swojej funkcji. W związku z tym warto poznać najpowszechniejsze pomyłki przy montażu fotelików samochodowych.
Bardzo często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że fotelik zostaje umieszczony w niewłaściwym miejscu w aucie. Na bezpieczeństwo naszych pociech negatywny wpływ ma także zbyt luźne przymocowanie fotelika do siedzenia pojazdu.
Wielu rodziców lekceważy czytanie instrukcji obsługi, uważając tę czynność za czasochłonną i zbędną (jak się okazuje, bardzo niesłusznie). Rodzicom sporo problemów spełnia także uprząż fotelika samochodowego - zdarza się, że jest ona niewłaściwie uregulowana lub nie zapięta dostatecznie ściśle. Kolejnym błędem jest pozostawienie poprzekręcanej uprzęży.
Co można zrobić, aby zyskać pewność, że fotelik samochodowy naszego dziecka jest odpowiednio zamontowany, a w związku z tym gwarantuje bezpieczeństwo podczas jazdy?
Pierwszym krokiem powinno być uważne prześledzenie instrukcji obsługi. Warto również skorzystać z fachowych porad pracowników sklepów z akcesoriami dla dzieci.
W sieci znajduje się sporo filmików instruktażowych, które również mogą stanowić cenne źródło wskazówek.
Nowością w naszym kraju są punkty, w których można dokonać inspekcji fotelika samochodowego (lista punktów znajduje się w Internecie). Pracujący tam specjaliści sprawdzą poprawność montażu fotelika oraz odpowiedzą na pytania rodziców. Służą radą i pomocą, mogą również podpowiedzieć, kiedy należy wymienić fotelik samochodowy oraz od kiedy można bezpiecznie przewozić dziecko przodem do kierunku jazdy.

poniedziałek, 14 maja 2012

Niania legalnie zatrudniona

Mama, która po urlopie macierzyńskim musi wrócić do pracy, może zatrudnić nianię dla swojej pociechy. Państwo zapłaci za opiekunkę składki ubezpieczeniowe. Z Urzędem Skabowym niania rozliczy się sama.

Zawód:  niania. Wykonywany był od zawsze – przez babcie, ciocie, osoby młode i starsze. Opiekunka do dziecka w dalszym ciągu należy do tzw. „szarej strefy”.  Tymczasem w październiku  2011 roku weszły w życie przepisy ustawy żłobkowej z dnia 4 lutego 2011 r. o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3. Dzięki nim niania ma szansę na uzyskanie normalnego zatrudnienia, które zapewni jej ubezpieczenia społeczne, a okres pracy będzie się jej liczył do przyszłej emerytury.
Niania, zgodnie z ustawą, jest osobą fizyczną (a więc nie trzeba będzie prowadzić działalności gospodarczej). Nie może nią być jednak jedno z rodziców. Poza tym nie istnieją żadne ograniczenia dotyczące pokrewieństwa pomiędzy nianią a rodzicami dzieci. Niania może zajmować się jednym dzieckiem w wieku od 20 tygodnia życia do końca roku szkolnego, w którym dziecko kończy 3 lata. W przypadku, gdy trzylatek nie dostanie się do przedszkola, czas tej opieki wydłuża się o rok.
Rodzice albo rodzic samotnie wychowujący dziecko mogą podpisać z nianią umowę uaktywniającą. Jest to umowa o świadczenie usług, do której zgodnie z przepisami Kodeksu Cywilnego, stosuje się przepisy dotyczące umowy zlecenia. Należy ją zawrzeć w formie pisemnej.
UMOWA UAKTYWNIAJĄCA POWINNA OKREŚLAĆ:
●  strony umowy,
●  cel i przedmiot umowy,
●  czas i miejsce sprawowania opieki,
●  liczbę dzieci powierzonych opiece,
●  obowiązki niani,
●  wysokość wynagrodzenia oraz sposób i termin jego wypłaty,
●  okres, na jaki umowa została zawarta,
●  warunki i sposób zmiany umowy, a także zasady jej rozwiązania.
Gdy rodzic zdecyduje się podpisać z nianią umowę, strony ustalają między sobą wysokość pensji. Budżet państwa za pośrednictwem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych finansuje składki niani na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, wypadkowe oraz zdrowotne – od podstawy stanowiącej kwotę nie wyższą  niż wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę (1.500 złotych brutto w roku 2012). Jeśli rodzic zdecyduje się płacić opiekunce więcej niż wynosi płaca minimalna, musi sam regulować składki od podstawy stanowiącej kwotę tej nadwyżki. Niania może też dobrowolnie przystąpić do ubezpieczenia chorobowego – składki na to ubezpieczenie opłaca jej pracodawca.
Rodzic w ciągu 7 dni od podpisania umowy z nianią musi dostarczyć do ZUS-u dane dotyczące płatnika (swoje dane) i ubezpieczonego (zatrudnianej niani). Niania i rodzic powinni pojawić się w ZUS-ie w celu złożenia podpisów pod dokumentami zgłoszeniowymi. Wielu rodziców nie czuje się na siłach, by wypełnić dokumenty samodzielnie. W dziale obsługi klienta pomagają w tym pracownicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Rodzic jest również zobowiązany do złożenia w ZUS-ie dokumentów rozliczeniowych za nianię w terminie do 15 dnia miesiąca za miesiąc poprzedni. W sporządzeniu owych rozliczeń również pomoże pracownik zakładu ubezpieczeń. Jeśli wynagrodzenie niani nie będzie wyższe od kwoty minimalnego wynagrodzenia i w kolejnych miesiącach podstawa wymiaru składek nie ulegnie zmianie, to będzie to ostatnia czynność, którą rodzic będzie musiał wykonać w trakcie ubezpieczania. Zostanie zwolniony z obowiązku comiesięcznego składania deklaracji. Podczas kolejnych miesięcy ZUS będzie powielał te dane w systemie informatycznym. Warto tę pierwszą deklarację złożyć parę dni wcześniej, np. do 10- tego dnia miesiąca.
Rodzic (płatnik składek) zobowiązany jest do niezwłocznego informowania ZUS-u o każdej zmianie mającej wpływ na opłacanie składek, w szczególności o rozwiązaniu lub wygaśnięciu umowy uaktywniającej. W ciągu 7 dni od rozwiązania umowy musi też wyrejestrować nianię z ubezpieczeń.
Wynagrodzenie przysługujące niani na podstawie umowy uaktywniającej jest zakwalifikowane do przychodów z innych źródeł. Rodzic jest zwolniony z obowiązku podatkowego,  nie pobiera i nie odprowadza do Urzędu Skarbowego comiesięcznych zaliczek. Niania musi rozliczyć się z podatku samodzielnie w rocznym zeznaniu podatkowym (PIT-36).
W świetle nowych przepisów ustawy żłobkowej na stanowisko niani można zatrudnić własną mamę, ciocię, pełnoletnią siostrę, kuzynkę, sąsiadkę czy koleżankę. Opiekunka zyskuje ubezpieczenie i świadczenia emerytalno-rentowe. Rodzic nie ma powodu, by martwić się o swojego malucha, a dodatkowo nie musi płacić składek ZUS. Jest to doskonała alternatywa  np. dla babci dziecka, której brakuje lat pracy do emerytury czy dla rodzeństwa lub znajomych, pozostających bez pracy. Ustawa ma na celu uaktywnienie zawodowe takich osób.
ZUS OPŁACA SKŁADKI  NIANI, GDY SPEŁNIONE SĄ NASTĘPUJĄCE WARUNKI:

● niania jest zgłoszona przez rodzica do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego,
● dziecko objęte opieką ma nie mniej niż 20 tygodni i nie więcej niż 3 lata,
● dziecko nie jest umieszczone w żłobku, klubie dziecięcym oraz nie zostało objęte opieką sprawowaną przez dziennego opiekuna,
● rodzice albo rodzic samotnie wychowujący dziecko są zatrudnieni, świadczą usługi na podstawie umowy cywilnoprawnej lub prowadzą pozarolniczą działalność,
● pensja niani nie przekracza kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę.

W przypadku utraty przez rodziców albo rodzica samotnie wychowującego dziecko zatrudnienia, zaprzestania świadczenia usług lub prowadzenia działalności, składki niani będą opłacane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych jeszcze przez 3  miesiące.

Markowe ubrania dla dzieci – czy warto kupować?

Markowe ubrania… Kiedy pada takie określenie, pierwsze co przychodzi nam na myśl, to skojarzenia z ubraniami dla dorosłych. Kupujemy firmową odzież sportową, rękawiczki, torby, czy buty znanej marki.
Wielu z nas, zwłaszcza ci, którzy nie mają potomstwa, zapomina o tym, że markowe ubrania to również cała gałąź odzieży produkowana dla dzieci i młodzieży. Na rynku istnieje wiele firm specjalizujących się w tej produkcji i stoi przed nimi nie lada wyzwanie. Przecież dzieci to właśnie ta grupa konsumentów, która jest najbardziej wymagająca. Wiele osób uważa, że nie warto zaopatrywać dzieci w drogie ubrania. Maluchy szybko rosną, ich ciało się zmienia, a więc ubrania nie będą służą im długo. Poza tym, szybko je niszczą, plamią, a taka odzież nadaje się potem tylko do noszenia w domowym zaciszu. Oczywiście sporo jest w tym prawdy, ale czy kupując markowe ubrania myślimy jedynie o metce? Ubrania dla dzieci są dostępne również po niższych cenach, ale czy ubierając w nie swoje dzieci mamy pewność, że są to ubrania najwyższej jakości?
Każdy rodzic wie, że w przypadku dzieci, szczególnie tych małych, powinniśmy unikać tkanin sztucznych, syntetycznych, gdyż mogą powodować odparzenia, stany alergiczne i nadmierną potliwość. Kupując markowe ubrania mamy pewność, że są one uszyte z materiałów najwyższej jakości, a więc tego typu przykre sytuacje na pewno nas nie spotkają. Kiedy skusimy się na bluzkę za parę złotych nawet dla siebie, widzimy co dzieje się z nią już po pierwszym praniu, co więc powiedzieć o odzieży dziecięcej, która naprawdę wiele przechodzi. Codzienne pranie, rozciąganie, odplamianie to zabiegi, które przetrzymają tylko dobre gatunkowo ubrania.
Kolejnym ważnym argumentem przy wyborze tego typu garderoby jest wygoda. Ci, którzy mają dzieci zapewne wiedzą, jak reagują kiedy coś je uwiera, jest za grubo przeszyte, bądź wystają nitki… Po co więc kupować coś niesprawdzonego, lub z niewiadomego źródła, kiedy prawdopodobnie nasze dziecko i tak tego nie ubierze.
Markowe ubrania to także bardzo ważny element garderoby nastolatków. Podążając za modą, oraz za swoimi rówieśnikami chcą im dorównać, poczuć się komfortowo no i przede wszystkim być zaakceptowanym w grupie. Kupując firmową odzież wcale nie musimy za nią słono zapłacić. Warto odwiedzać sklepy internetowe, bądź od czasu do czasu zaglądać na wyprzedaże i przeceny.

sobota, 12 maja 2012

Innowacyjna metoda korekcji wzroku u dzieci

Krótkowzroczność stanowi coraz większy problem w krajach rozwiniętych. Oprócz uwarunkowań genetycznych coraz częściej większą rolę odgrywa styl życia. Dzieci i młodzież coraz mniej czasu spędzają na powietrzu, dużo więcej przed komputerem lub telewizorem.
Rozwój krótkowzroczności postępuje u dzieci w wielu przypadkach bardzo szybko, wysoki stopień krótkowzroczności zwiększa prawdopodobieństwo odwarstwienia siatkówki. Osoby krótkowzroczne narażone są trzykrotnie bardziej na rozwój jaskry, zaćmy lub nawet na utratę wzroku.
Pomijając kwestie zdrowotne, noszenie okularów przez dzieci nadal jest przyczyną przemocy. Dzieci w okularach są bezpodstawnie postrzegane jako słabsze fizycznie, stając się wtedy celem łobuzów, są prześladowane w szkole lub na podwórku. Każda z osób dorosłych zetknęła się, będąc w wieku szkolnym z przezwiskami: „cztery oczy”, „okularnik” i mimo upływu lat zachowania dzieci nie uległy zmianie. Obecnie nasze dzieci tak samo spotykają podobne przykrości i to tylko z powodu korygowania wady wzroku okularami...
Jednym ze sposobów pozbycia się okularów jest zabieg laserowej korekcji wzroku, metoda bezpieczna, bezbolesna, metoda dzięki której w ciągu kilku minut nabywamy tak wiele, najważniejszy zmysł – wzrok. Zabiegi laserowej korekcji wzroku wykonywane są u osób dorosłych, dzieci ze względu na rozwój, niestety nie mogą być leczone w ten sposób. Alternatywę w tym przypadku stanowi ortokorekcja, metoda dzięki której również dzieci mogą pozbyć się okularów, jak również całego bagażu przykrości jakie spotykały je dotąd.
Ortokorekcja jest niechirurgiczną metodą korekcji krótkowzroczności i niewielkiego astygmatyzmu. Innowacyjnością tej metody jest działanie soczewek w nocy. Soczewki podczas snu modelują rogówkę, dzięki temu w dzień wzrok jest ostry i nie ma potrzeby stosowania okularów czy jakichkolwiek innych szkieł korekcyjnych. Stosowanie ortosoczewek u dzieci przez dłuższy czas, w wielu przypadkach spowalnia lub całkowicie zatrzymuje rozwój krótkowzroczności. Rodzic, nadzorując zakładanie i pielęgnację ortosoczewek zawsze ma pewność, że wszystko odbywa się higienicznie i zgodnie z zasadami przechowywania i czasu noszenia.
Zdrowie naszych pociech jest sprawą priorytetową, tak samo jak dla nich samych poczucie pewności siebie, możliwość aktywnego uczestniczenia w życiu szkolnym, zabawach i innych rozrywkach, których nie mogą doświadczyć z okularami na nosie.

Rozwój krótkowzroczności postępuje u dzieci w wielu przypadkach bardzo szybko, wysoki stopień krótkowzroczności zwiększa prawdopodobieństwo odwarstwienia siatkówki. Osoby krótkowzroczne narażone są trzykrotnie bardziej na rozwój jaskry, zaćmy lub nawet na utratę wzroku.
Pomijając kwestie zdrowotne, noszenie okularów przez dzieci nadal jest przyczyną przemocy. Dzieci w okularach są bezpodstawnie postrzegane jako słabsze fizycznie, stając się wtedy celem łobuzów, są prześladowane w szkole lub na podwórku. Każda z osób dorosłych zetknęła się, będąc w wieku szkolnym z przezwiskami: „cztery oczy”, „okularnik” i mimo upływu lat zachowania dzieci nie uległy zmianie. Obecnie nasze dzieci tak samo spotykają podobne przykrości i to tylko z powodu korygowania wady wzroku okularami...
Jednym ze sposobów pozbycia się okularów jest zabieg laserowej korekcji wzroku, metoda bezpieczna, bezbolesna, metoda dzięki której w ciągu kilku minut nabywamy tak wiele, najważniejszy zmysł – wzrok. Zabiegi laserowej korekcji wzroku wykonywane są u osób dorosłych, dzieci ze względu na rozwój, niestety nie mogą być leczone w ten sposób. Alternatywę w tym przypadku stanowi ortokorekcja, metoda dzięki której również dzieci mogą pozbyć się okularów, jak również całego bagażu przykrości jakie spotykały je dotąd.
Ortokorekcja jest niechirurgiczną metodą korekcji krótkowzroczności i niewielkiego astygmatyzmu. Innowacyjnością tej metody jest działanie soczewek w nocy. Soczewki podczas snu modelują rogówkę, dzięki temu w dzień wzrok jest ostry i nie ma potrzeby stosowania okularów czy jakichkolwiek innych szkieł korekcyjnych. Stosowanie ortosoczewek u dzieci przez dłuższy czas, w wielu przypadkach spowalnia lub całkowicie zatrzymuje rozwój krótkowzroczności. Rodzic, nadzorując zakładanie i pielęgnację ortosoczewek zawsze ma pewność, że wszystko odbywa się higienicznie i zgodnie z zasadami przechowywania i czasu noszenia.
Zdrowie naszych pociech jest sprawą priorytetową, tak samo jak dla nich samych poczucie pewności siebie, możliwość aktywnego uczestniczenia w życiu szkolnym, zabawach i innych rozrywkach, których nie mogą doświadczyć z okularami na nosie.

wtorek, 8 maja 2012

6 błędów, których należy unikać, karmiąc niemowlę.

Wyniki ogólnopolskich badań wskazują, że choć niemowlęta w Polsce karmione są coraz lepiej, to w ich żywieniu nadal popełniane są błędy. Sprawdźmy jakie to błędy.
Dzieci są karmione piersią zbyt krótko.
Wśród badanych dzieci 68 procent 6-miesięcznych niemowląt karmiono naturalnie, ale tylko 8 procent z nich wyłącznie piersią. Wśród rocznych dzieci tylko 42 procent wciąż jadło pokarm kobiecy. Zbyt szybkie odstawianie od piersi może być przyczyna bólów brzucha i alergii u dziecka.
Soki są podawane w nadmiernych ilościach i często nieodpowiedniej jakości.
Badania wykazały, że ponad 17 procent półrocznych niemowląt wypijało więcej niż 150 ml soku, a 29 procent niemowląt 12-miesięcznych ponad 200 ml dziennie. Co dziesiąte roczne dziecko piło już soki niepasteryzowane. Nadmierna ilość wypijanych soków ogranicza spożycie bardziej wartościowych posiłków, co może prowadzić do niedożywienia i nadwagi.
Niemowlęta są karmione zbyt często.
Wyniki badań pokazały, że większość niemowląt 6- i 12-miesięcznych była karmiona zbyt często. Dzieci żywione naturalnie lub w sposób mieszany dostawały średnio 10-11 posiłków na dobę. Niemowlęta karmione mlekiem modyfikowanym natomiast średnio 7 posiłków, ale i w tej grupie były takie, które jadły 13 razy na dobę. Bywa to przyczyną ytrwalania złych nawyków żywieniowych i nadwagi.
Dieta dzieci jest uboga w tłuszcze.
Badania wykazały, że 30 procent niemowląt 6-miesięcznych i 40 procent 12-miesięcznych otrzymywało domowe posiłki bez dodatku tłuszczu. A tymczasem tłuszcze są dla niemowlęcia istotnym źródłem energii, a także składnikiem niezbędnym do prawidłowej budowy i funkcjonowania układu nerwowego i siatkówki oka. Umożliwiają one przyswajanie ważnych witamin -A, D i E. Zbyt mała ilość tłuszczów w diecie niemowlęcia może prowadzić do zahamowania rozwoju psychomotorycznego.
Dania mięsne pojawiają się w diecie dzieci zbyt późno.
Późne wprowadzanie mięsa do diety lub podawanie niedostatecznej ilości prowadzi przede wszystkim do niedoborów żelaza w organizmie niemowlęcia. Deficyt tego pierwiastka w tym wieku może powodować niedokrwistość, opóźnienia rozwoju psychoruchowego i zaburzenia procesów poznawczych. Warto też wiedzieć, że do strat żelaza u małych dzieci dochodzi często z powodu infekcji i alergii.
Potrawy dla najmłodszych są dosalane i dosładzane.
Badania wykazały, że ponad 50 procent półrocznych niemowląt i ponad 80 procent rocznych dzieci dostawało dosalane posiłki. Podobnie było z dosładzaniem. Ponadto około 80 procent dzieci w 12 miesiącu życia dostawało słodycze. To niezdrowe! Dodawanie soli do posiłków obciąża niedojrzałe nerki malca, a dosładzanie potraw i jedzenie słodyczy zmniejsza apetyt dziecka na wartościowe pokarmy, powoduje pruchnicę zębów i otyłość.

poniedziałek, 7 maja 2012

Zwiastuny ciąży

Staracie się o dziecko, ale wciąż nie wiesz, w jaki sposób będziesz mogła poznać, że jesteś w ciąży? Otóż jest kilka zwiastunów odmiennego stanu, które wbrew pozorom szybko dają przyszłej mamie znać, że w jej ciele nastąpiły zmiany. Wystarczy tylko bacznie obserwować swój organizm i nie zwlekać z wizytą u lekarza.
Brak miesiączki
Jeśli współżyjesz bez stosowania jakiejkolwiek antykoncepcji to pierwszym objawem, jaki powinien zwrócić twoją uwagę, jest brak miesiączki w terminie. Różnice długości cyklów o kilka dni są naturalne i wynikają z faktu, że ciało ludzkie, choć działa bardzo sprawnie, nie działa jak zegar. Stąd wzmożony wysiłek fizyczny, stres, brak snu czy alkohol mogą powodować spóźnianie się krwawienia. Naturalne zatrzymanie miesiączki na czas ciąży spowodowane jest natomiast zagnieżdżeniem się zarodka w jamie macicy, której śluzówka co miesiąc się pogrubia właśnie po to, by embrion mógł w niej „zamieszkać” i pobierać z obecnych tam naczyń krwionośnych składniki odżywcze.
Test ciążowy
Można go wykonać już w terminie spodziewanej miesiączki. Bada on stężenie hormonu hCG (gonadotropiny kosmówkowej), który wydzielany jest przez błonkę otaczającą zarodek. Jego obecność stwierdza się w moczu matki i we krwi po zagnieżdżeniu się zarodka, czyli około 7. dnia po zapłodnieniu. Najczulsze testy dają wynik pozytywny po 10 dniach, najsłabsze po trzech tygodniach. Wcześniejsze wykonanie badania jest bezcelowe, bo nie może ono ani wykluczyć ani potwierdzić ciąży. Rodzaje testów i opinie na ich temat można przeczytać na forum o ciąży.
Wizyta u ginekologa
Jeśli po ustaniu miesiączkowania wynik testu ciążowego okazał się pozytywny powinnaś udać się do lekarza. Ginekolog zbada cię i będzie w stanie ocenić objawy ciąży związane z wyglądem okolic intymnych – po poczęciu zauważa się bowiem zasinienie warg sromowych, a w badaniu rozpulchnienie tkanek jamy brzusznej. Następnie wykonane zostanie USG, w którym można zobaczyć zarodka. Jeśli minęło już 21 dni od zapłonienia, na obrazie będzie widać bijące serce, które przypomina pulsującą kropkę. Lekarz przestawi tobie, jak wygląda przebieg ciąży i opowie o tym, co się zmieni w twoim organizmie. Zleci dalsze badania i założy kartę ciąży. Do specjalisty warto się też wybrać, jeśli miesiączka spóźnia się ponad tydzień, ale test nie dał pozytywnego wyniku, lub gdy mija rok odkąd staracie się o dziecko. W przypadku tych dwóch sytuacji będzie on mógł ocenić twoje zdrowie i przedsięwziąć odpowiednie kroki w celu umożliwienia waszej parze poczęcia potomka. Jeśli współżyjecie bez zabezpieczenie od roku, lekarz zdiagnozuje niepłodność. Można ją i trzeba oczywiście leczyć, w niegroźnych przypadkach wystarczy wyrównać poziom kobiecych hormonów.
Wymioty i mdłości
U niektórych kobiet zaczynają się dość szybko, koło 3. tygodnia, choć najczęściej dopiero koło 6. Są oczywiście takie osoby, które nie doświadczają tego rodzaju dolegliwości w ciąży. Mdłości i wymioty związane są z działaniem zarodka na organizm kobiety. Natura w ten sposób chroni rozwijający się organizm przed szkodliwymi substancjami, które matka mogłaby spożywać i pić, zniechęca także do alkoholu i palenia tytoniu. Ciekawe, że kobiety, które cierpią na te dolegliwości najczęściej chudną w pierwszym trymestrze ciąży, ale ich dzieci są zdrowsze niż tych, które nie miały mdłości i wymiotów. Dzięki nim matki najczęściej rezygnują z ciężkich i tłustych posiłków, czerwonego mięsa, alkoholu i kawy oraz odstawiają wszelkie leki przeciwbólowe i dostępne bez recepty, których niestety przyjmujemy coraz więcej.

niedziela, 6 maja 2012

Seksualność młodzieży

Dojrzewanie ciała nastolatka w fazie pubertalnej wymaga od wychowawców zręczności w postępowaniu i naturalności w zachowaniu. Z jednej strony konieczna jest akceptacja seksualności młodego człowieka, a z drugiej pomoc w zrozumieniu i odpowiedzialnym kierowaniu popędem seksualnym.
Dojrzewanie młodzieży charakteryzuje się pierwszymi zakochaniami w relacji damsko-męskiej. Niestety młodzież nie posiada wiedzy na temat tego czym jest miłość i jak można ją wyrażać. Młodzież posiada świadomość kochania dziewczyny, czy chłopaka inaczej niż kocha się brata, czy siostrę. Dobrze, gdy  posługuje się także gestami wyrażającymi uczucia miłości tj.: przytulenie, pocieszanie, aprobatę, akceptację, działanie dla zaspokojenia rozwoju osoby kochanej w wybranym przez nią kierunku.

W życiu intymnym młodzieży pojawia się, wraz ze zmianami obrazu ciała i fizjologii, powrót do tzw. kompleksu Edypa. Dziewczynki roztaczają swoje wdzięki przed tatą, a chłopcy przed mamą szukając akceptacji dla swojej seksualności. Są to pierwsze eksperymenty z ekspresją uczuć seksualnych, które były na krótki okres stłumione. Ujawniły się na skutek zwiększonego popędu seksualnego, którego przyczyną jest dojrzewanie ciała w fazie pubertalnej. Należy ten czas potraktować w sposób naturalny przez akceptację ich seksualności i zadowolenie z atrakcyjności dzieci. Ekspresja seksualna skierowana na rodzica płci przeciwnej jest nie uświadomiona. Należy ją przyjąć bez zgorszenia, niechęci, czy szoku. To sprawa potrzebna do wejścia w kontakt z płcią przeciwną w późniejszym, dorosłym życiu dziecka. Problem może się pojawić, gdy rodzice nie zaakceptują tych zachowań, gdyż prowadzi to do oziębłości seksualnej. Przy tym dziecko powinno mieć wyznaczone granice, aby te zachowania nie były rzeczywiście seksualne. (Żyć w rodzinie i przetrwać, R. Skynner, J. Cleese)

Praktycznym podejściem młodych do swej seksualności jest zrozumienie popędu seksualnego poprzez lekturę dobrych książek tj. Eros et iuventus, Wandy Półtawskiej. Można w niej przeczytać m.in.  „Pożądanie można zamienić w czułość, która jest znakiem bezinteresownej życzliwości i miłości. Czułość ochrania osobę i troszczy się o nią” . Wiąże się to z kształtowaniem kulturalnych kontaktów z płcią przeciwną. Miejscem odpowiednim do takich kontaktów są wszelkiego rodzaju stowarzyszenia młodzieżowe. Tam jest czas nie tylko na naukę, ale także na wspólne działanie i oddziaływanie na siebie i otoczenie przy wspólnym przeżywaniu wydarzeń. Podczas takich spotkań w młodzieżowych stowarzyszeniach należałoby wytłumaczyć w sposób humorystyczny lub przez pantomimę relacje do płci przeciwnej przed narzeczeństwem, następnie w trakcie narzeczeństwa, a także w życiu małżeńskim.

piątek, 4 maja 2012

Mądry ten, kto się bawił w dzieciństwie.

Już we wczesnym okresie dzieciństwa wymagamy od swoich pociech błyskotliwości, na etapie szkoły co najmniej dobrych stopni, choć po cichu marzy nam się prymus w rodzinie, później ukończonych studiów, dobrze płatnej pracy, zaradności życiowej, wielu sukcesów zawodowych, a może nawet kierowniczego stanowiska...
Zanim nasze myśli pogalopują zanadto w przyszłość, zastanówmy się, co możemy zrobić, by pomóc swojemu dziecku w rozwoju intelektualnym. Bycie biernym obserwatorem, następnie wymagającym rodzicem domagającym się   satysfakcjonujących wyników, nie wystarczy.
Nie należy zwlekać z pomocą. Jeśli wydaje nam się, że kilkumiesięczne dziecko jest za małe, by stać się pojętnym uczniem, to jesteśmy w wielkim błędzie. To właśnie w pierwszym roku życia – jak podkreślają zgodnie psycholodzy - dziecko intensywnie się rozwija. Umysł dziecka jest chłonny jak gąbka i szybko przyswaja informacje. Czy zdarzyła wam się sytuacja, w której wasz maluch płakał, pomimo tego, że miał przebraną pieluszkę, pełny brzuszek, był wypoczęty? Z pewnością sugerował wam w ten sposób, iż jest znudzony i potrzebuje rozrywki. Jak w takim razie zapewnić dziecku rozrywkę, która zaspokoiłaby jego potrzeby i spełniła jednocześnie funkcję edukacyjną? Wystarczy pobawić się z dzieckiem we właściwy sposób.
Można powiedzieć, że wszystkie zabawki spełniają cel edukacyjny, jeśli zostaną odpowiednio dobrane do wieku dziecka. Kilkudniowy maluszek zadowoli się kolorową grzechotką wydającą dźwięk, ale już starsze da nam do zrozumienia, że wymaga czegoś bardziej interesującego. Rodzic musi więc zdobyć się na więcej kreatywności. Idealne dla starszych dzieci okażą się klocki, gry, lalki, auta. Zabawki bawią, sprawiają dziecku przyjemność, uczą i rozwijają wyobraźnie. Świat stworzony przez małego twórcę zaskoczy niejednego dorosłego, pod warunkiem, że rodzic dostarczy dziecku odpowiednich narzędzi do zbudowania krainy wyobraźni.
Jakie zabawki w jakim wieku? Dziecku do drugiego roku życia warto zakupić zabawki polegające na dopasowywaniu kształtu, umieszczaniu elementów w odpowiednie miejsca w celu stworzenia całości. Warto wybierać zabawki kolorowe, wydające dźwięki, a przede wszystkim pozwalające coś nacisnąć, przekręcić. Tego typu przedmioty pobudzają dziecko do myślenia i działania i rozwijają je w każdej sferze.
Dla dziecka trzy czy czteroletniego odpowiednie będą zabawki konstrukcyjne, a więc np. popularne klocki, które mają już dość długą tradycję i wciąż niegasnące zainteresowanie. Dzieci w tym wieku wykazują imponującą pomysłowość, którą mogą znacznie pogłębić przy pomocy klocków, czy innych zabawek tego typu. Chłopcy chętnie bawią się samochodami, pokonują tory wyścigowe jako profesjonalni kierowcy, innym razem pędzą wozem strażackim, by jak najszybciej ugasić pożar. Wcielają się też w role policjantów organizujących pościg za groźnym przestępcą. Dziewczynki z kolei uwielbiają bawić się lalkami, wypełniają rolę wzorowej gospodyni, żony, matki, kucharki. Wydawałoby się, że tak standardowe zabawki, jak znane od dawna lalki, samochody, klocki, są mało wystarczające, by rozwinąć intelekt naszego dziecka, jednak nadają się do tego idealnie.
Kiedy nasze dziecko ukończy czwarty rok życia należy zadbać, by miało w swoim pokoju zabawki, które będą doskonaliły umiejętności, miały w sobie pewną trudność, wymagały zastanowienia i sprytu. W tym wieku dzieci chętnie sięgają po wszelkiego rodzaju plasteliny, ciastoliny, które dodatkowo rozwijają umiejętności manualne.
Decydując się na zakup zabawki odpowiedniej dla swojego dziecka, warto poznać jego potrzeby, zainteresowania, poobserwować jego zachowania podczas zabawy, co odrzuca, a co sprawia mu wielką radość i do czego powraca. Wówczas podejmiemy właściwą decyzję, która zaprocentuje w przyszłości.

czwartek, 3 maja 2012

Życiowy egzamin, czyli żona w ciąży

Każda kobieta inaczej przechodzi okres ciąży, jednak większość z nich zaczyna reagować na wiele bodźców bardzo emocjonalnie i nerwowo. Najgorzej jest w ciągu pierwszych trzech miesięcy, kiedy przyszła mama jest ciągle zmęczona, senna, rozdrażniona i co chwilę jej niedobrze. Bywa wówczas trudna w obyciu, jak to przetrwać?
Zrozum przyczynę jej zachowania
Wielu mężczyzn porównuje pierwszy trymestr ciąży do trzymiesięcznego zespołu napięcia przedmiesiączkowego. Kobieta w ciąży jest burzą hormonów, które co chwile prowadzą do niekontrolowanego wybuchu emocji i agresji. Źródło tego problemu nie tkwi w paskudnym charakterze wszystkich kobiet, ale właśnie w zmianach zachodzących w organizmie. Pierwsze tygodnie są najintensywniejszym rozwojem dziecka. Wówczas kształtują się wszystkie organy i bardzo łatwo wtedy o powstanie wad wrodzonych. Organizm matki zabezpiecza się przed szkodliwymi czynnikami reagując nietolerancją pokarmową, zmęczeniem, które wymusza dodatkową ilość snu, a także odseparowaniem się od otoczenia.
Nie kłóć się, bo nie ma o co
Staraj się w tym czasie nie kłócić się z żoną, choć może wyglądać, że ona szuka tylko pretekstu do waśni. Większość problemów, które w tym czasie wymyśla, można określić jako błahostki i nie potrzeba się z nimi ścierać przez długie godziny. Porozmawiaj z nią, omów wszelkie strategie postępowania i daj do zrozumienia, że sobie z tym poradzicie. Nie wyśmiewaj tego, że płacze nad upuszczonymi skarpetkami albo marudzi, że wstałeś pięć minut później. Naucz się to ignorować ze zrozumieniem, im trudniej będzie cię sprowokować, tym rzadziej żona będzie szukać dziury w całym, a to zmniejszy stres w ciąży.
Okaż jej wsparcie
Twoja partnerka musi mieć pewność, czasem kilkukrotnie w ciągu dnia, że sobie poradzicie jako rodzice, że będzie mogła wrócić do pracy, że jej nie zostawisz i że bardzo kochasz dziecko. Choć na początku nie możesz czuć z nim więzi, bo nawet nie widać powiększonego brzuszka, możesz być spokojny, że ta miłość się pojawi. Kobiety wybierając stałych partnerów patrzą na nich także pod katem umiejętności okazania wsparcia w czasie ciąży i rodzicielstwa. To nie tylko stabilność finansowa, ale także emocjonalna, której nie powinno zabraknąć już teraz.
Daj do zrozumienia, że kochasz
Nawet jeśli partnerka nie chce być na razie przytulana, drażni ją dotyk i komplementy, potrzebuje wiedzieć, że ja kochasz i nie zostawisz jej samej z dzieckiem. To ważne, aby okazywać miłość także przez drobne gesty i przy innych osobach. Jeśli podczas rodzinnego obiadu powiesz, że jesteś dumny, że będziesz miał dziecko z najpiękniejszą kobietą na świecie, żona może przewrócić oczami i fuknąć, ale tak naprawdę będzie jej miło i w końcu się do tego przyzna.
Mów, że jest dzielna i będzie dobrą matką
Postaraj się zmniejszyć jej obawy dotyczące tego, jak poradzi sobie z macierzyństwem. Z pewnością boi się, czy dziecko będzie zdrowe, czy poród jest bardzo bolesny, czy będzie musiała długo zostać w szpitalu. Może nawet już teraz bać się momentu, kiedy maluch stanie się nastolatkiem i będzie pyskował. Zapewniaj ją, że będzie dobrą matką i dokładnie taką, jakiej potrzebuje wasze dziecko.
Daj jej trochę czasu
Przeczekaj pierwsze trzy miesiące, zwykle w ciągu kilku dni po minięciu pierwszego trymestru wszystko ustępuje. Zabierz ją na randkę, pozwalaj plotkować z przyjaciółką przez telefon i okupować przez trzy godziny łazienkę. Rozpieszczaj ją trochę – to ostatnie tygodnie, które macie tylko dla siebie. Potem przez lata na pierwszym miejscu będzie dziecko.

Opieka nad małym dzieckiem

Opieka nad noworodkiem jest wyzwaniem dla dorosłego, zwłaszcza jeśli jest to pierwsze dziecko danej pary. Potomek jest malutki, bezbronny, nieustannie płacze lub je. Z początku trochę trudno się z nim oswoić, bo po pierwsze nie sposób z nim nawiązać żadnego kontaktu, a po drugie wiele osób boi się, że zrobią takiemu maleństwu krzywdę.
Małe dziecko jest jednak bardzo dobrze przygotowane przez naturę do zaadoptowania się w środowisku poza łonem matki. Pierwsze 28 dni życia dziecka nazywa się okresem noworodkowym, ponieważ cechują ten czas największe zmiany w całym jego organizmie. Jego układ oddechowy zaczyna się przystosowywać do pobierania tlenu, a płuca do filtrowania powietrza, a nie wód płodowych. Zmieniają się także zasady działania układu krwionośnego i serca. Na początku mózg dziecka odbiera wrażenia wzrokowe do góry nogami, dopiero po tygodniu obraz zaczyna się normować, jednakże i tak jest jeszcze czarno-biały i niewyraźny.
Kobieta ciężarna może zapisać się do szkoły rodzenia, gdzie dowie się jak prawidłowo pielęgnować noworodka. Położne poinstruują ją, ja należy wykonywać kąpiel, w co zaopatrzyć się do szpitala, jak przygotować dziecku pokój. Warto także porozmawiać z innymi kobietami w ciąży, porady których udzielą mogą być bardzo pomocne, poza tym często mają one starsze dzieci i wiedzą już jak najlepiej obchodzić się z małym człowiekiem.
Kąpiel noworodka powinna być wykonywana w wanience, która mieści około 35 litrów wody. By określić jej temperaturę (maksymalnie 37°C) dobrze użyć odpowiedniego do tego celu termometru, który wrzuca do wanny jako zabawkę. Ciepło wody można także sprawdzić łokciem, skóra w tym miejscu jest bardzo wrażliwa. Dno wanienki wykłada się matą antypoślizgową lub pieluszką tetrową, by na niej oprzeć pupę dziecka. Noworodka przez cały czas kąpieli podtrzymuje się za główkę, by kontrolować zmoczenie buzi i nie nalać piany do oczu oraz utrzymać go nad poziomem wody.
Do mycia powinno się stosować płyny przeznaczone do tego celu dla skóry delikatnej i wrażliwej. Dziecku namydla się całe ciało włącznie z główką, ale bez twarzy, po czym wszystko się spłukuje. Do mycia powinno używać się całej dłoni, a zrezygnować z myjek i gąbek, bo są siedliskami bakterii. W czasie kąpieli trzeba uważać na kikut pępowinowy, należy obchodzić się z nim delikatnie, a po myciu starannie osuszyć. Buzię myje się osobno, przegotowaną wodą, kiedy dziecko zostanie już wyciągnięte z wanienki i ubrane w czyste rzeczy. Skóra dziecka powinna być za każdym razem starannie osuszona, by uniemożliwić odparzenia oraz powstawanie wyprysków. Do tego celu dobrze służą pieluchy tetrowe.

środa, 2 maja 2012

Czy karmić piersią podczas przeziębienia?

Karmisz piersią, a czujesz, że jesteś przeziębiona. Zastanawiasz się, czy w takiej sytuacji nie powinnaś odstawić dziecka, bo możesz je zarazić. Jest wręcz przeciwnie, wraz z twoim pokarmem do organizmu malucha docierają przeciwciała, które uodparniają je na drobnoustroje, z którymi twoje ciało toczy walkę.
Każde przeziębienie, katar czy ból gardła jest najczęściej wywołane przez wirusy. Stąd leczenie takich stanów ogranicza się do przyjmowania witamin i preparatów przeciwbólowych, a najszybciej przechodzi samo. Nie ma przy tym potrzeby przyjmowania antybiotyków, które stosuje się w sytuacjach poważnych zakażeń bakteryjnych. Dlatego twoje gorsze samopoczucie zdrowotne nie musi wpływać negatywnie na dziecko.
Wraz z matczynym pokarmem do małego organizmu docierają przeciwciała, które uodparniają go na te wirusy, z którymi walczy twój organizm. Natomiast mleko jest jałowe i nie przenosi na niemowlę żadnych drobnoustrojów. Malec może się zarazić jedynie droga kropelkową – przez kichanie, kaszlenie, całowanie. Dlatego należy na czas choroby wyeliminować bardzo bliski kontakt fizyczny, a po każdym kichnięciu czy kaszlnięciu umyć ręce. Dziecko powinno też spać w tym czasie nieco oddalone od matki, najlepiej w innym pokoju, ktoś z bliskich – partner lub mama – mogą się w tym czasie zająć dzieckiem, a ty skup się na tym, aby szybko wyzdrowieć. W miarę możliwości nie przyjmuj jednak żadnych leków, a jeśli już musisz, skonsultuj ich stosowanie ze specjalistą. Tabletki do ssania na gardło nie zaszkodzą, a mogą przynieść ulgę, możesz także użyć preparatów przeznaczonych dla dzieci w syropie bądź czopkach. Nie wolno ci jednak przyjmować pochodnych kwasu salicylowego, takich jak Aspiryna lub Polopiryna.
Najlepiej jeśli posłużysz się domowymi sposobami na leczenie w ciąży, porady dotyczące tamtego okresu mogą być przydatne także teraz. Wciąż twoje ciało jest związane z dzieckiem. Wprowadź do swojej diety cytrynę, miód, napary z malin, dzikiej róży i lipy. Pij dużo płynów, bo możesz szybko się odwodnić, co ujemnie wpływa na jakość twojego mleka. Rozgrzewająco i przeciwzapalnie działa gorący rosół. Na gorączkę stosuj chłodne okłady na czoło i nogi oraz bierz zimne prysznice. Na katar mogą pomóc inhalacje i napary z olejków. Organizm wzmocni się, jeśli będziesz piła syrop z cebuli lub czosnku, ale uważaj, bo powoduje on zmianę smaku mleka, co niekoniecznie musi się spodobać dziecku. Jeśli objawy przeziębienia nie ustępują, a czujesz czy się coraz gorzej i masz wyższą gorączkę, skonsultuj się z lekarzem, aby wybrał odpowiednie leczenie. Nie zapomnij mu powiedzieć, że karmisz piersią.

wtorek, 1 maja 2012

Sposoby na poranne nudności kobiet w ciąży

Gdy cieszymy się myślą, że kiełkuje w nas nowe życie, organizm zachowuje się tak, jakby było wprost przeciwnie. Jak zapanować nad dolegliwościami, z jakimi borykają się kobiety w ciąży? Jakie są najbezpieczniejsze metody, zapobiegające porannym nudnościom? Oto kilka z nich.
Być może nie spodziewasz się, że jesteś w ciąży, jednak objawy takie jak, nagłe, poranne nudności czy osłabienia apetytu, zdecydowanie powinny skłonić Cię do ponownego rozważenia tej możliwości. Wykonaj test ciążowy i udaj się do ginekologa, a jeśli podejrzenie o zajściu w ciąże okaże się słuszne, możesz zacząć przygotowywać się do stosowania poniższych sposobów, łagodzących jej objawy:
Lekarstwo na brzuch
Nic tak nie pomaga na poranne nudności u ciężarnych kobiet, jak filiżanka herbatki z imbiru lekarskiego. Wskazaniem są również nudności w chorobie lokomocyjnej. Aby przyrządzić napra z imbiru, użyj herbatki imbirowej w saszetkach, dostępnej w sklepach ze zdrową żywnością i hipermarketach. Możesz też dodać1/2 łyżeczki starego kłącza imbiru do filiżanki bardzo gorącej wody. Odstaw do nasączenia na 5 minut, przecedź i wypij małymi łyczkami.
Znanymi ziołowymi herbatkami łagodzącymi nudności są także herbatki z rumu pospolitego, melisy lekarskiej i mięty pieprzowej. Wrzuć 1-2 łyżeczki suszonego zioła do filiżanki gorącej wody. Jeśli jednak masz zgagę - unikaj picia naparu z mięty.
Zaparz filiżankę herbatki z liści maliny właściwej. Zioło to pomaga na poranne nudności i wiele kobiet pije ten napraw w stopniowo zwiększających się u schyłku ciąży dawkach. Herbatka tak ułatwia poród, ponieważ działa tonizująco na macicę. Stosuj 1-2 łyżeczki suszonego zioła na filizankę gorącej wody. Przez pierwsze 3 miesiące, nie spożywaj jednak więcej niż 1 herbatkę dziennie. W każdym przypadku, pamiętaj o konsultacji z lekarzem lub położną.
Poczuj się lepiej dzięki witaminie B6.
W badaniach u kobiet, które przyjmowały 25 miligramów tej witaminy, po 3 razy dziennie przez 3 dni, ustąpiły nudności i wymioty towarzyszące ciąży. Powinnaś jednak pamiętać, że górną granicą dla witaminy B6, jest tylko 10 miligramów dziennie, dla tego o spożywaniu większych dawek powinnaś najpierw porozmawiać z lekarzem.
Znajdź pomoc w...nadgarstku.
Spróbuj nosić plasterki akupresurowe, zaprojektowane dla osób, które cierpią na chorobę lokomocyjną. Powinny być łatwo dostępne w aptekach. Ich działąnie polega na stałym ucisku pewnych punktów na ciele, co wpływa na zmniejszenie nudności.
Jeśli nie możesz kupić plasterka, użyj do akupresury swoich palców. Odwróć rękę przedramieniem do góry. Znajdź punkt dwie szerokości od zgięcia nadgarstka, w "martwym" środku między ścięgnami. Uciskaj ten punkt licząc powoli do dziesięciu. Powtarzaj ucisk 3-5 razy lub do ustąpienia nudności.
Zapij nudności.
Kobiety, które piją szkolankę wody co godzinę, mają znacznie mniej nasilone poranne nudności. Pij również szklankę wody za każdym razem, gdy wstajesz rano do toalety. Pozwala to rozpocząć kolejny dzień z dobrym samopoczuciem. Dodatkowo, zanim spłuczesz sedes, sprawdź jaki kolor ma mocz. Jeśli pijesz dostatecznie dużo wody, mocz powinien być prawie przezroczysty. Jeśli jest ciemny, ma ostry zapach lub opada na dół, powinnaś zwiększyć przyjmowanie płynów.
Spróbuj terapii cytrusowej.
Wąchaj plasterek cytryny. Niektóre kobiety w ciąży utrzymują, że pomaga im to w pozbyciu się porannych wymiotów. Możesz także spróbować pić napój zawierający cytrynę, lub zwykłą wodę z dodatkiem tego cytrusa.
Ponadto, możesz spróbować zetrzeć odrobinę skórki grejpfruta, pomarańczy lub mandarynki i dodać do herbaty. Pamiętaj jednak, by zmyć ze skórki nagromadzony osad.